Klamra

Dzisiejszej nocy minie szesnaście lat, od tych kilku sekund zaraz po północy, kiedy cały świat przestał mieć znaczenie..

Za niespełna dwadzieścia siedem dni minie sześć lat od tych kilku sekund późnym popołudniem, kiedy cały świat przestał mieć znaczenie.

Szczęście i nieszczęście.
Życie i śmierć.
Spięte jedną klamrą...

Obrazy pojawiają się jak tylko zamknę oczy. Dwadzieścia siedem dni.. jak wytatuowane na wewnętrznej stronie powiek.
Boję się spać..
W piersiach coś zimnego i gładkiego jak kostka lodu sprawia, że drętwieję...
Lato wypełnia się bólem nieobecności.

Daleko

Na obcym cmentarzu
W peryferyjnej, bocznej alejce
Na rozmytej kupce ziemi z małym przekrzywionym krzyżem
Zapaliłam znicz.

Zobaczyłam Ciebie
W deszczu...

I nagle zrozumiałam, dlaczego kupiłam właśnie to mieszkanie.. Mimo, że z wielu, założonych przeze mnie kryteriów, spełniało tylko jedno..

Zrozumiałam, tak po prostu..