Pieprzyć to

Jakoś sobie radziłam.. z zimą, śniegiem.. bajkowym Nowym Światem. Nawet z Mikołajem. Dzielnie kupowałam prezenty i z uśmiechem życzyłam wszystkim Wesołych Świąt.
A dzisiaj pękłam. Słucham deszczu stukającego o parapet.. patrzę przez okno na ludzi wracających z ostatnich świątecznych zakupów.. przez szpary pod drzwiami wciska się się zapach gotującego się u sąsiadów bigosu i pieczonych ciast..
Wycieram kurze i wyję. Mieszam sałatkę i wyję. Smażę rybę i wyję.
Tak zwyczajnie, po ludzku.. wyję jak pies.
Z tęsknoty za świętami. Za chowanymi w czeluściach szafy prezentami... za palcami wsadzanymi do każdej miski.. za wspólnym ubieraniem choinki.. za "a kiedy będzie Mikołaj"..
Za śmiechem i radością, noskiem przyklejonym do szyby w oczekiwaniu na pierwszą gwiazdkę, za wieszanymi w nocy cukierkami...

Nie ma takich słów.. żeby wyrazić jak bardzo mi Cię brakuje.. Wszystko jest nie tak bez Ciebie.. nie ma smaku, nie ma koloru.. nie ma zapachu.. nie ma sensu..
Nie mam słów Synku.. Nie mam siły.. nie mam chęci.. nie mam nic...

Dlaczego???? Kurwa mać !!! Dlaczego ????

55 komentarzy:

  1. ~mama Marcina B 19l23 grudnia 2009 21:13:00 CET

    Masz rację pieprzyć to i już......a pękłaś bo nie mogło być inaczej......przytulam Cię mocno Agatko.....

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja jestem myślami przy Tobie i mocno przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że nie mogę Ci pomóc... że nikt nie może Ci pomóc. Nie zasługujesz na takie cierpienie.Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomóc Lorely mozesz tylko sama sobie..Nie mam pojecia jak, ale tylko TY.Chyba jest tylko jedna droga... Zaakceptować to, ze tak bardzo tęsknisz i zawsze o NIm pamietać, pielęgnowac poamięć o nim, miłość. Ale nie zabijac siebie.Wiem, ze te słowa wydadzą Ci sie głupie, beznadziejne, i zapewne powiesz w myslch ale pier..doli, gó.wno wie, a mi ku.rwa daje rady.Zrozumiem.A gdzie jest teraz starszy? pojechał do babci?

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest nas dwie Agatko...dostałam jeszcze jeden taki piękny prezent ręcznie robiony jak poniedziałkowy, tylko to trzyma mnie przy życiu, że jest tak wielu ludzi, którzy nas potrzebują i kochają. Niech to da Ci siłę i wiarę w lepsze jutro... Spokojnych Świąt. Mocno Cię całuję i przytulam moja Gwiazdko:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem z Tobą myślami i sercemsiłą woli zdejmuję z Ciebie ten ból...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem jak to opisać..dziś cały wieczór odkąd się ściemniło myślalam o Tobie...o Twoim bólu ..o Twoim synku..i pomimo tego że położyłam dzieci spać,że wszystko już zrobiłam,że przecież powinnam się cieszyć...myjąc naczynia płakałam...płakałam razem z Tobą...nie wiem.. nie mam słów pocieszenia...

    OdpowiedzUsuń
  8. jezu jak Ja bym chciala Ci pomóc umieć odzyskać dla Ciebie syna... i dać Ci radość Świąt ....by byl z Toba byś mogła Go przytulić ...nie potrafie ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja także chciałbym pomóc... odkąd trafiłem na tego bloga codziennie myślę o Tobie i Twoich Synach... moje myśli szukają jakiegoś słowa, gestu, czynu, który pozwoli chociaż na chwilę ukoić Twój ból... Życzę przede wszystkim dużo zdrowia dla Starszego i pociechy z Niego dla Ciebie... Przytulam mocno... Marcin

    OdpowiedzUsuń
  10. będe sie o WAS modlił przytulam Cię i całuje.....

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlaczego tak jest, ze im bardziej chcemy pomoc, tym mniej nam wychodzi?Slowa, chocby najstaranniej dobrane, grzezna w gardle... i nie mozna nic zrobic. Przytulam Cie i placze z Toba...

    OdpowiedzUsuń
  12. Agatko choc bywam na Twoim blogu niemal codziennie , nigdy jednak sie nie odzywam nie znajdujac odpowiednich slow...Dzis w ten szczegolny czas , gdy oderwalam sie na chwile od gotowania , upominania dzieci ,malych frustracji po przeczytaniu tej notki zrobilo mi sie zwyczajnie wstyd... ze mam tak wiele i tak bardzo czasem nie doceniam ....Tak strasznie mi przykro, ze Twoje serce cierpi.....

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlaczego? Dlaczego dzieci umierają? Dlaczego umiera ktoś bardzo bliski i kochany? Dlaczego nigdy nie dane mi było zaznać macierzyństwa? Dlaczego to ja jeżdzę na wózku? Dlaczego jestem niewidomy?Pytania zadawane od wieków. I nawet jakby ktoś odpowiedział dlaczego to i tak odpowiedz nie przyniesie nam ulgi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie potrafię nic napisać. Tylko tyle, że jestem i w tym Dniu będę myślami z Tobą i Twoimi dziećmi

    OdpowiedzUsuń
  15. Przytulam Cię mocno i szczerze. Nie znajduję słów, które mogłabym Tobie napisać. Na taką chwilę nie ma takich słów.

