To taki trudny czas. Jak zwykle.
Kolejny rok przemknął niezauważalnie, zgięty pod ciężarem dni i miesięcy.. chowając się w ich cieniu.
Kolejny rok, w którym zamiast butów na zimę i prezentów pod choinkę, kupuję znicze i układam bombki na Twoim grobie..
Tyle już się zmieniło Synku.. tyle wydarzyło.
Tak bardzo bolą te zmiany.. bo już ich nie widziałeś, nie usłyszałeś, nie dotknąłeś..
Bo to takie niesprawiedliwe....
Powyrastali Twoi koledzy.. nie do poznania pozmieniały koleżanki. Wiesz.. jedna z nich napisała do mnie niedawno maila.. że pamięta.. że bardzo Cię jej brakuje..
Długo płakałam...
Po domu którego nie znasz, kręci się Azor.. zostawiłeś takiego małego łapiducha, a to już duży, dostojny kocur.. Długo Cię szukał.. czekał pod drzwiami, zaglądał do łóżka.. Czasem się zastanawiam czy Cię jeszcze pamięta..
Twój brat tak wyrósł, ze czasem musi schylać głowę w drzwiach, żeby się nie uderzyć. Ciągle spotyka się z Młodą.. tyle lat.. przecież to właśnie od Ciebie pierwszy raz o niej usłyszałam..
Fajny chłopak i dobry człowiek.. jestem z niego dumna, Ty też byś był..
Jeździ własnym samochodem. Egzamin na prawo jazdy zdał za pierwszym podejściem. I tylko żal, że nie podrzuci Cię do szkoły, czy do kolegi.. Straszny żal..
A ja.. Ja znowu jestem starsza...
I tylko jedno się nie zmieniło.. Co wieczór przechodzi przeze mnie Twoja śmierć.. Przez sam środek..
Tęsknię..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
przytulam.....
OdpowiedzUsuń....
OdpowiedzUsuńA zdaje się że jeszcze wczoraj się śmiał,wczoraj tulił.........a tu tyle zmian........ to już tyle czasu.....
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj... z okazji urodzin! Ja też dziś obchodzę jubileusz...cholera.60. A jeszcze nie tak dawno nie wpuścili mnie do kina na ''Dwa złote colty''. ........... świąt!
OdpowiedzUsuńpiekny tytuł list do nieba ...tak sie zastanawiam jaki tam adres..do nieba...czy tam czytaj te list..jaki adres tam jest...a moze wcale nie czytaj tych listów ..bo sa obok))) kto wie my tez sie kiedys dowiemy ...imocno tule nieznajoma taka data urodziny ,..tylko wiatr dzis hula po dworze (((spokojnegodnia ....tylko czy bedzie spokojny tyle musli w głowie sie kłebi ...
OdpowiedzUsuńKiedyś Ty opiekowałaś się Nim. Życzę Ci aby Twój naukochańszy Aniołek opiekował się teraz Tobą i domogł nieść krzyż jaki spada na Twe ramiona.Życzę Ci aby grudzień i lipiec stały się dla Ciebie ponownie miesiącami radości. Pamięci i żalu, ale także miłości, ciepła i wzruszeń. Życzę abyś odnalazła wartość każdego przeżytego dnia, a szczególnie tych które najbardziej wydają się do niczego.
OdpowiedzUsuńAgato, dzisiaj Twoje urodziny.....Czegóż Ci życzyć? szczęścia? to tak żałośnie brzmi, szyderczo śmieje się w twarz.....Cóż to za szczęście bez ukochanego dziecka?Życzę Ci spokoju i wiary.....Wiary w spotkanie z Arturem...po drugiej stronie życia.......
OdpowiedzUsuńAgatko,przytulam Cię najmocniej jak potrafię...i życzę spokoju,zdrowia i tego,żebyś chociaż w snach spotykała Swoje Dziecko :*
OdpowiedzUsuńTęsknota... tak bardzo potrafi boleć...
OdpowiedzUsuńGdyby tak można było dostać list z nieba .......tyle lat a my czekamy nadal że wrócą........................................................................................
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego ... Dla mnie to także trudny czas, najtrudniejszy w roku, ale przecież jakos damy radę... Ścikam Cie mocno
OdpowiedzUsuń.... nie wiem czego Ci życzyć... może tego czego pragniesz najbardziej.... niech po prostu będzie tak, jak chcesz aby było.... i następnych urodzin zdrowszych....
OdpowiedzUsuńbyś choć we śnie doznawała spokojuby choć we śnie Młody przychodził i kładł się obok byś poczuła jego obecnośćtego Ci życzę Agatoby już tak nie bolało...
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać, nie chcę truć jak arszenik.Zapaliłam w oknie światełko dla Twojego Synka. Zgaśnie dopiero, kiedy pójdę spać. Przytulam wirtualnie najmocniej, jak potrafię... :*
OdpowiedzUsuńBezsilność, totalna bezsilność.
OdpowiedzUsuńprzytulam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzytulam, bo nie mam słów.
OdpowiedzUsuńAgato....tak wiele dajesz do myslenia....i pomagasz zrozumieć ,ze trzeba kochać swoje dzieci szanować...dziękuje Ci za ten blog ...tule Cie mocno i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnas ściska czytając....a co dopiero Ciebie Agatko...niewyobrażalny ból nosisz w sercu..bardzo mocno ściskam Cię...
OdpowiedzUsuńprzesyłam odrobinę ciepła...i życzę Ci siły na ten trudny czas świąteczny bez Młodszego ...
OdpowiedzUsuńZrób Młodszemu prezent i postaraj się tak naprawdę, w sercu uśmiechnąć się w te święta.. Myślę, że nie ucieszyłyby go nawet najbardziej bajeranckie klocki Lego :) Sciskam ciepło, tak ułomnie, wirtualnie...
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt
OdpowiedzUsuńBól matki nigdy nie odchodzi, mimo upływu lat, biegu zdarzeń, mimo chwil uniesienia i potknięć...W tym trudnym okresie, gdy puste miejsce przy stole tak bardzo boli - przytulam mocno i cieszę się, że nadal ma Pani dla kogo żyć, że jest wspaniały starszy syn.Choć Małego zawsze będzie brak....Pozdrawiam Świątecznie Iwona
OdpowiedzUsuńMocno przytulam Cię do serduszka :*[zakochana-kobietka]
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie piszesz... ze środka serca... tego serca co przez nią co wieczór przechodzi śmierć Twojego dziecka... a ja Ci życzę, niechaj pewnego dnia przejdzie przez nie nadzieja... nadzieja i choć odrobina radości... że Twój Synuś, jest, istnieje i zawsze będzie... Pamiętam!
OdpowiedzUsuń