Byłaś mi dziś Jolu maską tlenową... Dziękuję.

Wypełnia się lipiec
I znów dusza zamarza i trzęsą się ręce
Palą się znicze
Na cmentarzu i w sercu

Jak kiedyś na cały regulator rozkręcam La Passion
I tańczę
przełykając łzy

Pod zamkniętymi powiekami
Znów kręcimy się trzymając się za ręce
Jak wtedy, kiedy jeszcze świat miał sens

Śmierć nic nie znaczy mój Mały... nic nie znaczy...

12 komentarzy:

  1. Przytulam Cię Agato...

    OdpowiedzUsuń
  2. To już tyle lat.. az niemożliwe.. Dobrze mieć maskę tlenową na takie chwile.. przytulam mocno..

    OdpowiedzUsuń
  3. ♥ Bardziej niż śmierć potężna jest miłość. ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Lorely :)

    Chciałbym zdjąć Ci, choć na chwilę,
    to brzemię, tej krzywdy tyle.
    Dodać skrzydeł, byś mogła się wznieść
    i poszybować, daleko gdzieś,
    Gdzie świat jest piękny i bez burz...
    Lecz nie potrafię Lorely... No cóż...

    Mogę Cię, w myślach, przytulić do serca,
    wirtualną dłonią, obetrzeć Twe łzy,
    może choć na chwilę, ból, co Cię przewierca,
    odejdzie i nadejdą, te lepsze dni.

    Przytulam i buziaki ślę :)

    P.S. Zapraszam, do poczytania u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bywam i podczytuje Cię Fantomasie :) Dziękuje za piękny wiersz pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję :)

    Pozdrawiam wzajemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj L.
    Dziś mój syn ma 16 lat.
    Mam też od córki mała wnusię.
    Nadal czytam Twoje wpisy.
    Niektórzy powiedza smieszne.
    Nie.
    Kiedy moja wnusia ( roczna) czegos chce, a my jej nie pozwalamy ma podkówkę na ustach. Wtedy przypominam sobie Twój wpis. Rok 2007, lipiec.
    I nie wiem jak Ty to przezyłaś.
    Jaką czlowiek musi miec w sobie siłę. Albo jej brak.
    I ten wpis, że po tym dniu juz nie ma zycia. Dni tylko płyna jak łzy przez palce.
    Zyję normalnie, ale gdzieś w widocznej częsci mojego serca jestescie WY. I kazdego dnia wiem, że piekło oznajmia ' oto jestem' nieludzkim wyciem matki trzymajacej raczkę umierajacego syna. Tyle lat mineło, a ja ten obraz jak modlitwę, albo jak przeklenstwo widze kazdego ranka.
    I nie rozumiem po co jest piekło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje komentarze Planeto wbijają mnie w krzesło... nie umiem odpowiedzieć... znowu przełykam łzy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż komentuję rzadko, zaglądam czy nadal jesteś L. To jeden z blogów, które najbardziej mnie poruszają.

    OdpowiedzUsuń