Być u siebie

Lubię wracać.
Nawet z takich miejsc, na wyjazd do których czekam z niecierpliwością.
Bez żalu zostawiam klimatyczne uliczki, małe kafejki, zaczarowany czas przesiąknięty wielką historią..
I wracam..
Kot biegnie na przywitanie, ociera się o nogi, mruczy z wyrzutem.
Zaciągam rolety, włączam swoją lampę, robię herbatę w swoim kubku, siadam przy swoim stole..
W zasięgu wzroku mam powieszone moją ręką  fotografie, na półkach moje książki..
Jestem u siebie.
Zawsze chciałam to mieć.

Swoje cztery ściany na wyciągnięcie ręki... podłogę stabilną
i sufit....
Choćby i tak popękany ja ja..