Lód w sercu

Obudził mnie dźwięk skrobania szyb samochodowych. Mróz.

Leżałam w łóżku i widziałam jak protestuje, gdy okręcam go szalikiem i naciągam kaptur na głowę... jak szukamy rękawiczek, które zawsze się gdzieś zapodziewały..

Jak wraca ze szkoły roześmiany, z czapką w kieszeni i fioletowym z zimna noskiem. Buzią prawie tak zimną jak wtedy, gdy widziałam go ostatni raz..

2 komentarze:

  1. dirtysummer@autograf.pl20 listopada 2007 18:27:00 CET

    I niech taki rozesmiany ciagle będzie...Edika

    OdpowiedzUsuń
  2. krzywosufitowa@vp.pl21 listopada 2007 18:31:00 CET

    mroźny chłód nieistnienia..

    OdpowiedzUsuń