W niedzielę, jak zwykle pokonywałam tę samą trasę. W pewnym momencie autobus zahamował i przez chwilę jechał bardzo wolno.
Myślałam, że jest jakiś korek. Okazało się, że przy drodze, na bardzo wąskim chodniku stało stało kilkuletnie dziecko z rowerem.. Poczułam znajomy ból w piersiach. Wystarczyłoby właśnie tyle.. trochę ostrożności.. trochę wyobraźni.. trochę ograniczonego zaufania..
Gdyby to ten kierowca, jechał tamtędy, gdzie chciało przejść przez ulicę moje dziecko, nie jechałabym wczoraj na cmentarz..
Myślałam, że jest jakiś korek. Okazało się, że przy drodze, na bardzo wąskim chodniku stało stało kilkuletnie dziecko z rowerem.. Poczułam znajomy ból w piersiach. Wystarczyłoby właśnie tyle.. trochę ostrożności.. trochę wyobraźni.. trochę ograniczonego zaufania..
Gdyby to ten kierowca, jechał tamtędy, gdzie chciało przejść przez ulicę moje dziecko, nie jechałabym wczoraj na cmentarz..