Taka piękna pogoda na spacer

Zimowa, biała droga spoza skali wszelkiej kolejności odśnieżania.
Po obu stronach leśna dostojność.. nieskazitelna, czysta.. iskrząca..
Tylko ja i trzeszcząca mrozem cisza.. i  szelest zsuwającej się z gałęzi śnieżnej czapy, jakby strąconej skrzydłem przez nieuważnego anioła..
Właśnie na tej drodze po raz kolejny dotarła do mnie banalna prawda, że świat jest po prostu piękny.. tak rozpaczliwie i boleśnie piękny, że oddech staje się krótki i płytki.

I nagle poczułam się cholernie samotna.. bo życie wiele traci na uroku, jeśli nie ma z kim się nim zachwycić.. złapać za rękę, zatrzymać.. rozejrzeć..
i przez moment pomyślałam, że...

a potem wróciłam do domu..