Z kieszeni letniej kurtki wypadły krakowskie bilety.
Cofnęłam się na moment..
Zatęskniłam..
Posprzątałam świąteczne zajączki, pozbierałam wypalone znicze.
Pogładziłam kamienną buzię..
Na sąsiednim pomniku przysiadł ptaszek. Przechylił łebek.
Rozprostowałam zgiętą na cztery części kartkę. Wydruk z komputera z wynikiem tomografii. Zanikające zagęszczenia.. pojedyncze guzki w stanie regresji. Obraz płuc bez istotnej dynamiki. Bez nowych zmian.
Różowymi żyłkami marmuru popłynęło słońce..
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...