Tygodnie topnieją w dni.. dni w godziny...
Kolczaste zwierzątko w żołądku obudziło się z krótkiej drzemki i przesuwa w kierunku gardła..
Wyjątkowo dobre ostatnio samopoczucie niczego nie ułatwia.
Niech się dzieje.
Pakuję ciepłe skarpetki, szczoteczkę do zębów, książkę..
Trzymajcie kciuki.
Oczywiście za chirurga.
Ja sobie poradzę. Prześpię ;)
Trzymam kciuki. Mocno.
OdpowiedzUsuńTrzymam!
OdpowiedzUsuńJa też! Uda się, ja w to wierzę!
OdpowiedzUsuńJ.
jednego kciuka za chirurga, drugiego za ciebie!
OdpowiedzUsuńŚciskam,wracaj niedługo,będę czekać...
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze sobie poradzisz.. kto jak nie Ty ?? Poczekam...
OdpowiedzUsuńSkarpetki, szczoteczka, książka i jasiek - to mój szpitalny niezbędnik ;) No, to wracaj szybko, czekamy.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze! :)
OdpowiedzUsuńChirurg tez sobie poradzi :) trzymaj sie cieplo :)
OdpowiedzUsuńKochanie , za chirurga trzymam kciuki ale na pewno będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńzawsze trzymam, teraz tym bardziej...
OdpowiedzUsuń"posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam.."
OdpowiedzUsuńczytam Cię od 3 lat,,, i od 3 lat zastanawiam się jak ?????? jak człowiek czując tak potworny ból nie rozpada się dosłownie na milion części ??? no jak ???? kocham młodszego i tęsknię ,,, dzięki Twym opowieściom w mikroskopijnym ułamku tego co Ty,,, jesteś wielka !!!
OdpowiedzUsuńRównież trzymam kciuki z wielką wiarą w powodzenie operacji. Niech moc będzie z Tobą!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i ... będzie dobrze! :*
OdpowiedzUsuńNo i nadszedł ten dzień , niech wszystko będzie tak jak trzeba ...ściskam i czekam ...
OdpowiedzUsuńi koniecznie napisz jak już siś prześpisz i wyśpisz .Kciuki o TAK trzymam:))
OdpowiedzUsuń