Życiowa awitaminoza

Kolejna rozprawa, już nawet nie wiem która. Kolejne odroczenie i nikłe prawdopodobieństwo, żeby skończyło się w ciągu najbliższego półrocza.

Kolejne wnioski.. odwołania.. postępowania..

Kolejne eksperymenty, ekspertyzy, opinie..


Jakaś apatia mną zawładnęła.. bezsilność.. zniechęcenie..

Ktoś zapytał - jesteś zła ?

Nie. Nie mam siły nawet na złość... Nie chce mi się oddychać..

49 komentarzy:

  1. oddychaj... bedzie dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy!

    OdpowiedzUsuń
  3. ...bardzo Ci współczję ale cóż poza tym mogę zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi.Wierzę mocno, że jednak sprawiedliwośc zwycięży.Proszę byc dzielną, jak dotychczas.Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak już kiedyś pisałam...Brak słów.To cyrk,nie sąd !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety chyba masz rację.

    OdpowiedzUsuń
  7. Paranoja!!!! To tylko może zdażyć się w Polsce! W Stanach miałby wyrok po miesiącu, a u nas posiedzenie sądu co pół roku, i tak ciągną się sprawy w nieskończoność, Sprawiedliwość powinna być wymierzana od razu a nie ciągnąć się latami.Nieuchronność kary powinna być czynnikiem odstraszającym.

    OdpowiedzUsuń
  8. ...a to Polska właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. ~mama Marcina B, 19 .l19 lutego 2010 09:11:00 CET

    :( .....................

    OdpowiedzUsuń
  10. Nasza bezsilność - w obliczu tak porażającej niesprawiedliwości naszego "wymiaru sprawiedliwości" - poraża.Chciało by się wyć - albo po prostu wziąć sprawy w swoje ręce. Tylko jak?Nasze prawo z troska pochyla się tylko nad przestępcą - nigdy ofiarą.Jakie to okrutne, nieludzkie.A my, tacy maleńcy, bezradni, "na łupince orzecha stojąc"....Jestem z Tobą z całych sił - ale co z tego?...

    OdpowiedzUsuń
  11. To, ze my nie znamy odpowiedzi na pytanie, wcale nie oznacza, ze jej nie ma..... Ogladałaś "Horton słyszy Ktosia"??????, jeśli nie, polecam... Motyw przewodni: To, ze my czegos nie widzimy, wcale nie oznacza, ze to nie istnieje..... Bajka, ale jakze prawdziwa....:) A'propos rozprawy.... prawa...Bezsilność wobec ludzkiej głupoty jest potworna rzeczą...A ludzka głupota i beznadziejnosc przekracza wszelkie granice...

    OdpowiedzUsuń
  12. I ja chcę mieć sporo w życiu do czynienia z sądem... Jeny, skoro to tak wygląda, to może trzeba by zastanowić się nad inną drogą życiową. Mam nadzieję, że nikt nie drążył tematu. Moja mama zawsze docieka: a czemu jesteś zła, co jest, czemu się obrażasz, czemu ci smutno... W takich chwilach najchętniej bym ją ugryzła po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  13. wolałabym tu... tu skrzywdził.. na sprawiedliwości po tamtej stronie mniej mi zalezy..

    OdpowiedzUsuń
  14. pewnie nic.. tak jak ja..

    OdpowiedzUsuń
  15. każdy ma swoją sprawiedliwość..

    OdpowiedzUsuń
  16. w cyrku czasem bywa smiesznie...

    OdpowiedzUsuń
  17. to, co powinniśmy mieć, a co mamy, to niestety dwie zupełnie różne rzeczy..

    OdpowiedzUsuń
  18. szkoda.. żeby chociaz ukraina.. łatwiej by było..;)

    OdpowiedzUsuń
  19. jak ta sprawa potrwa jeszcze chwile, to okaże się, że to mój syn na niego napadł, porwał samochód i sam się przejechał, wcześniej włączając zielone światło na przejściu..

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja ciągle mam nadzieję, że istnieje.. ze zobaczę, że się dowiem, że doczekam..

    OdpowiedzUsuń
  21. ludźmi nie zawsze kieruje ciekawość czy wścibstwo.. czasem to po prostu troska, chociaz często niedelikatna..

