Rozpruli mi pół brzucha, pomacali, zaspokoili swoją ciekawość i rozłożyli ręce . Nawet niezbyt ładnie zaszyli. Wcale nie ładnie. Jakby w pośpiechu.. wstydliwie..
Wyszłam (sic!) do domu z serią zastrzyków przeciwzakrzepowych i ketonalem w razie objawów bólowych. Robienia zastrzyków po krótkiej przepychance, dzielnie podjął się Starszy, z ketonalem radzę sobie sama. Bezbłędnie znajduję go nawet po omacku w środku nocy.
W karcie wypisowej - rozległy proces nowotworowy w jamie brzusznej, przekraczający możliwości chirurgicznej resekcji. Brak możliwości przeszczepienia moczowodu.
Szlag ! Popsuli mi taki fajny brzuch, tylko po to, żeby usunąć zrosty po poprzedniej operacji, które zresztą w ogóle mi nie dokuczały..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
oddychaj...bedzie lepiej.Masz chec na czekolade?
OdpowiedzUsuńPo prostu brak słów...nie wiem co napisać... bo słowa są zbędne...
OdpowiedzUsuńJestem i będe....z Tobą ..
OdpowiedzUsuńCzytam kolejny już raz...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jesteś osobą wierzącą, ja jestem, bardzo się za Ciebie modlilam i nadal to robię, jednak czasem - wlasnie w takich chwilach jak ta tak bardzo wątpię i pytam sama siebie czy aby na pewno jest jakies niebo i czy aby na pewno Bóg istnieje, a jeśli tak to czy nie zna litosci? Bo ile można... Nadal jednak bardzo będę się za Ciebie wstawiać u Niego, bo pomimo wszystko myślę że jest... Jestem z Tobą myślami i modlitwą.
OdpowiedzUsuńAgato.....
OdpowiedzUsuńnie....
OdpowiedzUsuń.... mocno Cię przytulam Agatko ....... słów zabrakło.
OdpowiedzUsuń"Każdy wyrok Twój przyjmę twardy, przed mocą Twoją się ukorzę... " Już tylko ufność pozostała mi, ze widocznie to ma jakiś sens... Bo każde cierpienie ma sens.
OdpowiedzUsuńKolejny raz brak mi słów... k u r w a m a ć!!!
OdpowiedzUsuńKochana, nie poddawaj się!!!!!!!! ja wierzę, że będzie dobrze...Jestem z Tobą myślami...życzę dużo siły. Majka
OdpowiedzUsuń"Wczoraj do Ciebie nie należy.Jutro niepewne...Tylko dziś jest Twoje"Jan Paweł II...gorzka prawda ale niestety prawda...nie umiem owijać..ale jestem tutaj i zawsze zostanę...strasznie Cię przytulam mimo bolącego brzuszka...
OdpowiedzUsuńMamy XXI wiek - musi być jakiś sposób na podjęcie leczenia, cholera...
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu wchodze tu , ni eczęsto, bo za każdym razem mocno to przeżywam...w sierpniu zaczęłam częściej zaglądać i po przezytaniu notek...prosze Boga aby jeszcze pozwolił Ci obejrzeć tyle miejsc, tyle kolorów nieba, radości Twego starszego...mroźnej zimy i upalnego lata doswiadczyć, dotknać trawy świeżo skoszonej i ujrzeć jakąś radosć dnia codziennego...modlę się bo choć to wszystko ma jakiś sens, to ja wiem, że to tylko przejściowe problemy , że znajdzie się jakiś cud, jakiślekarz , który poświeci więcej niż trzeba i postawi Cię w 100% na nogi...i BĘDZIE DOBRZE!!! BO MUSI!!!!!Twój blog pomógł mi zrozumiec wiele , i mój syn ktróemu opowiadałam ( ma teraz prawie 10lat) rozumie więcej dzięki Tobie, rozumie jak życie jest cenne..i jak je łatwo zaprzepaścić, jak trzeba uważać. d z i ę k u j ę Ci z a toŻYCZE dużo zdrowia i wytrwałości, abyś nie straciła nadziei i by pomogła Ci ona zawsze, gdy będziesz potrzebować pomocy.pozdrwiamFionahttp://zawsze-pod-gore.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńMocno przytulam i pamiętaj, NIE PODDAWAJ SIĘ Pozdrawiam Ewa z Olsztyna
OdpowiedzUsuńHiobowa wieść. A ja nadal polecam Cię dobremu Bogu.....Bądź wola Twoja, Boże, bądź wola Twoja......
OdpowiedzUsuńWalcz!!! :(
OdpowiedzUsuńBądź odważna, nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńZłoto hartuje sie w ogniu...
OdpowiedzUsuńWiesz co, jesteś kolejną osobą w jakiś sposób z mojego otoczenia, o której się dowiaduję że choruje. I mam nadzieję, że tym razem okaże się, że będziesz osobą która wygrała. Tego ci życzę i w to wierzę. Bóg z Tobą Lorely i moja modlitwa - choć tyle mogę.
