Przerwa po kilku godzinach jazdy. McDonald na peryferiach miasta.. przy stoliku na przeciw rodzina z dziećmi. Dziecięce zestawy z zabawkami, śmiech, przekomarzania. Zazdrość zabolała łzą. Czterech chłopców, a w każdym było coś z mojego..
- halo, słuchasz mnie? Chyba jesteś gdzieś daleko?
Srebrny mercedes na komódce w dziecinnym pokoju na poddaszu.. Ostatnie prawdziwe święta.. choinka do sufitu.. Azor wspinający się między bombkami.. podłoga zasłana prezentami.. wśród nich srebrny mercedes sterowany radiem... Starszy odwrócił wzrok.. też pamiętał.. też poznał..
Wystrojone dziewczynki.. odświętni chłopcy, przejęci rodzice, babcie i dziadkowie. Pierwsza Komunia.. Mimo obcego kraju, znajomy nastrój i podniosłość chwili. Wzruszenie w każdym języku wygląda tak samo.
Nie widzę ciemnych garniturków.. widzę białą albę ze złotym sznurem.....
Na stole świece, na kolanach album, w oczach łzy.. Na każdym zdjęciu roześmiana, śliczna buzia. Z kotem.. w wojskowej czapce.. na ramionach ojca.. z bratem przy pomniku.. Alkohol pomaga przełknąć ból.
Kilkanaście godzin drogi powrotnej.. Krajobrazy za oknem zmieniały się szybko jak życie.. To takie dziwne, że kojarzyły mi się z nim nawet te miejsca, których nigdy nie widział...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Pamietaj ze serce jest po lewej stronie...zagłosuj na Grzegorza Napieralskiego. www.strefa88.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńNadzieja lubi się uśmiechać......dobrze że już jesteś.....
OdpowiedzUsuńPusto tu bez Ciebie, Agatko. A skojarzenia Twoje zawsze pewnie będą monotematyczne, ot, jak u matki. Wierzę, że Twoj Syneczek jest radosny i z troską spogląda tutaj, na Ciebie. On jest juz szczęśliwy. Może zacznij usmiechać się do Niego :))
OdpowiedzUsuńJak się czyta,co piszesz...serce pęka.Takie tragedie nie powinny się zdarzać.
OdpowiedzUsuńWidział.. razem z Tobą. Po prostu tam z Tobą był.
OdpowiedzUsuńAlkohol ma w sobie coś magicznego...
OdpowiedzUsuńTo nie jest wcale dziwne ,tylko my dziwnie to postrzegamy.....ale dokładnie tak jest jak napisałaś tych którzy odeszli nie poszukujemy bo ich nie ma ale wszystko dosłownie wszystko może nam ich przypominać....... i wszędzie możemy odnaleźć ich ślad...... ja mam piękną niebieską muszle i nieważne że jest z miejsca w którym R... nigdy nie był,nie ważne jest to że nigdy nie widział jej na oczy ......chore?nienormalne?On uwielbiał niebieski kolor i ona zawsze będzie mi o Nim przypominać.
OdpowiedzUsuńTak bardzo Ci współczuję,choc doskonale wiem ,że wcale nie jest ci to moje współczucie potrzebne że ono niczego nie zmieni...
OdpowiedzUsuńmoje serce jest zupełnie gdzie indziej..
OdpowiedzUsuń.. szczególnie niebieskimi oczami...:)
OdpowiedzUsuńja juz sama nie wiem w co wierzę, a w co nie..
OdpowiedzUsuńnie powinny.. nie umiem się z tym pogodzić.. nie umiem sobie z tym poradzić..
OdpowiedzUsuńGdyby tak można było widzieć, zamiast wiedzieć..
OdpowiedzUsuńczasem jest po prostu potrzebny..
OdpowiedzUsuńTo też kolor Artura.. i też zawsze mi się z nim kojarzy... Dlaczego u Ciebie nie pokazują się moje komentarze ?
OdpowiedzUsuńNie zmieni.. ale dobrze mieć obok siebie przyjaznych ludzi.. dziękuję
OdpowiedzUsuńAgatko pusto tu bez Ciebie, co dzień zaglądam i czekam na jakieś słówko...nawet nie próbuję sobie wyobrazić co czujesz...chociaż sama przeszłam piekło,,,
OdpowiedzUsuńdobrze że jesteś...
OdpowiedzUsuńChyba każdy nosi w sobie jakies własne piekło..
OdpowiedzUsuńjestem..
OdpowiedzUsuńKolejny raz płaczę...ale pomóc nie mogę.....nie mam takiej mocy.....Mogę być z Tobą.....każdego dnia......
OdpowiedzUsuńdobrze, że wróciłaś... ściskam i współczuję
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jesteś Kasiu
OdpowiedzUsuńWróciłam.. pozdrawiam Ani :*
OdpowiedzUsuń...nikt nie potrafi zrozumieć Twojego bólu jeżeli nie doświadczył podobnej rzeczy..tymbardziej ja nie będę próbować...z każdym komentarzem mam coraz mniej do powiedzenia bo po prostu nie mam słów...chyba zniknę na jakiś czas ale z pewnością Cię nie opuszczę...będę ..obiecuję...
OdpowiedzUsuńdlaczego Bóg tak Panią skrzywdził??? DLACZEGO???Współczuję, chociaż wiem, że to w niczym nie pomoże.
OdpowiedzUsuńpozmieniałam ustawienia i szablony więc teraz powinno być dobrze.
OdpowiedzUsuńtakiej bezczelności się na tej stronie nie spodziewałam... nie przychodzę tu, aby się stykać z kampanią prezydencką... czy jakąkolwiek kampanią. Jest to piękna strona, pełna miłości, przywiązania i zadumy... i pozdrawiam Cię Agatko i życzę siły...
OdpowiedzUsuńLorely, czytam Cię od jakiegoś czasu, od długiego właściwie i nie odzywam się. Bo nie wiem co mogę napisać. Ogromnie mi przykro, że Jego nie ma...Wiesz, ja straciłam troje dzieci i wszystko, każda sytuacja, każda chwila, każdy człowiek, wszystko kojarzy mi się z nimi a właściwie z ich brakiem. Moje dzieci są w każdej sekundzie mojego życia. Są pustką, nieobecnością.Nigdy ich nie poznałam a tak strasznie za nimi tęsknię.Więc rozumiem (wydaje mi się że rozumiem) Twój ból.Wysyłam Ci ciepłe myśli.
OdpowiedzUsuń