Tęsknię..
Nie ma Cię już tak samo długo, jak krótko byłeś..
Chociaż wszystko jest inaczej, to nic się nie zmieniło..
Czasem pamięć jest tak bardzo ostra, że rani do łez
A czasem...
Czasem czuję się, jakbym łapała mgłę..
I wtedy boli jeszcze bardziej..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Pojęcie -czas- traci sens......... :( 10 lat ? to nie możliwe !!
OdpowiedzUsuńDla mnie też to niewyobrażalne i nieprzyswajalne.. nawet sens stracił sens.. przytulam Cię Joluś.
OdpowiedzUsuńCiężko uwierzyć, ze to juz tyle... ściskam...
OdpowiedzUsuńBardzo ciężko.. nie do udźwignięcia..
OdpowiedzUsuńpamiętam... (*)
OdpowiedzUsuńTyle lat bólu... przytulam..
OdpowiedzUsuńtak mi zal.. :(
OdpowiedzUsuńMyślę że najtrudniejsze jest to, że pomimo tragedii życie trwa nadal i pędzi do przodu. Choć my byśmy chcieli żeby stanęło.
OdpowiedzUsuńAle może to jednak lepiej że czas płynie nadal. Tylko jakby się dało czasem wymazać kawałek pamięci...
Czas jest bardzo humorzasty.. wymyka się zegarom, kalendarzom i żyje własnym życiem.. zupełnie nie licząc się z człowiekiem a często wręcz człowiekowi na złość.... Pozdrawiam. Mam nadzieję, że macie dobre wakacje.
OdpowiedzUsuńJuż nie pamiętam jak było bez tego bólu. Jest jak dodatkowy organ..
OdpowiedzUsuńwakacje intensywne, młodzież się już zmęczyła i chce pobyć w domu.
OdpowiedzUsuńO. nie najlepiej, najnowsze wyniki też nie tak dobre jak oczekiwaliśmy. Ale zaczynam urlop od dziś. :)
I ja macham w Twoją stronę :)
Przykro mi i mocno przytulam :)
OdpowiedzUsuńKiedy odszedł pani synek mój był 1.5 rocznym brzdącem.Wpadłam przypadkiem na pani bloga wiele lat temu.Płakałam,przeżywałam, czułam gulę i ścisk w gardle...Wpadam czasem zajrzeć co u pani...Patrzę teraz na mojego 11 i pół letniego synka i myślę o was...myślę o Arturku któremu jeden kierowca okrutnie odebrał życie.To takie niesorawiedliwe.I jak to możliwe że minęło już 10 lat?....Przytulam:*
OdpowiedzUsuń