Idą święta...

Rozmowy w biurze coraz częściej zahaczają o święta. Co kupić, gdzie pójść, jak przygotować..
Coraz trudniej udawać, że nie słyszę..
I jeszcze ten śnieg dzisiaj..
Rozpadam się na miliony kawałków.. kilka razy dziennie..

Lód w sercu

Obudził mnie dźwięk skrobania szyb samochodowych. Mróz.

Leżałam w łóżku i widziałam jak protestuje, gdy okręcam go szalikiem i naciągam kaptur na głowę... jak szukamy rękawiczek, które zawsze się gdzieś zapodziewały..

Jak wraca ze szkoły roześmiany, z czapką w kieszeni i fioletowym z zimna noskiem. Buzią prawie tak zimną jak wtedy, gdy widziałam go ostatni raz..

Wielka miłość

Właśnie usłyszałam, że Przemek Saleta oddaje swoją nerkę córce.. Dla większości rodziców to zupełnie naturalny gest, ale nie wszystkim los na niego pozwala..

Nawet nie próbowałam hamować łez wzruszenia i .. zazdrości.. Zazdrości.. bo ja dla swojego dziecka nie mogłam zrobić nic...

Jesteś szczęściarzem Przemku.. Wielkim szczęściarzem o wielkim sercu.. Ze wszystkich sił trzymam kciuki, żeby wszystko się udało.

Jeszcze nie teraz

Chyba każdy  ma za sobą moment, w którym nie chciało mu się żyć. Gdyby to było takie proste, ziemia wyludniłaby się w ciągu kilku dni..
Odebrałam wyniki badań. Są dobre..

Jak ja mam sobie z tym poradzić Synku.. jak żyć ...??

Słowa, które ranią

Słyszałam już, żebym wzięła się w garść, bo ile można rozpaczać..
Słyszałam, że moje dziecko to historia a nie można żyć historią.
Że TO już się stało i moje "latanie" na cmentarz niczego nie zmieni..
Usłyszałam - trudno.. usłyszałam - chyba przesadzasz.. a później - przepraszam, nie chciałem sprawić ci przykrości.. Ty mi nie sprawiłeś przykrości, ty mnie zraniłeś. Jeśli nie widzisz różnicy, tym gorzej dla ciebie..
Nikomu nie tłumaczę i nikogo nie usprawiedliwiam. Usuwam numery ze swojego telefonu..

Pamięć

Tyle nie wypowiedzianych słów, nie zobaczonych miejsc, nie dokończonych zabaw.. Tyle nie przyniesionych szóstek.. Pustka..
- wie pani, że on codziennie zaglądał do mnie, żeby powiedzieć dzień dobry pani Krysiu ? Bardzo go brakuje..
Nawet nie wiedziałam, że tak ma imię, chociaż codziennie kupowałam u niej pieczywo.
Dziesiątki kolorowych zniczy stawianych przez małe rączki.. - to był mój najlepszy kolega, nigdy go nie zapomnę..
Łzy.. łzy.. łzy.. Tak się nie robi Panie Boże !!!