Niebieski szlak

2007
W czerwcu przerzucając zdjęcia planowaliśmy wakacje ..
W lipcu zawalił się świat grzebiąc wszystkie plany..
W sierpniu nad białą trumną wszystko we mnie krzyczało, że to nieprawda, że to nie może być koniec, że przecież mieliśmy iść w góry..

W październiku do mego snu zajrzał Młodszy.. zaszumiał Dunajec i zapachniał Pieniński Park.. Do dziś pamiętam jedzone pod drzewem kanapki z buraczkami (??)

2011
Dojrzałam.
Od czerwca coraz silniej budziło się we mnie pragnienie i potrzeba stanięcia na platformie Trzech Koron. Obowiązek.
W lipcu spakowałam do plecaka fotografię w niebieskich ramkach..
To była odrealniona, metafizyczna podróż.  Na granicy dwóch światów.. trochę tu, trochę tam.  Nieudolnie spróbowałam ją opisać w 7 numerze gazetowni na stronie 28. Zapraszam.

22 komentarze:

  1. Jak dla mnie to pięknie i wzruszająco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. L.dziękuję za każde cierpliwe słowo wysłane w moim kierunku..... A artykuł mnie bardzo wzruszył i dala sporo do myślenia.Ściskam mocno Twoje skołatane serce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię za siłę, że dałaś radę pójść tamtym szlakiem. Rozumiem jak ważne było to przeżycie. Przytulam mocno...Karioka

    OdpowiedzUsuń
  4. ...cieszę się że dałaś radę póść tam i się z NIM spotkać... z pewnością na Ciebie czekał...siły życzę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny i wzruszający tekst napisany sercem. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. ~mama Marcina B.19l., wzruszający7 listopada 2011 13:07:00 CET

    Piękny , wzruszający .... ściskam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie to opisałaś... To nie była tylko zwykła wyprawa ...Przytulam Cię mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie napisane, wzruszające. Podróż niełatwa, mam nadzieję, że pomogła... W tym roku idąc przez cmentarz, patrząc na groby małych dzieci, myślałam o Twoim synu. Nie wiem, czy może się zdarzyć w życiu coś trudniejszego niż śmierć własnego dziecka.... Przytulam cholernie mocno i życzę Ci dużo siły i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne, wyjątkowe... Moja mama chociaż już miną 2 lata też jest przy mnie, uśmiecha się i codziennie pokazuje mi moją drogę. Przeczytałam mądrości uczonych w artykule, ale nigdzie nie piszą, że czas jednak nie leczy rany, tylko ją zabliźnia. Ona nadal się nie goi..http://repka.pl/psychologia/mam-problem/jak-sobie-poradzic-z-zaloba/

    OdpowiedzUsuń
  10. Udolnie, udolnie ... :) niebieska podróż po niebieskim szlaku ... bliżej chmur ze swoim Aniołem ...płyną łzy ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie opisałaś swoją podróż :) Przypomniało mi to moją ostatnią pewnie wspinaczkę na TK w 2006 roku. Parogodzinne wdrapywanie się na górę, potworne zmęczenie, w pewnym momencie chęć odwrotu. I wielka nagroda, wspaniałe widoki, to wszystko wynagrodziło trudy. Już nie zdecyduję się na wyjście, zbyt forsowne teraz dla mnie. A żal........

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam...wzruszyłam sie, popłakałam...czułam tak jakbym z Wami wchodziła tym szlakiem....i ten uśmiech młodszego ..też widziałam.Dziękuje..

    OdpowiedzUsuń
  13. jesteś mistrzynią ubierania emocji w słowa... mistrzynią...

    OdpowiedzUsuń
  14. ...bardzo wzruszające..cieszę się, że RAZEM się tam wybraliście...to była wasza podróż..ściskam

    OdpowiedzUsuń
  15. Niezwykle piękny i wzruszający opis wędrówki - samotnej a jednak wspólnej... Dziękuję, że mogłam przeczytać coś tak bardzo głęboko osobistego - jak zresztą cały ten blog...Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  16. wspaniały tekst, życzę dużo siły ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak smutno;(lzy leca a obok spi moj 2 miesieczny synek. Boze dlaczego dajesz nam tak wiele, a potem odebrac, nie uprzedzajac...Tak smutno i pusto...czy moglabym zobaczyc Twojego synka na zdjeciu?

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyjątkowe, wzruszające :*[zakochana-kobietka]

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj Agato....Czytam, a łzy same płyną.....Pięknie napisane.......

    OdpowiedzUsuń
  20. ~lady-marianne.blog.onet.pl16 listopada 2011 22:39:00 CET

    Moja córeczka zmarła 2 lata temu, a jakby wczoraj. Też mi się śni. Czekam aż się spotkamy.

    OdpowiedzUsuń
  21. ~http://pys10.blox.pl/html30 listopada 2011 15:34:00 CET

    piekne..

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna podroz Agato :) Tydzien po pogrzebie Młodszy zabrał Cie w góry, teraz Ty poszłaś z Nim... Pisz częściej

    OdpowiedzUsuń