    OdpowiedzUsuń
  16. duszek_dobruszek@amorki.pl24 grudnia 2009 02:05:00 CET

    podaje wirtualną łapkę nic więcej nie zdziałam .Wiesz ty masz coś jeszcze pieknęgo,coś magicznego nie do opisania coś co nalezy tylko do Ciebie.... to są wspomnienia .Wiem że one bola ze zadają ciosy ale ocal je od zapomnienia............

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozumiem. Byłem dzisiaj na cmentarzu. Stałem nad grobem mojego syna chyba przez godzinę mimo parszywej pogody i beczałem tak jak już dawno tego nie robiłem. Rozmawiałem z Michałem i modliłem się do Boga, aby mnie oświecił i wytłumaczył, dlaczego Michał musiał zginąć. Niestety po raz kolejny nie dostałem odpowiedzi. A w pracy wziąłem długi urlop, żeby nie słyszeć ciągłych zdawkowych i bezmyślnych życzeń "Wesołych Świąt". Ludzie, czasami pomyślcie zanim coś powiecie. Mimo wszystko życzę - a w zasadzie sam nie wiem czego..................

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyję z Tobą, chociaż mój powód jest żaden. I przytulam. Już nie długo będzie po świętach. Wytrzymaj jesze troszkę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wirtualnie przytulam :*Uśmiechnij się do pierwszej gwiazdki dzis, do Niego

    OdpowiedzUsuń
  20. Poryczalam sie... Razem z Toba wdychalam zapachy, wycieralam kurze i mieszalam salatke... Tak bardzo Ci wspolczuje :( Co prawda moj synek bawi sie teraz kolo mnie na dywanie, nie moge powiedziec ze wiem co czujesz, ale bede z Toba myslami dzisiaj wieczorem. Kiedy moj synek bedzie otwieral prezenty, posle troche jego radosci do Twojego Aniolka. Bardzo bardzo mi przykro :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Co mogę powiedzieć...co zrobić... nie mogę Cię nawet przytulić...przeklęty internet...www.cienistadolina.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Niby powinnam już wiedzieć.. powinnam to znać.. a jednak ten ból ciagle zaskakuje mnie swoja intensywnością.. przytulam Cię Kochana, wiem, że Tobie też jest ciężko..

    OdpowiedzUsuń
  23. Nikt nie zasługuje.. nikt nie powinien tego zaznać..

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaakceptowałam.. nie walcze.. wcale nie boli mniej. Starszy był u swojej dziewczyny. Jak wrócił, juz nie wyłam. Spokojnie...

    OdpowiedzUsuń
  25. Wiesz, że Cie kocham.. prawda ?:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Są chwile, kiedy po prostu nie panuję nad tym wszystkim.. nad soba.. Dziękuję, że jesteś..

    OdpowiedzUsuń
  27. Powinnaś się cieszyć.. i ciesz się.. Nie masz powodów do łez i nie wizualizuj ich sobie.. Radosnych świat Ci zycze..

    OdpowiedzUsuń
  28. Nikt nie potrafi, nawet ja sama..

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuję Marcinie. Starszy spełnia to życzenie..:)

    OdpowiedzUsuń
  30. prztulam dzi mocniej niż zwykle...poszłam na cmentarz zapalić znicz mojemu Dziecku - na cmentarzu byłu mnóstwo ludzi, pomyślałam, że każda z tych osób, która dzisiaj na te groby przyszła, tęskni za tym jednym człowiekiem, którego już nie ma przy stole... tyle cierpienia, tyle niewypowiedzianej miłości, tyle tęsknoty... I te małe groby, samotne, puste, zimne... Niewyobrażalne to wszytko.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję, ze jesteś Łukaszu..

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie wiem dlaczego, ale wiem że tak jest.. najbardziej boli bezradność, kiedy nie można zrobić nic, chociaż chciałoby się wszystko.. Przytulam Cię Oluś.. jesteś Kochana

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja czasem wierzę, że bedzie lepiej.. gdzieś tam.. kiedyś.. kiedy się dowiem i zrozumiem.. inaczej nic nie miałoby sensu. Ani życie, ani śmierć.. czasem wierzę..

    OdpowiedzUsuń
  34. dziękuję.. obecność jest najważniejsza.. choćby w myslach

    OdpowiedzUsuń
  35. nie ma.. chciałoby się nakryć głowę poduszką i nie być..

    OdpowiedzUsuń
  36. nie zapomnieć.. to najważniejsze, choćby miało boleć..

    OdpowiedzUsuń
  37. Jak spojrzę na swoje życie.. wstecz.. to wiem jak łatwo nie doceniać.. rozumiem to..

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja Tobie też zyczę tego.. czegoś.. Dobrze, że umiesz się modlić.. tak myslę, że dobrze.. Ja nie umiem. Ani sie modlić, ani przeklinac.. nic..

    OdpowiedzUsuń
  39. