Ale jaja

Nie chce się.
Ani robić zakupów, ani sprzątać..
Ani święcić, ani świętować..

Wszystko się pokręciło.
Zielona Wigilia, biała Wielkanoc..
Zającowi odmarzają uszy, a palma w śniegu wygląda nie na miejscu.

Za to wyników badań biochemicznych od trzech lat nie miałam tak dobrych !

Kupiłam kubełek żółtej farby. Namaluję sobie słońce.

Orzeczenie

Miła Pani  w skupieniu przejrzała moją dokumentację medyczną.. współczująco pokiwała głową.. poprosiła, żebym się nie poddawała.. zachęciła do walki..
po czym
wydrukowała i postawiła pieczątkę pod własną opinią, że nie rokuję.

No to zobaczymy...
Z o b a c z y m y

Zapach nadziei

Niedawno usłyszałam od kogoś - taka piękna pogoda, aż nie chce się żyć..

Ciężkie słowa z łoskotem wpadły na dno serca.. odbijając się głuchym echem.. wzbijając tumany poczucia winy..

Bo mi się chce..
chce mi się chwilę pożyć.
Tak po prostu chwilę pożyć..
Na przekór i pomimo..
Czy to źle ?

Zachwyca mnie proces błękitnienia nieba..
Jeszcze kilka dni temu ciągnęło szaro-bury, ciężki brzuch po dachach domów.
Dziś wystawiam twarz do słońca i chłonę.. chłonę....

Wiosna wiele rozjaśnia.. wiele ułatwia..
Pachnie nadzieją..