Minęło pięć lat.
Gdyby wierzyć statystykom i rokowaniom, to ze stu kobiet, które zachorowały w tamtym czasie na ten rodzaj nowotworu, dzisiaj żyje dwadzieścia...
W tym ja.
Moje Anioły spisały się koncertowo..
Doktor Prowadzący pogratulował mi i sobie, postawił pieczątkę i podpisał dokument stwierdzający, że on już swoje zrobił.
Wypisał kilka zaleceń i poleceń na dalszą drogę..
Zamykając za sobą drzwi gabinetu
poczułam się dziwnie sama i niepewna.
Już raz wyszłam stamtąd z takim papierkiem..
A zaraz potem zachorowałam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
...Ktoś tam na Górze bardzo chce żebyś Ty żyła. Dlatego żadne statystki nie mają tutaj nic do gadania:) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńTaka wiadomość tuż przed urodzinami... Masz jeszcze jakieś życzenia? :-) cieszę się...
OdpowiedzUsuńStatystyki nie mają twarzy, imion, rodzin.. To tylko tabelki i cyferki, ale dobrze być po tej optymistycznej stronie :) Miło Cię widzieć :)
OdpowiedzUsuńŻyczenia zawsze jakieś się znajdą.. gorzej ze spełnieniami ;) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńI znów się potwierdziło że jesteś wyjątkowa ;)
OdpowiedzUsuńściskam , ściskam,ściskam.... ;)
oj tam oj tam;) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńA ja wierzę, że już ostatecznie zamknęłaś za sobą drzwi tego gabinetu. Przecież pokazałaś kto tu rzadzi ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia urodzinowe ! :)
OdpowiedzUsuńCzytam bloga od początku... Nigdy jeszcze nie napisałam komentarza. Ale teraz czuję, że muszę. Mój tata (obecnie 63 lata) wg statystyk nie powinien już żyć od 12 lat - rak jelita grubego w III stopniu zaawansowania.
OdpowiedzUsuńŻyje na przekór wszelkim statystykom, opiniom lekarzy - dla siebie, dla nas. Nie zawsze było kolorowo, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Życzę Ci wszystkiego NAJLEPSZEGO - żeby nie przychodziły chwile zwątpienia, żeby życie nabrało kolorów, a może i rumieńców...
Zdrowych, spokojnych, ciepłych Świąt!
dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTez chciałabym wierzyć, ale jakoś bardzo ostroznie do tego podchodzę
OdpowiedzUsuńNa pohybel statystykom ! :) Równiez życzę dobrych świąt
OdpowiedzUsuńTo musi być dobry znak. Jestem dobrej myśli:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na urodziny, święta i Nowy Rok:)
J.
To jest dobry znak na pewno :) Wszystkiego Dobrego na Święta :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry- po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńJa też czytałam... i w wirze życia straciłam kontakt z blogiem. Ale dziś niecierpliwie szukałam- czy jest, Czy Ona pisze, czy żyje...?
Jest! I chwali się wykonaniem planu pięcioletniego ;P I po mojej stronie monitora jest radość, choć przecież znamy się tylko z wpisów... Trzymam kciuki, podziwiam niegasnącą nadzieję, wysyłam wiadro pozytywnych fluidów i życzę tylu radosnych chwil ile u mnie śniegu za oknem- a sypie zdrowo :)
I kiedy tak czytałam, przez kolejne tygodnie, dookoła mnie wciąż chorowali znajomi, rodzina. I zwykle był to rak. Jakby już nie było innych chorób na świecie...
Anna z niepokornym tatą ma wiele szczęścia :) Niech dalej zadaje kłam statystykom :)
Życie zaskakuje. Dziś my czekamy na wynik hist.-pat. Mój teściu pewnie będzie musiał zacząć nierówną walkę. Jego siostra i matka ją przegrały. Ale jak widać, niektórym się udaje :) tfu tfu tfu! Żeby nie zapeszyć :P