Po jaśniejszej stronie statystyki

Minęło pięć lat.
Gdyby wierzyć statystykom i rokowaniom, to ze stu kobiet, które zachorowały w tamtym czasie na ten rodzaj nowotworu, dzisiaj żyje dwadzieścia...
W tym ja.
Moje Anioły spisały się koncertowo..

Doktor Prowadzący pogratulował mi i sobie, postawił pieczątkę i podpisał dokument stwierdzający, że on już swoje zrobił.
Wypisał kilka zaleceń i poleceń na dalszą drogę..
Zamykając za sobą drzwi gabinetu
poczułam się dziwnie sama i niepewna.

Już raz wyszłam stamtąd z takim papierkiem..
A zaraz potem zachorowałam.

15 komentarzy:

  1. ~Rozdiablony Anioł17 grudnia 2015 18:38:00 CET

    ...Ktoś tam na Górze bardzo chce żebyś Ty żyła. Dlatego żadne statystki nie mają tutaj nic do gadania:) Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka wiadomość tuż przed urodzinami... Masz jeszcze jakieś życzenia? :-) cieszę się...

    OdpowiedzUsuń
  3. Statystyki nie mają twarzy, imion, rodzin.. To tylko tabelki i cyferki, ale dobrze być po tej optymistycznej stronie :) Miło Cię widzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzenia zawsze jakieś się znajdą.. gorzej ze spełnieniami ;) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I znów się potwierdziło że jesteś wyjątkowa ;)
    ściskam , ściskam,ściskam.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj tam oj tam;) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja wierzę, że już ostatecznie zamknęłaś za sobą drzwi tego gabinetu. Przecież pokazałaś kto tu rzadzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepsze życzenia urodzinowe ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytam bloga od początku... Nigdy jeszcze nie napisałam komentarza. Ale teraz czuję, że muszę. Mój tata (obecnie 63 lata) wg statystyk nie powinien już żyć od 12 lat - rak jelita grubego w III stopniu zaawansowania.
    Żyje na przekór wszelkim statystykom, opiniom lekarzy - dla siebie, dla nas. Nie zawsze było kolorowo, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.
    Życzę Ci wszystkiego NAJLEPSZEGO - żeby nie przychodziły chwile zwątpienia, żeby życie nabrało kolorów, a może i rumieńców...
    Zdrowych, spokojnych, ciepłych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tez chciałabym wierzyć, ale jakoś bardzo ostroznie do tego podchodzę

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pohybel statystykom ! :) Równiez życzę dobrych świąt

    OdpowiedzUsuń
  12. To musi być dobry znak. Jestem dobrej myśli:)

    Wszystkiego dobrego na urodziny, święta i Nowy Rok:)

    J.

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest dobry znak na pewno :) Wszystkiego Dobrego na Święta :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry- po raz pierwszy :)
    Ja też czytałam... i w wirze życia straciłam kontakt z blogiem. Ale dziś niecierpliwie szukałam- czy jest, Czy Ona pisze, czy żyje...?
    Jest! I chwali się wykonaniem planu pięcioletniego ;P I po mojej stronie monitora jest radość, choć przecież znamy się tylko z wpisów... Trzymam kciuki, podziwiam niegasnącą nadzieję, wysyłam wiadro pozytywnych fluidów i życzę tylu radosnych chwil ile u mnie śniegu za oknem- a sypie zdrowo :)
    I kiedy tak czytałam, przez kolejne tygodnie, dookoła mnie wciąż chorowali znajomi, rodzina. I zwykle był to rak. Jakby już nie było innych chorób na świecie...
    Anna z niepokornym tatą ma wiele szczęścia :) Niech dalej zadaje kłam statystykom :)
    Życie zaskakuje. Dziś my czekamy na wynik hist.-pat. Mój teściu pewnie będzie musiał zacząć nierówną walkę. Jego siostra i matka ją przegrały. Ale jak widać, niektórym się udaje :) tfu tfu tfu! Żeby nie zapeszyć :P

    OdpowiedzUsuń