Krajobraz serca

Serce na dłoni
pełne blizn, ran, pęknięć.. zadrapań

Na pierwszy rzut oka jak siekany kotlet
Plątanina linii krótszych i dłuższych
A wystarczy na moment uspokoić arytmię
by dostrzec w nich porządek..

Oczy..brwi..
Lekko zadarty nosek i potargane włosy..
Jak znamię wypalone miłością

Był. Jest. Będzie. Prawdziwy.
Nie przyśnił mi się.

To był ciężki dzień.
Jestem zmęczona.. Strasznie zmęczona..

Wszystko przez ten śnieg

Świat pojaśniał, wyszlachetniał.
Pierwszy raz tej zimy widzę tyle śniegu.
Pada od kilku godzin.Jest pięknie.
Nieruchome powietrze, gruba kołderka białego puchu na wszystkich drzewach razem i każdej gałązce osobno.. jak na świątecznej pocztówce.
Widok bajkowego lasu zaczarował mnie i rozbudził bliżej nieokreśloną tęsknotę.
Poszłabym w ten las.
I co, że przemoczone buty, zimna wilgoć za kołnierzem, oddech zastygający w powietrzu..
jeśli w zamian tak biało, tak czysto i romantycznie..
Jeśli srebrzyste gwiazdki tańczą w powietrzu,przyklejają się do zimnych policzków, zatrzymują się na rzęsach..
Jeśli dłoń schowana w drugiej dłoni.. w rękawiczce lub bez...

Rozkleiłam się.