Lata innego niż wszystkie, zdarzyło się kilka dni
Jak wyspa w czasie..
Kiedy myśli nie dokuczały,
Nie brzęczały, nie kąsały,
nie tłukły się po głowie, ani nie zalegały ciężarem w sercu
Po raz pierwszy od wielu lat
krążyły spokojnie, swobodnie i bezboleśnie
Patrzyłam w lustro i nie poznawałam swojej twarzy..
Nie było w niej nic do poprawiania..
Promieniała
Jak nie moja
A Pieniny jeszcze nigdy nie były tak piękne..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Jednym słowem : chwilo trwaj ..... :)
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze !! :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie...
OdpowiedzUsuńNiestety, nie u mnie. Ta data, chociaż uciekłam daleko, bez kalendarza, radia, telewizji, jednak "tłukła się" w sercu przez cały dzień.
OdpowiedzUsuńAle to dobrze, że zdarzają się nam i takie chwile jak Tobie ta w Pieninach. Oby jak najczęściej.
Mam wrażenie że piszesz o miłości... tak subtelnie i tak pięknie, jak tylko Ty potrafisz...
OdpowiedzUsuńMyśli nie bolały.. promieniałas i sama to widziałas.. to nie były chwile, które nie znaczyły nic. To były piękne i wazne chwile:) Samych takich Ci zycze :)
OdpowiedzUsuń:Promienialas abto dobrze :) przytualm :)
OdpowiedzUsuńPieknie napisane:) tez mialam tego lata takie chwile! Jak bardzo sa one potrzebne! Szkoda tylko, ze to tylko chwile, ale dla nich wlasnie warto zyc! Pozdrawiam zyczac wiecej takich dni:)
OdpowiedzUsuńWitaj Lorely :)
OdpowiedzUsuńKtoś napisał, że to miłość ? Jeżeli tak jest, to pięknie :)))
Góry zawsze mnie fascynują, czy to w pogodny dzień, czy gdy są otulone w chmury i straszą swoim majestatem i potęgą :)
W poprzednim poście, napisałaś o brzydkim kaczątku, a mnie, ten wpis skojarzył się z "zielem na kraterze" :) Gdzie na wypalonym gruncie, gdzie zdawać się może, że nic juz nie urosnie, pojawia się najpierw źdźbło, potem pierwszy listek, a później, wzrasta roślina. I kiedy widzimy coś takiego, mimowolnie budzi się w nas nadzieja, że życie trwa. Uczepione korzeniami, choć kiedyś, zdawało się, że na tym gruncie już nic nie wykiełkuje :)))
Pozdrawiam i przytulam Lorely :) Buziak :)
Niech trwa :)
OdpowiedzUsuńczytam ten wpis po raz kolejny i nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to był sen, czy jawa...
OdpowiedzUsuń