Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie..
szepty pielęgniarek przy biurku
współczujące spojrzenia
Przez uchylone okno bezczelnie sączy się życie
kusi i przywołuje symfonią barw, zapachów i dźwięków..
Środek lata, środek wakacji, setki planów, obietnic i możliwości..
a mały chłopiec cichutko odchodzi od tego wszystkiego
i jego drobna dłoń robi się nieprzyjaźnie zimna...
W jednej chwili jest wtorek i jemy razem śniadanie
a chwilę później mija 11 lat...
I znowu jest wtorek...
Nic dziwnego , że tego nie ogarniam...
Bo to jest niemożliwe...
Choć w snach do mnie przyjdź...
szepty pielęgniarek przy biurku
współczujące spojrzenia
Przez uchylone okno bezczelnie sączy się życie
kusi i przywołuje symfonią barw, zapachów i dźwięków..
Środek lata, środek wakacji, setki planów, obietnic i możliwości..
a mały chłopiec cichutko odchodzi od tego wszystkiego
i jego drobna dłoń robi się nieprzyjaźnie zimna...
a chwilę później mija 11 lat...
I znowu jest wtorek...
Nic dziwnego , że tego nie ogarniam...
Bo to jest niemożliwe...
Choć w snach do mnie przyjdź...
Bo to nie jest do ogarnięcia , nie jest do uwierzenia ani zrozumie.........Agacik , przytulam mocnooo :(................jola
OdpowiedzUsuńtak bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuńem
to nigdy nie przestanie być świeże... bez znaczenia ile lat minie.. przytulam..
OdpowiedzUsuńmyślałam o Tobie wczoraj Agatko, ściskam Cię
OdpowiedzUsuńpamiętam.... ewa
OdpowiedzUsuńJestes dzielna...jestem z Toba...
OdpowiedzUsuń:*
Trzymaj się Kochana,możne jeszcze kiedyś, gdzieś... spotkasz swojego synka.
OdpowiedzUsuńPrzytulam. Czytajac twego bloga boli mnie dusza i serce.
OdpowiedzUsuńWitam, znów weszłam na Pani bloga, znów przeżywam, znów płaczę. Nigdy mnie nie spotkało nic tak strasznego, oby nigdy nie spotkało. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co Pani czuje, i nie chcę sobie nawet wyobrażać. Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia, powodzenia i lepszych dni
OdpowiedzUsuńPAMIĘTAM. O Tobie też. Szok, że ma już 21 lat...
OdpowiedzUsuń