Tęsknota czterech pór roku

Przeżyłam bez Ciebie już wszystkie pory roku.. a jakby żadnej nie było. Ból czerwony od krwi, dziś tępy i głuchy.. ale wciąż jest.. Czasem próbuję przedrzeć się przez niego z uśmiechem do Ciebie.. Przepraszam, że tak marnie mi to wychodzi..
Czas niczego nie wyleczył, nie jest w stanie wypełnić tej pustki. Na dnie serca, jak zadra ciągle tkwi niepewność. Czy naprawdę nie dało się nic zrobić ? Czy nie poddali się za szybko ? Dlaczego powiedzieli - pani dziecko umiera, zamiast ratować Cię do końca ? Tysiące dlaczego bez odpowiedzi..
Wciąż śpię z Twoją pluszową sową.. w szafie leży Twoja ulubiona bluza.. w łazience, w niebieskim kubku szczoteczka do zębów..
Czekanie zastygłe w powietrzu gęstym od bolesnej tęsknoty
Mimo, że minęły wszystkie pory roku..