Planowa wizyta w szpitalu koło lasu.
Pielęgniarki witają jak starą znajomą, a Pan Doktor mówi do mnie kochana.
Niestety żadnych dobrych wiadomości, w zasadzie złych też nie.
Tzn gorszych od tych, które już znam.
Czekam na wypis.
Z oddziału dziecięcego wyjeżdża łóżko z ok. pięcioletnim chłopczykiem.
W wielkich oczach jeszcze większy strach.
Zamykają się za nim drzwi bloku operacyjnego, na zewnątrz zostaje zapłakana matka.
Ściskam ją mocno za rękę.
- Spokojnie.. tu są bardzo dobrzy lekarze.. bardzo dobrzy.. - i płaczę razem z nią..
Marna ze mnie pocieszycielka..
Po południu w innym miejscu , od innego lekarza słyszę, że to, że guz się nie cofa, nie jest problemem. W leczeniu chodzi o to, żeby nie rósł, a kiedy już trzymam rękę na klamce dodaje
- Niech tylko pani się nie poddaje ! Cokolwiek tam powiedzą, pani się nie poddaje ! Pani pamięta, że najważniejsze jest w pani głowie, a oni gówno wiedzą !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Czasami najważniejsze jest umieć z kimś zapłakać.A oni gó.wno wiedzą!Dzielności Lorely :)
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocniutko
OdpowiedzUsuńMoja matka podejrzewała u siebie raka piersi. Po około półtora miesiąca okazało się, że nie ma raka. Jak wytłumaczyć fakt, że na tę informację zareagowałem bez emocji?
OdpowiedzUsuńMyślami jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńLekarze ...... płaczę.. ze mnie też marna pocieszycielka :(
OdpowiedzUsuńTen lekarz miał rację... nie każdy przypadek medyczny jest taki sam... Będzie dobrze... Tylko mocno w to wierz :)Wiem co mówię...
OdpowiedzUsuńI ja uważam, że prawdziwa siła jest w Tobie, Agatko. Wykorzystaj ją, ja jestem cały czas bardzo dobrej myśli , i chcę Ci podrzucić ten optymizm :))
OdpowiedzUsuńTRZYMAJ SIĘ CIEPLUTKO :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj tak dalej i nie poddawaj się! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń...ciężko cokolwiek napisać...ściskam i przytulam...choć tak..choć tylko tyle....
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą każdego dnia....Sercem i myślami...
OdpowiedzUsuńPrawda taka, że dobrze Ci powiedział. Najwięcej zależy od nastawienia pacjenta. I piękne jest to, że potrafisz wesprzeć kogoś emocjonalnie. Dzisiaj to wręcz nie przystoi, niestety...
OdpowiedzUsuńa ja i tak nie znam nikogo silniejszego od Ciebie....dla mnie jesteś WIELKA i wiem że się nie poddasz..... ściskam.
OdpowiedzUsuńMoja babcia Sabina, która ma 91 lat powiedziała po śmierci mojego synka "człowiek jest silniejszy od konia, jest w stanie udźwignąć wszystko" życzę Ci takiej siły i przytulam
OdpowiedzUsuńCzasami takie właśnie zwykłe/niezwykle potrzymanie za rękę, przytulenie, zapłakanie potrafi wiele, bardzo wiele... Wiem co mówię... Niektórzy ludzie spotykają na swojej drodze anioły w ludzkim ciele, którzy stanowią podporę w ciężkiej i trudnej chwili...Ściskam cieplutko
OdpowiedzUsuńWczoraj miałas imieniny, zyczę Ci tego najwazniejszego :)
OdpowiedzUsuńWspólny płacz więcej jest wart, niż tysiąc słów... To było najwspanialsze pocieszenie dla tej biednej matki. Ściskam Cię Agatko... Nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńBoję się o Ciebie L.... boje się do holery że Cie stracę.
OdpowiedzUsuńCo ja Ci mogę powiedzieć? Tylko przytaknąć Panu Doktorowi :)
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie kwiatuszka - zapraszam:))
OdpowiedzUsuńSa chwile .gdy najbardziej na świecie pragniemy odejść na zawsze,lecz gdy znajdziemy się tak blisko granicy-walczymy...trzymaj się więc nadziei...
OdpowiedzUsuńWiara i pozytywne myslenie najwazniejsze :) :*[zakochana-kobietka]]
OdpowiedzUsuńNadzieja umiera ostatnia... Mając ją mamy wielką siłę. Trzymam kciuki kochana.
OdpowiedzUsuńKochana, przytulam... mocno przytulam i modle sie- niespokojna
OdpowiedzUsuńZaglądam tu codziennie, czytam i podczytuję, trzymam kciuki za całokształt! Pozdrowienia ze stolicy dolnego śląska... :)www.dobra-dobra.blogspot.com
OdpowiedzUsuń