Przy Agorze

Zwykle wybieram inną drogę, ale czasem jakiś masochistyczny instynkt prowadzi mnie przez tamto skrzyżowanie..

Światła zmieniają się monotonnym rytmem..
Czerwone. Zielone.
Ludzie przechodzą, przebiegają, przejeżdżają..

Przejście przyjazne dla wózków..
Wyremontowany chodnik
Nowa ścieżka rowerowa..

Wszystko jest inaczej.
I tylko ja ciągle tam klęczę..
Zaklęta w kropli łzy..
Niewidzialna..

5 komentarzy:

  1. ................brak słów

    OdpowiedzUsuń
  2. Przytulam :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny tekst! Podobne kiedyś pisałam... bardzo podoba mi się taki styl pisania , nie dokończony, nie wypowiedziany, a jednak tyle w nim emocji.
    Niewidzialną można być bardzo długo i bardzo niewidzialną... To trudne, a jednak takie pociągające...
    Kurcze, może i ja bloga poetyckiego założę :) Pozdrawiam Cię serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bluesowa Dziewczyno, wejrzyj głębiej w tego bloga, a potem pisz. To nie są wiersze. To czyste emocje. To prawdy, tak bolesne, że mało kto je rozumie, poza tymi, którzy doświadczyli tego samego.


    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem sam instynkt podpowiada by isc w miejsca dla nas nieprzyjemne...przytulam mocno :*

    OdpowiedzUsuń