Mija czas..
Kolejne dni, miesiące, lata, coraz grubszym opatrunkiem układają się na sercu, otulają tęsknotę.. usypiają..
Czasem jej się śni..
Że białe płatki wcale tak mocno nie poszarzały..
że nie zgasło żółte oczko w środku..
że nie trzeba się domyślać wiosennej zieleni w wyblakłej bibułce owiniętej wokół łodyżki...
mamo, mamo co ci dam...
Wtedy podnosi łeb i ryczy jak śmiertelnie ranne zwierzę.
Czasem.
Dzisiaj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Przytulam smutno , Agatko
OdpowiedzUsuńZawsze będzie bolało... ale w tym Dniu nie jesteś sama...Ciepło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, każde zdanie, każde słowo, tak dzień po dniu...i zamilkłam... B.
OdpowiedzUsuńTak bardzo żal....
OdpowiedzUsuń... i znów brakło słów ... przytulam z czułością maria
OdpowiedzUsuńboli...z czasem moze mniej bedzie bolalo, ale to chyba nie zniknie, ten stan kochania...
OdpowiedzUsuńjeszcze grubszego i szczelniejszego opatrunku Agatkobardzo mocno Cię przytulam i trochę tej tęsknoty zabieram...
OdpowiedzUsuńTen ból, tęsknota zostanie.Bo święta, rocznice, urodziny. Byle tylko osiągnąc taki juz stan, że da się życ, że oddech można nabrac głębszy i serce mniej ściska. Tego życzę, moja Droga.....
OdpowiedzUsuńSerce pęka....
OdpowiedzUsuńPrzytulam.. głaszczę.. ocieram łzę.. cóż mogę..
OdpowiedzUsuńSą takie wspomnienia, które beda w nas żywe zawsze.Moze własnie to jest w człowieku najpiekniejsze.Moze własnie, to ze mimo wszystko nie staje sie kamieniem.Ze jego serce wciąz zyje.Zycie jest dziwne.Trudno je zrozumieć.Czasem bardzo trudno unieść, kiedy topisz sie w oceanie w czasie czarnej burzy. I nie morzesz sie utopić, bo jestes swietnym pływakiem.Pieknie piszesz Lorely.Pieknie.Czesto patrze na mojego syna i mysle o Twoim.Rosnie razem z nim. Z nim mężnieje.Moze to głupie, ale tak jest.Moje pierwsze dziecko urodziło sie w tej samej godzinie, w której zginał bardzo bliski nam człowiek. Jakby zycie za zycie.ludzkie istnienie jest w ogóle przedziwne.Wczoraj był dzien dziecka.Mnie sie sniło, ze mój ukochany niezyjący ojciec wybudował wielki, potezny drewniany dom. Tak piekny, ze trudno opowiedziec.Ciekawe co buduje dla Ciebie Twój syn, ze te piekna matczyną miłosc.Przytul sie:**planeta
OdpowiedzUsuńMozesz:* miało byc:)Albo morze, ale cos sie poplatało. Wybacz tego byka:)Buziaki...planeta
OdpowiedzUsuńPrzytulam :*[zakochana-kobietka]
OdpowiedzUsuńTak mi smutno...i żal...ogarnia całe ciało...Przytulam Cię do serca.
OdpowiedzUsuń