Idąc pod salę słyszę głos żony człowieka, który zabił moje dziecko. Że właśnie zadzwoniła, że nie przyjedzie, że już nie chce się tą sprawą zajmować, że co ona sobie myśli..że ona tak tego nie zostawi.. im dalej tym głośniej i bardziej nerwowo, a Człowiek, który zabił moje dziecko niewzruszony. Domyślam się, że pani adwokat się wypięła.. Na korytarzu biegły konspiracyjnym szeptem informuje mnie, że rozprawa się nie odbędzie, bo nie dotarła ekspertyza z Częstochowy.. Kilka minut później okazuje się, że obrońcy rzeczywiście nie ma "z przyczyn osobistych", a sędzia w pozycji półleżącej, siorbiąc herbatę potwierdza słowa biegłego. A przecież można było wczoraj polecić sekretarce, żeby wykonała kilka telefonów. Żeby ludzie, nie zwalniali się z pracy, nie przemierzali wielu kilometrów, nie zmieniali swoich planów.
Ręce opadają, cycki opadają, w gardle rodzi się złowrogi bulgot..
----------------------------------------------------
W drodze do domu weszłam do sklepu. Długo trzymałam w rękach spodnie Twojej ulubionej firmy.. na pewno by Ci się podobały...Przepraszam za ten cholerny garnitur Synku... to wszystko działo się poza mną.. a nie powinnam pozwolić.. powinnam była ubrać Cię w takie właśnie spodnie..i Twoją ulubioną czapkę z daszkiem..
Ręce opadają, cycki opadają, w gardle rodzi się złowrogi bulgot..
----------------------------------------------------
W drodze do domu weszłam do sklepu. Długo trzymałam w rękach spodnie Twojej ulubionej firmy.. na pewno by Ci się podobały...Przepraszam za ten cholerny garnitur Synku... to wszystko działo się poza mną.. a nie powinnam pozwolić.. powinnam była ubrać Cię w takie właśnie spodnie..i Twoją ulubioną czapkę z daszkiem..