List do nieba

To taki trudny czas. Jak zwykle.
Kolejny rok przemknął niezauważalnie, zgięty pod ciężarem dni i miesięcy.. chowając się w ich cieniu.
Kolejny rok, w którym zamiast butów na zimę i prezentów pod choinkę, kupuję znicze i układam bombki na Twoim grobie..
Tyle już się zmieniło Synku.. tyle wydarzyło.
Tak bardzo bolą te zmiany.. bo już ich nie widziałeś, nie usłyszałeś, nie dotknąłeś..
Bo to takie niesprawiedliwe....

Powyrastali Twoi koledzy..  nie do poznania pozmieniały  koleżanki. Wiesz.. jedna z nich napisała do mnie niedawno maila.. że pamięta.. że bardzo Cię jej brakuje..
Długo płakałam...

Po domu którego nie znasz, kręci się Azor.. zostawiłeś takiego małego łapiducha, a to już duży, dostojny kocur.. Długo Cię szukał.. czekał pod drzwiami, zaglądał do łóżka..  Czasem się zastanawiam czy Cię jeszcze  pamięta..

Twój brat tak wyrósł, ze czasem musi schylać głowę w drzwiach, żeby się nie uderzyć. Ciągle spotyka się z Młodą.. tyle lat.. przecież to właśnie od Ciebie pierwszy raz  o niej usłyszałam..
Fajny chłopak i dobry człowiek.. jestem z niego dumna, Ty też byś był..
Jeździ własnym samochodem. Egzamin na prawo jazdy zdał za pierwszym podejściem. I tylko żal, że nie podrzuci Cię do szkoły, czy do kolegi.. Straszny żal..

A ja.. Ja znowu jestem starsza...


I tylko jedno się nie zmieniło.. Co wieczór przechodzi przeze mnie Twoja śmierć.. Przez sam środek..

Tęsknię..

25 komentarzy:

  1. A zdaje się że jeszcze wczoraj się śmiał,wczoraj tulił.........a tu tyle zmian........ to już tyle czasu.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego naj... z okazji urodzin! Ja też dziś obchodzę jubileusz...cholera.60. A jeszcze nie tak dawno nie wpuścili mnie do kina na ''Dwa złote colty''. ........... świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. piekny tytuł list do nieba ...tak sie zastanawiam jaki tam adres..do nieba...czy tam czytaj te list..jaki adres tam jest...a moze wcale nie czytaj tych listów ..bo sa obok))) kto wie my tez sie kiedys dowiemy ...imocno tule nieznajoma taka data urodziny ,..tylko wiatr dzis hula po dworze (((spokojnegodnia ....tylko czy bedzie spokojny tyle musli w głowie sie kłebi ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś Ty opiekowałaś się Nim. Życzę Ci aby Twój naukochańszy Aniołek opiekował się teraz Tobą i domogł nieść krzyż jaki spada na Twe ramiona.Życzę Ci aby grudzień i lipiec stały się dla Ciebie ponownie miesiącami radości. Pamięci i żalu, ale także miłości, ciepła i wzruszeń. Życzę abyś odnalazła wartość każdego przeżytego dnia, a szczególnie tych które najbardziej wydają się do niczego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Agato, dzisiaj Twoje urodziny.....Czegóż Ci życzyć? szczęścia? to tak żałośnie brzmi, szyderczo śmieje się w twarz.....Cóż to za szczęście bez ukochanego dziecka?Życzę Ci spokoju i wiary.....Wiary w spotkanie z Arturem...po drugiej stronie życia.......

    OdpowiedzUsuń
  6. Agatko,przytulam Cię najmocniej jak potrafię...i życzę spokoju,zdrowia i tego,żebyś chociaż w snach spotykała Swoje Dziecko :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Tęsknota... tak bardzo potrafi boleć...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdyby tak można było dostać list z nieba .......tyle lat a my czekamy nadal że wrócą........................................................................................

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego Najlepszego ... Dla mnie to także trudny czas, najtrudniejszy w roku, ale przecież jakos damy radę... Ścikam Cie mocno

    OdpowiedzUsuń
  10. .... nie wiem czego Ci życzyć... może tego czego pragniesz najbardziej.... niech po prostu będzie tak, jak chcesz aby było.... i następnych urodzin zdrowszych....

    OdpowiedzUsuń
  11. byś choć we śnie doznawała spokojuby choć we śnie Młody przychodził i kładł się obok byś poczuła jego obecnośćtego Ci życzę Agatoby już tak nie bolało...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem co napisać, nie chcę truć jak arszenik.Zapaliłam w oknie światełko dla Twojego Synka. Zgaśnie dopiero, kiedy pójdę spać. Przytulam wirtualnie najmocniej, jak potrafię... :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Bezsilność, totalna bezsilność.

    OdpowiedzUsuń
  14. przytulam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Przytulam, bo nie mam słów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Agato....tak wiele dajesz do myslenia....i pomagasz zrozumieć ,ze trzeba kochać swoje dzieci szanować...dziękuje Ci za ten blog ...tule Cie mocno i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. nas ściska czytając....a co dopiero Ciebie Agatko...niewyobrażalny ból nosisz w sercu..bardzo mocno ściskam Cię...

    OdpowiedzUsuń
  18. przesyłam odrobinę ciepła...i życzę Ci siły na ten trudny czas świąteczny bez Młodszego ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Zrób Młodszemu prezent i postaraj się tak naprawdę, w sercu uśmiechnąć się w te święta.. Myślę, że nie ucieszyłyby go nawet najbardziej bajeranckie klocki Lego :) Sciskam ciepło, tak ułomnie, wirtualnie...

    OdpowiedzUsuń
  20. Spokojnych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  21. Ból matki nigdy nie odchodzi, mimo upływu lat, biegu zdarzeń, mimo chwil uniesienia i potknięć...W tym trudnym okresie, gdy puste miejsce przy stole tak bardzo boli - przytulam mocno i cieszę się, że nadal ma Pani dla kogo żyć, że jest wspaniały starszy syn.Choć Małego zawsze będzie brak....Pozdrawiam Świątecznie Iwona

    OdpowiedzUsuń
  22. Mocno przytulam Cię do serduszka :*[zakochana-kobietka]

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak zwykle pięknie piszesz... ze środka serca... tego serca co przez nią co wieczór przechodzi śmierć Twojego dziecka... a ja Ci życzę, niechaj pewnego dnia przejdzie przez nie nadzieja... nadzieja i choć odrobina radości... że Twój Synuś, jest, istnieje i zawsze będzie... Pamiętam!

    OdpowiedzUsuń