OdpowiedzUsuńProsze Cie, nie poddawaj sie! Wszystko jest mozliwe. Przytulam.
OdpowiedzUsuńNie wierzę, jeszcze w to co przeczytałam... Diagnoza to szansa na wyleczenie...Lepiej walczyć ze znanym wrogiem, niż nie znanym... Nie trać wiary moja droga, nie poddawaj się... Ketonal mi też bardzo pomagał...
OdpowiedzUsuńJa też jestem z Tobą. Przytulam Cię mocno....
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię przytulić i ukołysać... Mam nadzieję, że doktory przestaną traktować cię jak kopalnie odkrywkową i zamiast gmerać Ci w bebechach podejmą jakieś działania!
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałabym Ci pomóc, pocieszyć.... wszystko jest w rękach Boga...
OdpowiedzUsuńModlę się o to, by było dobrze. Może to straszny sen po prostu.
OdpowiedzUsuńDlaczego ??? nie....Pan Bóg nie może być obojętny na los Starszego......Boże co się musi dziać w sercu, duszy i w głowie Tego chłopaka.... Agato nie możesz się poddać , walcz dla Niego .....proszę On nie może jeszcze Ciebie stracić......modlę się za Was i przytulam :((((
OdpowiedzUsuńJestem z Panią. Proszę się nie poddawać i wierzyć, że zdarzy się cud..
OdpowiedzUsuńjesteś naprawdę niesamowita, czoła chylę>mocno , mocno ,bardzo mocno; trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńcuda się zdarzają ja w nie wierze
OdpowiedzUsuńwszyscy piszą o cudzie, a czy tak naprawdę tego chcesz Agato?czy tęsknota za Młodszym jest silniejsza i do Niego Cię ciągnie..wiadomość okrutna, boli...ale to co się zdarza w naszym życiu nie jest przypadkiem...oczywiście życzę dużo siły ale z każdą decyzją Twoją jestem z Tobą..
OdpowiedzUsuńPROSZĘ wypróbuj metodę leczenia raka przez dr. Ashkara..PROSZĘ...Chociaż spróbuj...WALCZ [!]..i NIGDY, ale to NIGDY się nie poddawaj !:*
OdpowiedzUsuńCzytałam i płakałam jak dziecko. Jak wiele tragedii może spotkać jedną osobę... Nie mam pojęcia co napisać bo wszystko wydaje się takie banalne. Rak zabrał mi matkę jak miałam 7 lat-- niech się Pani nie poddaje- dla Syna. Życzę dużo wiary i siły!!!
OdpowiedzUsuńtak mi przykro... też sam zadaje sobie pytanie jak będzie ze mną ,za tydzień będę miał pierwszą chemię... dają mi niewiele czasu, tylko ja mam już dość tego wszystkiego, już trochę pożyłem...
OdpowiedzUsuńJEŚLI MASZ RAKA I ŻADNEJ NADZIEI - PO PROSTU NAPISZ , MOŻE JEDNAK NIE JEST ZA PÓŹNO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! rogoza1@wp.pl to mój e-mail napisz ... .
OdpowiedzUsuńCoraz to nowsze rodzaje nowotworów mnożą się jak szarańcza i coraz częściej na ryzyko zachorowania na nowotwór narażeni są ludzie w młodym oraz średnim wieku. Wejdź na stronę http://postlinknews.com/457news.php wykonaj mały test i dowiedz się wszystkiego na temat ciężkiego tematu jakim jest nowotwór.
OdpowiedzUsuńTo jest nadzieja dla Cierpiących http://www.longevitas.pl/index.php?id=15 , http://www.mk24.co/
OdpowiedzUsuńżYJESZ?
OdpowiedzUsuńMASZ RAKA?WYROK ZAPADŁ?STRACIŁEŚ NADZIEJĘ?JEST JEDNA OSTATNIA DESKA RATUNKU!POMAGA ZAWSZE I KAŻDEMUNOWENNA NIE DO ODPARCIANOWENNA POMPEJAŃSKAZACZNIJ...MATKA BOŻA OBIECAŁA POMÓC KAŻDEMU KTO ODMÓWI JĄ
OdpowiedzUsuńDobrze Ci tak.
OdpowiedzUsuńEwa jesteś po prostu Kur.. i nic więcej nie mogę dodać , jak byś była w sytuacji tej kobiety chętnie dobił bym cię kijem
OdpowiedzUsuńja tam nie będe cie łudzić że będzie lepiej itp. mam 15 lat i od 8 lat walcze z rakiem pod brzusza co go usunął to jest znowu. dla mnie kolejny dzień jest coraz gorszy nie mogę spać jeści i pić bo mnie tak boli
OdpowiedzUsuńczasami nie mogę oddychać inni jeżdzą na wakacje a ja do szpitala żeby mnie znowu rozpruli i tyle.