Bezustanne bycie silnym wykańcza.
Coraz częściej nie daję sobie rady z radzeniem sobie..
Jestem zmęczona.
Marzy mi się luksus rozłożenia bezradnie rączek, bo "ojej.. upadło.." i poczekania, aż ktoś podniesie, otrzepie, pocieszy..
Tymczasem muszę własnoręcznie ukręcić łeb kominiarzowi..
A jeśli coś rozbija się o zapomniany w domu telefon, nie mogło być wiele warte..
To czego żal...
Nie skarżę się. Skąd..
Przecież jestem taka silna. Do obrzydzenia.
Znowu ze wszystkim sobie poradzę.
To tylko chwila słabości.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...