Znowu padło to pytanie - jak możemy ci pomóc ? Co możemy dla ciebie zrobić ? Rozumiemy, co przeżywasz.. I znowu odpowiedzią było takie samo od dwóch miesięcy otępiałe patrzenie w jeden punkt na ścianie.
Żeby powstrzymać łzy.
Żeby "dziękuję, naprawdę niczego mi nie trzeba " zabrzmiało spokojnie i wiarygodnie.
Żeby móc wyjść.. żeby nie wykrzyczeć, że nic nie rozumieją i oby nigdy nie musieli zrozumieć, że nie mogą dla mnie nic zrobić, bo nikt nie sprawi by moje dziecko przywitało mnie dzisiaj w domu jak wrócę z pracy.
Że umarłam razem z nim, a umarłym nie można pomóc.
Że to, co siedzi przed nimi to kukła.. że wszystko się skończyło..
A przecież jestem wdzięczna, że są..
Żeby powstrzymać łzy.
Żeby "dziękuję, naprawdę niczego mi nie trzeba " zabrzmiało spokojnie i wiarygodnie.
Żeby móc wyjść.. żeby nie wykrzyczeć, że nic nie rozumieją i oby nigdy nie musieli zrozumieć, że nie mogą dla mnie nic zrobić, bo nikt nie sprawi by moje dziecko przywitało mnie dzisiaj w domu jak wrócę z pracy.
Że umarłam razem z nim, a umarłym nie można pomóc.
Że to, co siedzi przed nimi to kukła.. że wszystko się skończyło..
A przecież jestem wdzięczna, że są..
nie możesz tak myśleć że wszystko się skończyło.. absolutnie.. nie wyobrażam sobie takiego bólu.. ale.. Twoje życie nadal ma sens.. ma sens bo musisz pielęgnować pamięć o Nim.. by czas go nie zabrał..
OdpowiedzUsuńoni wiedzą:* // Edika
OdpowiedzUsuńLudzie, którym naprawdę na nas zalezy, czują, że ich doceniamy, choćbyśmy mieszali ich z błotem. Oni wiedza, że jest ciężki czas... I trzeba to przeczekać.Dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńcoś się skończyło.. ale czujesz ból, żyjesz.. a dopóki żyjesz i Twój syn żyje, chociaż w innym wymiarze niż byś chciała
OdpowiedzUsuń