Starszy, jak miał kilka lat marzył o własnym ogródku, w którym mógłby siać rzodkiewki. Przygryzając koniuszek języka, z namaszczeniem uprawiał ziemię w doniczkach poustawianych na balkonie..
Młodszy z zachwytem oglądał kamienice na Starówce i pytał, czy moglibyśmy tam mieszkać.. Marzył o mieszkaniu ze schodami w środku, po których mógłby biegać boso.
Patrzę dziś z tarasu na pusty ogród, który pewnie nie pozna smaku rzodkiewki.. chodzę po schodach, na których nie słychać tupotu bosych stóp... a w głowie wołam Cię na kolację i karcę za zjeżdżanie po poręczy..
Tak cicho jest w moim świecie bez Ciebie, mój Mały....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
mnie też przy Tobie nie ma, ale jestem.... pamiętaj o tym!!
OdpowiedzUsuńNie lubię ciszy, która dzwoni w uszach...
OdpowiedzUsuńnie moge Cie przytulić ,nie moge podać dłoni ale całą swoją mocą posyłam swoją starą duszę do Ciebie aby otuliła Cie ciepłem i spokojem.....
OdpowiedzUsuńTak cicho spada kartka dnia , tak cicho... Tak cicho z oczu płynie łza , tak cicho..... Tak cicho słońce w górze lśni w błękicie..... Tak cicho płyną wszystkie dni i życie .....
OdpowiedzUsuńcisza której nic i nikt nie zabije, niewyczerpanych pokładów siły Ci życzę, bardzo!dobrze , że wróciłaś>>
OdpowiedzUsuńPrzytulam ....
OdpowiedzUsuńJestem z Pania, przytulam wirtualnie.
OdpowiedzUsuńWsłuchaj sie w cieszeswegosercasOn tam do Ciebie puka :)przytulam :*[zakochana-kobietka]
OdpowiedzUsuńW kilku zdaniach potrafisz Agatko zamknąć sens wszystkiego... w kilku prostych słowach. Bo wszystko co jest ważne opiera się w zasadzie na sprawach mało ważnych... te wielkie problemy, wielkie sprawy, wielkie zadania... w obliczu tego, co się nagle wydarza sprowadza się do tego, że ten śnieg, który właśnie spadł nie rozpłynie się na tych ukochanych rzęsach... ta czekolada nie będzie brudzić w uśmiechu tych cudownych ząbków, znajomych kroków nie usłyszysz na schodach... nie podpiszesz oceny w dzienniczku, nie upomnisz za przeklinanie, nie wkurzysz się za małe kłamstewka. Czy Ci wszyscy, którzy mają to na co dzień... naprawdę wiedzą co mają, czy to doceniają... czy przyjmują to, jako przykry obowiązek. Nie życzę nikomu, aby musiał się o tym przekonać na własnej skórze. Trzymaj się Agatko... jestem z Tobą... bądź silna...
OdpowiedzUsuńMogę Cię tylko zapewnić o mojej wielkiej życzliwości........
OdpowiedzUsuńAgato, kolejny raz moje serce pęka, a z oczu leja się łzy....Jestem z Tobą, sercem i modlitwą....
OdpowiedzUsuńSercem zawsze jestem z Tobą...
OdpowiedzUsuńWierzę, ze ta cisza jest przerażająca. Przykro mi
OdpowiedzUsuńTo piękne, że mieli takie marzenia. Naprawdę piękne.
OdpowiedzUsuńTa cisza, ta pustka którą po sobie zostawił Młodszy będzie Ci już zawsze towarzyszyć... Życie toczy się dalej, mijają dni, tygodnie, miesiące, minął lata ... Ból i niezrozumienie tego co się stało, dlaczego się stało zostaną do niewyjaśnione. Jedyne co jest to wspomnienia, i pamięć ... To one pozwalają przetrwać i trwać i (jako tako) żyć na nowo, od nowa ... Przytulam mocno.
OdpowiedzUsuńWitajZaglądam nadal na ten blog, choć dawno mnie tu nie było, opuściłam - jak TY odpuściłaś - to takie cieżkie, dźwigać krzyż , który jest cięższy niż jestemśmy w stanie udźwignąć.Zapomnniałam jak to jest kochać, zapomniałam jak to być kochaną...dzięki każdej notce tutaj czuję się bogatsza o to coś w środku..to najważniejsze...Jesteś wspaniałą kobietą , bo mimo to dajesz radę...przecież świat jak odchodzi dziecko, się kończy, już nic nie jest takie jak kiedyś,umiera cząstka nas...Mój syn ma padaczkę, teraz ma skierowanie na lato do szpitala...nie wiem co jeszcze moge się dowiedzieć...ale czasami nie daję radę, dzięki takim ludziom jak TY jeszcze się podnoszę i idę dalej - Dziękuję :)pozdrawiam serdecznie i zapraszam na swój, może poznasz moją drogę...http://to-tylko-kawalek-mnie.blog.onet.pl/ściskam
OdpowiedzUsuń''...i znów przez łzy nagadałam się z ciszą..." Ty znajesz Mama...;*
OdpowiedzUsuń