.. czas, który jak żaden inny ma zdolność przenoszenia w czasie.. cofania do momentu, kiedy nikogo nie brakowało przy stole i wszystko było na swoim miejscu..
I śnieg.. i mróz.. i wychuchane kółeczka w zamarzniętych, wzorzystych szybach, przez które wyglądałam pierwszej gwiazdki.
I choinka prosto z lasu, przywieziona saniami przez dziadka, owijana później kilometrami łańcuchów własnoręcznie wyklejanych z kolorowych wycinanek.. paczki i paczuszki pod nią, przewiązanie czerwoną wstążką..
I wszechobecna magia.. w ciepłym uśmiechu babci.. w dziadkowym dzieleniu się opłatkiem z gospodarskimi zwierzętami.. w zapachu maku.. wizycie kolędników po kolacji.. roziskrzonych zimnych ogniach.. i bitwie na śnieżki po pasterce..
I wiara przychodziła z taką łatwością..
W Mikołaja
Zwierzęta mówiące ludzkim głosem
Zabłąkanego wędrowca..
Różnica jest tak jaskrawa, ze zamykam oczy. Co z tego, że ubrałam choinkę, kupiłam karpia i ugotowałam barszcz.
To będzie miły wieczór, przyjazny i rodzinny jak każdy czas spędzony ze Starszym.. W bardziej uroczystej scenerii i nastrojach.. ale nie będziemy doszukiwać się w nim magii..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Ściskam Cię Agato... Magia kiedyś przyjdzie, Ty będziesz jej częścią i w Twoich oczach ktoś będzie szukał potwierdzenia, ze Mikołaj istnieje...
OdpowiedzUsuńPrzytulam :) ;*
OdpowiedzUsuńCzytam Cię od lat, przez ten czas wydarzyło się dużo w moim życiu, też straciłam wiarę w magię. Ale odkąd doczekałam wnuczki, zauważam że ona wraca. A może wcale nigdy nie odeszła, tylko schowała się, żeby nie drażnić w ten gorszy czas ? Wierzę, że i Tobie na nowo się ukaże. Z całego serca Ci tego życzę.
OdpowiedzUsuńMagia świąt to własnie ta przyjaźń i miłość okraszona barszczem i oświetlona choinkowymi lampkami.. macie ją :) Wszystkiego co najlepsze Kochani !
OdpowiedzUsuńCzas mija a my wciąż tęsknimy za przeszłością .....
OdpowiedzUsuńjakos tak jest, ze im jestesmy starsi, tym bardziej tesknimy za magia swiat, ktora czulismy w dziecinstwie.. Pozdrawiam serdecznie, juz prawie poswiatecznie
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńJa też czytam Cię od lat. Raz za czas zaglądam. Kiedyś jako dziewczyna. Dziś już jako żona i matka dwóch chłopców. I własnie jako matka tej dwójki nie wiem już co napisać...........
Bo że sobie wyobrażam, co przezywasz...że rozumiem...bez sensu...
Napiszę tylko,że jestem z Tobą i zawsze szukam dobrych wiadomości, że u Ciebie lepiej...
Ściskam mocno wirtualnie...
Magia świąt powróciła gdy urodziła się moja córeczka 6 lat temu, wcześniej miałam kilka lat "robienia" kariery, w którym to czasie jej działanie było bardzo słabe. Być może to kwestia wieku, ale myślę, że dzieci ponownie budzą ją w dorosłych.
OdpowiedzUsuńL. Powróciłem na twojego bloga po wielu latach (prawie już 7). Gratuluję ci wygrania ze skorupiakiem, niezmiennie podziwiam cię za trwanie przy życiu w bólu po stracie Małego.
OdpowiedzUsuńpowróciłem bo, od tygodnia wiem że moja żona ma białaczkę. To już druga taka diagnoza w mojej rodzinie na przestrzeni ostatnich 8 miesięcy i prawie zacząłem wierzyć że to cholerstwo jest zaraźliwe.
Nasza rodzina to żona ja i dwójka chłopców. Teraz nadszedł dla nasz czas próby. I chciałbym znaleźć tyle siły i umieć być tak dzielnym jak Ty. Zawsze kiedy zastanawiam się nad sensem życia, to myślę sobie że mam jakieś zadanie do wykonania. Pewnie komuś jestem potrzebny skoro powstałem.
Wiem że to nie pocieszenie w twojej historii, ale wiedz, że to może jestem ja, że twój ból, cierpienie, smutek, samotność są także i po to, żebym umiał być równie dzielny jak ty!
Jest już i tak tyle zła i nieszczęścia na świecie, że szkoda je mnożyć. Wiedz że ten komentarz to drobna i nieśmiała próba przekazania iskierki ciepła, wsparcia, dobra....
Trzymaj się !!
Cholera.. Paweł.. nie wiem co powiedzieć.. napisałam maila..
OdpowiedzUsuńMasz rację.. myślę, że dzieci są magią samą w sobie i czasem mamy szczęście sie przy niej ogrzac..
OdpowiedzUsuńJest lepiej.. jakkolwiek by to nie brzmiało i cokolwiek by nie znaczyło.. jest lepiej... a może po prostu inaczej
OdpowiedzUsuńKochana,
OdpowiedzUsuńmamy luty. Co u Ciebie? Napisz chociaż 'nie mam czasu', ale napisz... bo wiesz, tęsknotki.
Ściskam,
Kasia.
Uściski! Cieszę się, że znowu dodajesz wpisy! Brakowało mi ich! :)
OdpowiedzUsuńHej L:)
OdpowiedzUsuńKiedy odchodzi facet, da się przeżyć. Gdy się traci pracę człowiek upada, ale się podnosi. Są zmartwienia, lecz one nie kończą świata.
Gdy umiera dziecko traci się część siebie, stąd trudno o magię.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.