Gong

Skończyło się spanie do 10 i układanie mahjonga do północy. Od dziś łóżko tuż po pierwszym ziewnięciu, zielona herbata oraz soczki z marchewki i surówki z buraczków dla utrzymania krwi w dobrej kondycji.
Życie regulowane kroplówkami i naświetlaniami.
Codziennie. Od poniedziałku do piątku przez pięć najbliższych tygodni będę czytać książki na krzesełku nieopodal basenu z żółwiami. Dla przerwania monotonii, dodatkowo raz w tygodniu chemia, raz płukania, raz badania kontrolne ..
Później, w zależności od potrzeby może następna seria naświetlań..
A jeszcze później ?
Jeszcze później... jak jeszcze będę żyła, to Dr.Prowadzący obiecał pomyśleć nawet o operacji.. ;)

19 komentarzy:

  1. ja nie tracę wiary! pisz na bieżąco co u Ciebie, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Że tak głupio zapytam: co to jest mahjong? :) Niech Tobie też przyśnią się płomienie. Takie dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będziesz, po prostu wiem że Będziesz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Agato, ja wierzę, że jeszcze nie nadszedł Twój czas....Myślami, sercem i modlitwą jestem z Tobą....

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymaj się Kochana...życzę Ci dużo siły...i cierpliwości. Ściskam i pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  6. ~mama Marcina.B.19.l.23 września 2010 09:36:00 CEST

    Agatko Ty jesteś jak te żółwiki .., twarda i długowieczna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wierzę,że te wszystkie naświetlania i inne okropne zabiegi Ci pomogą.Przytulam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cały czas jestem z Tobą myślami. Każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  9. To stawiaj czoło tym wszystkim wyzwaniom. A ja jestem myślami z Tobą, wspieram i ciepłe myśli ślę......Będzie dobrze, Agatko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mahjong to taka gra w jakby chińskie klocki,domino, usuwa się dwa koło siebie leżące itd, aż nie będzie żadnych.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam od wielu tygodni tak cichaczem :) ..... i może czas najwyższy przemówić.Trzymam kciuki, żeby leczenie się powiodło.Siły, wytrwałości i pogody ducha życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Droga L. :)Czytam Cię od kilku miesięcy. Nie komentowałam Twoich postów, bo nie miałam pojęcia co Ci napisać. Teraz tez nie mam... Oczywiście mogę pisać, , że mi przykro, że mi smutno, że trzymam kciuki... Tak, to wszystko prawda...Nie wiem jak boli puste miejsce po utraconym dziecku. Bardzo chciałabym nigdy się nie dowiedzieć... Nigdy nie musiałam dochodzić prawdy i sprawiedliwości przed sądem. Nie udowadniałam, że nie jestem wielbłądem. Nie chorowałam na żadne skorupiaki. Nie brałam chemii. Jedyne podobieństwo jakiego dopatrzyłam się, jest takie, że mi miłość ("miłość"?) kawałek duszy wyszarpała i zubożyła mój mózg o kilka fałdek....Chcę Ci powiedzieć, że jesteś drugą osobą, która swoim ubieraniem życia w słowa zachwyciła mnie równie mocno jak Poświatowska. Uwielbiam Ciebie czytać. Czytam posty, zdania, stwierdzenia, określenia po kilka razy... Wracam do nich myślami, potem znowu czytam, aż umiem na pomięć. Masz cudny dar lekkiego, czasami ironicznego a jednocześnie przejmującego i dosadnego przekazu....Czy czytałaś książkę pt "Sekret"? Przeczytaj. Niektórzy mówią, ze to pranie mózgu. Niech będzie i tym, jeśli pozwoli nam uczynić nasze życie choć odrobinę lepszym...Nie mogę zebrać myśli...Zdrowiej. Dasz radę.I pisz. Jesteś w tym rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj, dawno do Ciebie nie zaglądałam, bo sama musiałam dość do siebie po swojej prywatnej tragedii. Ale zajrzałam sprawdzić co słychać i się zmartwiłam.. Trzymam kciuki i modlę się żeby wszystko skończyło się dobrze.. :*Pozdrów te żółwie. Miałam okazję je poznać. Tak się to składa, że życie rzuca Nas w tym samym czasie w te same miejsca wtedy kiedy jest źle.. Najpierw Bielański a teraz Centrum na Rentgena.. Wtedy z bratem, teraz z jego przyszłą żoną... Dziwne to...

    OdpowiedzUsuń
  14. ...pluje w te moje piąstki...i zaciskam z całych sił...

    OdpowiedzUsuń
  15. Dasz radę, przejdziesz i przez to co przed Tobą w walce z tym choróbskiem - mocno w to wierzę. Młodszy pomoże.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymaj sie ipelutko...a zyc bedziesz i operacja sie uda...wszystko sie ulozy :*[zakochana-kobietka]

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja inaczej ten post odczytałam... Za dużo w nim spokoju... Ale ja chcę, żebyś była spokojna. I żebyś żyła. Tyle, ile trzeba :*****

    OdpowiedzUsuń
  18. Każdy tyle żyje ile mu świeczki przy narodzinach odmierzono.......... ale co by nie było i jak by nie było ..... ja jak wariat ,jak maniak,uparta żem jak osioł że będzie dobrze .że kiedyś musi nadejść > spokojna< chwila no musi i basta.... ja jak ślepiec z ufnością w przyszłość patrzę...... ja już Cię widzę kiedyś tam w niedalekiej przyszłości jak stoisz gdzieś na wysokiej skale wyciągasz ręcę przed siebie łapiesz głeboki oddech i mówisz WYGRAŁAM ....

    OdpowiedzUsuń