Bez Ciebie..

Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie..
szepty pielęgniarek przy biurku
współczujące spojrzenia
Przez uchylone okno bezczelnie sączy się życie
kusi i przywołuje symfonią barw, zapachów i dźwięków..

Środek lata, środek wakacji, setki planów, obietnic i możliwości..
a mały chłopiec cichutko odchodzi od tego wszystkiego
i jego drobna dłoń robi się nieprzyjaźnie zimna...

W jednej chwili jest wtorek i jemy razem śniadanie
a chwilę później mija 11 lat...
I znowu jest wtorek...
Nic dziwnego , że tego nie ogarniam...
Bo to jest niemożliwe...

Choć w snach do mnie przyjdź...



10 komentarzy:

  1. Bo to nie jest do ogarnięcia , nie jest do uwierzenia ani zrozumie.........Agacik , przytulam mocnooo :(................jola

    OdpowiedzUsuń
  2. tak bardzo mi przykro...
    em

    OdpowiedzUsuń
  3. to nigdy nie przestanie być świeże... bez znaczenia ile lat minie.. przytulam..

    OdpowiedzUsuń
  4. myślałam o Tobie wczoraj Agatko, ściskam Cię

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestes dzielna...jestem z Toba...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj się Kochana,możne jeszcze kiedyś, gdzieś... spotkasz swojego synka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przytulam. Czytajac twego bloga boli mnie dusza i serce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam, znów weszłam na Pani bloga, znów przeżywam, znów płaczę. Nigdy mnie nie spotkało nic tak strasznego, oby nigdy nie spotkało. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co Pani czuje, i nie chcę sobie nawet wyobrażać. Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia, powodzenia i lepszych dni

    OdpowiedzUsuń
  9. PAMIĘTAM. O Tobie też. Szok, że ma już 21 lat...

    OdpowiedzUsuń