Życie to sztuka. Każdy ma jakąś rolę do zagrania na tej scenie.
A ja się przewróciłam. To nie było niezauważalne potknięcie, o którym wiem tylko ja.. Grzmotnęłam aż jęknęły deski i zwróciłam na siebie wszystkie spojrzenia.
Bardzo boleśnie grzmotnęłam..
I pomyślałam, że już nie wstanę.. że nie dam rady.. że już nie chcę.. że cichutko sturlam się za kulisy i poczekam aż zgasną światła..
Ludzie zapomną.. nic się nie zmieni.
Zamknęłam się w pokoju.. wyłączyłam telefon, zasłoniłam okna. Przez kilka dni nie rozmawiałam z nikim.. nawet ze sobą.. po prostu patrzyłam w sufit, a czas przepływał między palcami jak łzy. To takie wygodne..
Ale wśród tłumu wpatrzonych we mnie oczu jedne były szczególnie natarczywe.. nieustępliwe.. błagalne oczy Starszego..
i usłyszałam - mamo... a ja...?
Po raz kolejny zbieram obolałe członki, rozmasowuję sińce.. domalowuję uśmiech na ustach.. wyrównuję oddech.
Jeszcze odpoczywam, jeszcze opieram.. jeszcze wszystko we mnie krzyczy nie !! ale wiem, że za kilka dni znów stawię się w znajomej mi klinice.
Przedstawienie musi trwać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Bardz dobrz napisałaś ,, Przedstawienie musi trawć!! nie poddawaj się i wierz.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś kochana .....
OdpowiedzUsuńWiele osób jest teraz z Tobą (choćby wirtualnie).
OdpowiedzUsuńnie przestajesz mnie zadziwiac!!! pamiętaj, przewrotnie to w Twej słabości jest siła
OdpowiedzUsuńKazda z nas ma swoje wlasne pieklo, do ktorego czasem musi zejsc, ale w ostatecznym rozrachunku daje rade... Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńDrugi raz nie zaproszą nas wcale ......na scene ma się rozumieć ;0) ściskam ...mocniutko
OdpowiedzUsuńkamien mi spadl z serca,lzej mi oddychac. odpocznij przez te pare dni i nabierz sil.konzentruj sie na swoja role
OdpowiedzUsuńPisałaś, że musisz iść boso po wyboistej drodze... postaramy się kupić buty, chcesz?
OdpowiedzUsuńAgato, jestem z Tobą.....
OdpowiedzUsuńjestem z Toba w myślach!!! Trzymaj sie bo wszystko bedzie dobrze!!!
OdpowiedzUsuńThe show must go on...nie mamy wpływu na nasz los, slę pozytywną energię!!!
OdpowiedzUsuńPrzedstawienie musi trwać i to z Tobą w roli głównej.Pomogą Ci napewno te szczególnie natarczywe oczy.Ja za tę rolę już życzę Ci Oskara.
OdpowiedzUsuńtakie samotne zamknięcie na kilka dni daje siłę!dasz radę!
OdpowiedzUsuńco by nie napisać, to i tak nic nie odda naszego oddania Tobie...cokolwiek robisz, cokolwiek nie zrobisz, cokolwiek powiemy to każdą Twoją decyzję uszanujemy....życzę wszystkiego, choć brzmi banalnie...
OdpowiedzUsuńTo bezcenne - Mamo.....Prawda?
OdpowiedzUsuńCzasami myślę, że wszystko jest bezsensu. Nie pojmuję, czemu los nas tak doświadcza. Powiem "trzymaj się", zabrzmi banalnie. Ale chyba warto dla tego słowa mamo. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDobrze.. teraz juz bedzie dobrze.. najwazniejsze, ze podjęłas decyzję o leczeniu. Trzymam kciuki z całych sił.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię Kobieto.
OdpowiedzUsuńTak bardzo sie ciesze ze sprobujesz . Nie smialam nawet wspominac o tym ,ze przeciez Twoj syn , ze on cie potrzebuje , ze on juz stracil brata ,,,gdy dzis przeczytalam Twoje slowa , lzy ciurkiem polecialy ,,,Wysylam ci pelne garscie pozytywnych mysli, walcz dla swojego SYNA AGATO ...
OdpowiedzUsuńBóg ma okrutne poczucie humoru :( Jesteś niesamowicie silną osobą. Poradzisz sobie ze wszystkim :*
OdpowiedzUsuńMamo - to słowo potrafi tak wiele, dla tego słowa walczymy z większymi, mniejszymi kłopotami, ale walczymy każdego dnia...
OdpowiedzUsuń...łzy w oczach,gul w gardle i taka ulga..po prostu ulga...że sprubujesz dla niego :)
OdpowiedzUsuńtrzymam bardzo mocno kciuki aby wszystko dobrze sie skończyło
OdpowiedzUsuńTwoja rola w życiu okazała się wyjątkowa - chociaż pewnie są "sceny" i wydarzenia, które nie tak miały przebiegać. Scenariusz znów nie jest najłatwiejszy do zagrania, ale myślę, że podjęłaś decyzję, której nie zmienisz. Trzymam mocno kciuki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWierzę, że na końcu przedstawienia rozlegną się oklaski.
OdpowiedzUsuń