Moje paranoje

Czasem budzę się w środku nocy z poczuciem ciężaru.
Ręce, w poszukiwaniu źródła tego dyskomfortu, natrafiają na kota, który zwinął się w kłębek na moim brzuchu.. ale to już wystarczy by uruchomić wyobraźnię.
Pod osłoną mroku wsłuchuję się w swoje ciało,
Z niepokojem obmacuję węzły chłonne,
Sprawdzam, czy coś nie urosło..

Zasypiam kołysana fotograficznym uśmiechem Młodszego z  objęć niebieskich ramek,
Odprowadzana błyskami azorowych ślepi.

Rano, pod prysznicem znów sprawdzam..
Tak na wszelki wypadek..
I tylko czasem..

Żeby kot nie wiedział pierwszy..

14 komentarzy:

  1. Nie urośnie już... Nie może... Wystarczy już... Każdy człowiek ma jakąś granice wytrzymałości...Jakąś ilość wytrzymałości...Tobie moja droga już wystarczy... Teraz czas na oddech, na spokojną , szarą zwykłą codzienność... Usłaną wspomnieniami, bólem ale i radością dnia codziennego... Już wystarczy złego... Pozdrawiam serdecznieIczka z Iczkowahttp://iczkowa-rodzinka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Koty też nas czasem potrzebują.. Naszego ciepła.. Czasem mam żal do samej siebie, że tak ją odsuwam, bo najlepiej się siedzi na mojej prawej ręce gdy pod nią mam mysz.. komputerową:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ~mama Marcina B.19l.8 czerwca 2011 22:52:00 CEST

    Wszyscy mamy ....swoje paranoje :) ściskam mocno....

    OdpowiedzUsuń
  4. To żadna paranoja, to zwykła ostrożność. Wierzę, że nie wyczujesz już niczego złego . I pozdrawiam Cię serdecznie, życzę wiary.......

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, nic już tam nie ma. A kotecki wyciągają złą energię, on się kładzie i mówi "won mi stąd raku. Agatka jest mi tu potrzebna i nie tylko mi"

    OdpowiedzUsuń
  6. będzie dobrze.....śpij spokojnie....

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem w Twojej skórze nie walczę z czymś takim podłym jak Ty jest tylko jedno ale........ moja kocica ostatnio dostała rypla na tle jednego miejsca na moim ciele....... prawa nerka....... wiem co czujesz ....... ale ja wciąż sobie powtarzam że koty nie tylko wyczuwają ale tez ponoć wyciągają chorobę.....moja kocica tak mnie przeraża że regularnie wywalam ją na dwór żeby siebie samej nie nakrecać ale ona wraca jeszcze szybciej przez okno .

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja cały czas trzymam mocno za ciebie kciuki Agatko :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj L...Wiesz dlaczego Twój blog jest piękny?Bo to wszystko co piszesz tak po prostu z Ciebie płynie...Zawsze jak do Ciebie przychodzę wpadam w zadumę.Dziś zawiesiłam wzrok na Jego buzi, po raz kolejny. I zatrzymałam sie na dłuzszą chwilę na Jego uśmiechu...Tak jak on zatrzymał się na zawsze w kamieniu..:**

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko jest dobrze nie dzieje sie nic zlego, mysl pozytywnie, ja jestem :*[zakochana-kobietka]

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj, kot już nie będzie miał czego szukać... taką mam nadzieję. Pozdrawiam.PS Pozwolisz, że będę Twoim stałym gościem.http://moja-oczyszczalnia.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. To moze czas troche prawdy o tym Blogu ile mozna patrzec na te sciemianie ?????

    OdpowiedzUsuń
  13. Koty są przereklamowane w tych sprawach.Moje oba kocury zawsze wybierały takie miejsca na mnie, gdzie im było po prostu najwygodniej.www.pogoda-ducha.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń