Tyle nie wypowiedzianych słów, nie zobaczonych miejsc, nie dokończonych zabaw.. Tyle nie przyniesionych szóstek.. Pustka..
- wie pani, że on codziennie zaglądał do mnie, żeby powiedzieć dzień dobry pani Krysiu ? Bardzo go brakuje..
Nawet nie wiedziałam, że tak ma imię, chociaż codziennie kupowałam u niej pieczywo.
Dziesiątki kolorowych zniczy stawianych przez małe rączki.. - to był mój najlepszy kolega, nigdy go nie zapomnę..
Łzy.. łzy.. łzy.. Tak się nie robi Panie Boże !!!
- wie pani, że on codziennie zaglądał do mnie, żeby powiedzieć dzień dobry pani Krysiu ? Bardzo go brakuje..
Nawet nie wiedziałam, że tak ma imię, chociaż codziennie kupowałam u niej pieczywo.
Dziesiątki kolorowych zniczy stawianych przez małe rączki.. - to był mój najlepszy kolega, nigdy go nie zapomnę..
Łzy.. łzy.. łzy.. Tak się nie robi Panie Boże !!!
słowa zbyt małe..
OdpowiedzUsuńwszystko takie ciężkie jak dzisiejsze chmury..
OdpowiedzUsuńnie kapia, i lecą...razem z czasem niech płyną
OdpowiedzUsuńCzytam... i placzeczytam i szlocham...tak bardzo, bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuńNie ma słów, które mogłyby przynieść ulgę w takim cierpieniu ....nie ma człowieka, który potrafiłby zastąpić utracone dziecko .... nie ma radości, która przyćmi ten żal ... ogromnie Tobie współczuję
OdpowiedzUsuń