To już trzecie.. bez prezentów, gości.. baloników...
bez Ciebie..
Zmieniają się pory roku, dzieją się rzeczy, mijają twarze..
W kinach kolejna część Toy Story..
Patrzę na Twoich rówieśników i nie potrafię sobie wyobrazić, jak byś dziś wyglądał..
Na pewno byś urósł.. Może chciałbyś zapuścić włosy ?.. Może byś przytył..?
Czy ciągle z takim zapałem grałbyś w piłkę ?
Czy wciąż Twoim idolem byłby wujek strażak ?
Czy nadal wybierałbyś nutellę palcem ze słoika ?
Zastygłeś w mej pamięci jak w bursztynie..
Już na zawsze taki sam.
Drobniutki dziesięciolatek z nieśmiałym uśmiechem i chochlikami w oczach..
Niewyobrażalnie tęsknię..
Nie wiem dlaczego ludziom wydaje się, ze to jest jak z rzucaniem palenia. Że owszem, na początku jest bardzo trudno, ale przecież z każdym dniem już tylko łatwiej.
A to nie tak... To raczej jak brak wody. Nie odzwyczaisz się. Z każdym dniem będzie brakowało bardziej i bardziej...
Bez wody się umiera..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Światełko dla Ciebie młodszy(*)(*)(*) tylko tyle bo cóż można więcej...;(Tak bardzo Ci współczuję droga mamo że nie możesz dziś ,za rok,dwa uściskać i życzyć tego wszystkiego czego byś chciała swojemu synkowi..tak bardzo to smutne i niezrozumiałe...Przytulam..
OdpowiedzUsuńTęsknota za dzieckiem nie mija,ale z każdym rokiem przybiera inne oblicze.Jestem z Tobą,bo tylko tyle mogę.Nie ma żadnych słów pocieszenia dla cierpiącej matki.
OdpowiedzUsuńAgato, mnie się wydaje, że z każdym dniem coraz ciężej, ze w pewnym momencie nie ma już jak żyć.....Przytulam Cię do serca, gdybym choć w części mogła Ci ulżyć, ale nie mogę....Nie mam takiej mocy....Arturze......tak mi przykro, tak bardzo żal......Wierzę całym sercem, że każdy upływający dzień zbliża Was do spotkania.....
OdpowiedzUsuń.............Czy wiesz że bez Ciebie życie nie jest życiem ?........ż każdym dniem nie ma Cię coraz bardziej.....................Przytulam Cię .....jak zawsze..
OdpowiedzUsuńja też myślałam, że będzie coraz lepiej. przepraszam, że nie rozumiałam!!!!
OdpowiedzUsuń...Droga L. Ty miałaś 10 wspaniałych lat, by cieszyć się Twoim Skarbem, poznałaś Jego upodobania, fascynacje...to za krótko, bezbronne dziecko nie powinno zginąć, nie wtedy, nie w tym czasie!...Stało się, czasu nie cofniesz, ale możesz go zatrzymać, masz wspomnienia o Młodszym...Ja nawet nie wiem jak wyglądałaby teraz moja córeczka, nie wiem czy lubiłaby nutellę, czym by się interesowała...Jest mi tak samo ciężko jak wszystkim kobietom, które straciły swoje dzieci i zazdroszczę Wam tego, że Wy miałyście choć chwilę, by poznać człowieczka, który codziennie rano budził Was kopniakiem na dzień dobry, potem płaczem zrywał z łóżka, całował, życzył miłego dnia, który wracał z siniakiem na kolanie, który cieszył się i płakał, który był...po postu był...
OdpowiedzUsuńZostawiliśmy Kubicę na czymś w rodzaju wyścigów samochodowych, a wraz z Żoną i Kaloryferem gdzieś odeszliśmy. Gdy wróciliśmy okazało się, że był jakiś wypadek i że Kubica nie żyje. Popatrzyłem na jego małe ciałko i sucho stwierdziłem, że faktycznie nie żyje. Zrobiło się smutno. Wieczorem, po powrocie do domu, przygotowywałem kolację - jak zawsze dla ... nie, tym razem tylko dla Kaloryfera, bo przecież Kubicy już z nami nie było. Oznaczało to, że już nigdy się nie dowiem jaki by był, gdyby żył ponad to swoje 2,5 roku. Poczułem przeraźliwą rozpacz i strasznie się rozpłakałem.To kawałek wpisu z mojego bloga - u mnie to był tylko koszmar, smutne to że dla Ciebie to chleb powszedni.Jak byś chciała całość to jest tu - http://ch0uch0u.blog.onet.pl/8-Skarby-bezcenne,2,ID406024804,n
OdpowiedzUsuńDroga L. tak naprawde nie wiem jak ciezko jest matce ktora stracila dziecko....nigdy tez nie chce sie dowiedziec . Suche informacje o etapach zaloby to wszystko ...wiem jednak ze ten bol nie mija nigdy , ze z czasem poprostu sie z nim oswajasz ... Wierze ze z czasem bedzie choc troche lzej, ze choc teraz usychasz z tesknoty i zalu to wciaz masz maly strumyk szemrzacy obok i choc teraz to zadne pocieszenie to przeciez tak bardzo wazne ,ze nie jestes sama......Nie znajduje slow pocieszenia , czy wogole takie istnieja ....?Jestem tu jednak zawsze ....
