Blisko, coraz bliżej

Tygodnie topnieją w dni.. dni w godziny...
Kolczaste zwierzątko w żołądku obudziło się z krótkiej drzemki i przesuwa w kierunku gardła..
Wyjątkowo dobre ostatnio samopoczucie niczego nie ułatwia.

Niech się dzieje.
Pakuję ciepłe skarpetki, szczoteczkę do zębów, książkę..

Trzymajcie kciuki.
Oczywiście za chirurga.
Ja sobie poradzę. Prześpię ;)

17 komentarzy:

  1. Ja też! Uda się, ja w to wierzę!

    J.

    OdpowiedzUsuń
  2. jednego kciuka za chirurga, drugiego za ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ściskam,wracaj niedługo,będę czekać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, ze sobie poradzisz.. kto jak nie Ty ?? Poczekam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Skarpetki, szczoteczka, książka i jasiek - to mój szpitalny niezbędnik ;) No, to wracaj szybko, czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chirurg tez sobie poradzi :) trzymaj sie cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochanie , za chirurga trzymam kciuki ale na pewno będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. zawsze trzymam, teraz tym bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  9. "posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam.."

    OdpowiedzUsuń
  10. czytam Cię od 3 lat,,, i od 3 lat zastanawiam się jak ?????? jak człowiek czując tak potworny ból nie rozpada się dosłownie na milion części ??? no jak ???? kocham młodszego i tęsknię ,,, dzięki Twym opowieściom w mikroskopijnym ułamku tego co Ty,,, jesteś wielka !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Również trzymam kciuki z wielką wiarą w powodzenie operacji. Niech moc będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki i ... będzie dobrze! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. No i nadszedł ten dzień , niech wszystko będzie tak jak trzeba ...ściskam i czekam ...

    OdpowiedzUsuń
  14. i koniecznie napisz jak już siś prześpisz i wyśpisz .Kciuki o TAK trzymam:))

    OdpowiedzUsuń