    OdpowiedzUsuń
  22. Pójdzie siedzieć, to oczywiste! Ale dlaczego w tak prostej sprawie jak zabicie dziecka na pasach, rodzina musi włóczyć się po sądach latami? Co tu w ogóle jest do analizowania?? Nie zachował ostrożności przed przejściem,nie zatrzymał się i nie popatrzył, przez jego bezmyślność nie żyje dziecko!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Nic nie jest ani tak proste, ani tak trudne, jak nam sie wydaje.. jak sie okazuje wszystko wytłumaczyć, przeinaczyc, zmienić.. to tylko gra słow..

    OdpowiedzUsuń
  24. Pokraczny mamy ten wymiar sprawiedliwości. Jakby sądy skupiały się wyłącznie na tym, aby zebrać dowody niewinności winowajcy. Oglądam reportaże, które z nóg zwalają. Choćby ostatni E.Jaworowicz. Pomyślałam o Tobie wówczas. A to nic nie daje, poza bezsilnością.

    OdpowiedzUsuń
  25. dokładnie tak jest.. ja juz nawet nic nie oglądam, dość mam tego, czego doświadczam na własnej skórze..

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapewniem Cię, ze tak bedzie.. kim ja jestem , że mówie takie słowa... A jednak zapewniem Cię.....

    OdpowiedzUsuń
  27. bezsilność... rzeczywiście ręce opadają :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Chciałam dać Ci nadzieję na jakąś sprawiedliwość w ogóle, bo boję się że TU jest ona skrajnie niemożliwa:( Wybacz jeśli Cię zirytowałam...

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie zirytowałaś mnie...nie Ty.. to sądowa rzeczywistość mnie irytuje..

    OdpowiedzUsuń
  30. Od dwóch dni zaglądam do Ciebie i zastanawiam się co napisać i powiem szczerze, że nie wiem. Zwyczajnie brakuje słów...

    OdpowiedzUsuń
  31. Och Lorely, U nas zaraz minie 5 lat. córcia ma 6 lat i kolejny raz jadę na badanie psychologiczne do psychiatry który ma stwierdzić jaki wpływ na małą miał wtypadek sprzed 5 lat. Masakra. Nasz Wymiar Sprawiedliwości działa bardzo opieszale, mieć z nim kontakt to coś strasznego - człowiek traci wiarę w sprawiedliwość ... Łap powietrze powoli tak chyba mniej boli ?

    OdpowiedzUsuń
  32. może napisać skardę do Strasburga na opieszałość sądów. Ile może trwać taka rozprawa? Aż do przedawnienia? Co musi czuć matka, która straciła ukochane dziecko, widząc tę szopkę. Aż mnie serce boli jak to czytam. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Mam nadzieję, że w końcu winni dostaną to, na co zasłużyli.

    OdpowiedzUsuń
  33. nie byloby... tam za pare groszy uniewinniliby go, tutaj masz szanse...nie wiem czy to dobre slowo

    OdpowiedzUsuń
  34. usłyszałam, że to i tak jest szybko , bo inne sprawy....... ech..

    OdpowiedzUsuń
  35. to taki ból, wobec którego już nic nie boli.. tylko sił coraz mniej..

    OdpowiedzUsuń
  36. przyszło mi raczej do głowy, że za te same parę groszy można...............

    OdpowiedzUsuń
  37. Spokojnie Sąd nie bedzie rostrzygał ewiecznie...przytulam mocno :*[zakochana-kobietka]

    OdpowiedzUsuń
  38. każdy dzień jest wiecznością...

    OdpowiedzUsuń
  39. "Dzielna kobieta, trudno o taką - jej wartość przewyższa perły..." - czytam ten blog i myślę, że te słowa z pewnej mądrej księgi są o Pani. Jestem pełna podziwu i szacunku dla Pani dzielności, wrażliwości i mimo wszystko umiłowania życia. Wierzę, że zakończenie tej sprawy musi kiedyś przyjść i przyniesie choć małe ukojenie, czego szczerze życzę. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Wcale nie jestem dzielna.. wcale.. ale dziękuję, za miłe słowa

    OdpowiedzUsuń