OdpowiedzUsuńPonoć nic nie jest takie, jakim się wydaje...To przykre, ale...
OdpowiedzUsuńNie ma słów właściwych, odpowiednich. Są tylko myśli głębokie i zbyt osobiste, że ktoś inny mógł je zrozumieć.Mrozik
OdpowiedzUsuńJak mnie irytuje oczekiwanie, że przywyknę! Mój synek umarł 9 miesięcy temu, a ja tęsknię bardziej i bardziej. Tylko coraz bardziej w ukryciu, bo większość ludzi zapomniała, że w ogóle był. A on był taki piękny.
OdpowiedzUsuń...tak bardzo, bardzo mi przykro..."...powracam myślamido Naszych Miejscwciąż jesteś tak bliskoczy tego chcę, czy nieChoć żegnam się z Tobąto jeszcze nie konieckiedyś na pewnospełni się nasz senWierzę, że jeszcze spotkamy się, W kolejnym życiu odnajdziesz mnie...Wierzę, że jeszcze spotkamy się,W kolejnym życiu odnajdę Cię, odnajdę Cię...
OdpowiedzUsuńściskam Cie bardzo mocno Agatko.....
OdpowiedzUsuńMój tata też miałby w niedzielę urodziny.....Głaszczę kamień, zamiast się do niego przytulić, kupuję chryzantemy zamiast ulubionych czekoladek, zapalam znicz zamiast świeczek na torcie, zamiast dużo zdrowia mówię mogłeś jeszcze pożyć tato!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzytulam....
OdpowiedzUsuńtak straszliwie mi smutno jak to czytam... z każdą Twoja wypowiedzią, z każym nowym poste uświadamiam sobie jak wiele w swoim życiu powinnam bardziej doceniać, z każdą uronioną łezką po przeczytaniu Twoich myśli bardziej wiem, że tych bliskich nie dostałam w prezencie na zawsze, że każdy kiedyś odejdzie, może nie wtedy kiedy będę na to gotowa, że musze tutaj, teraz doceniać to co mam, delektować się każdą spędzoną z nimi chwilą, bo nigdy nie mogę być pewna ile ich jeszcze będzie...Przepraszam.. że tak o sobie.. ale i tak wydaje mi się, że niczym nie mogę Ci pomóc:/
OdpowiedzUsuńhttp://a-leksandra.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBez wody się umiera, ale ty musisz żyć. Na przekór wszystkiemu. Nie możesz się poddać, nie masz prawa...
OdpowiedzUsuńI to jest najgorsze.......... nie ma Go ale wszystkie rocznice ,ważne daty ,uroczystości pozostają niezmienione...
OdpowiedzUsuńPrzytulam cie....... wspaniala i dzielna kobieto.Walcz o sprawiedliwosc dla Siebie i dla Syna, ktorego stracilas . Wierze ze, dobrzy ludzie ktorzy czytaja Twojego bloga (moze to bedzie jakis prawnik z prawdziwego zdarzenia) pomoze Ci ukarac sprawce tego wypadku. Tak nie moze byc, zeby ludzie powodujacy takie wypadki byli bezkarni. Ja mieszkam w USA i to jest nie do pomyslenia, zeby sprawca takiego wypadku nie zostal ukarany. To potowr, a nie czlowiek.Nie poddawj sie, musisz byc silna dla "SIEBIE i DLA NIEGO" dla Twojego drugiego syna. Pomysl czasami o Sobie i dbaj o Siebie.
OdpowiedzUsuńPamiętam, nigdy nie pogodzę sie z tym, że musisz przejść przez tą niewyobrażalną stratę. Tak bardzo mi przykro i żal. Stała czytelniczka. Ania
OdpowiedzUsuńNie umieraj bo on na Ciebie patrzy i chce bys sie usmiechala...wiem jakie to trudne ale usmiechnij siee...dla Niego...:*[zakochana-kobietka]
OdpowiedzUsuńMasz rację - bez wody się umiera...
OdpowiedzUsuń...i wtedy nie zostaje juz nic ...
OdpowiedzUsuńniesamowite porownanie z tą wodą... wiele mi rozjaśniłaś tym...sciskam Cie mocno!!
OdpowiedzUsuń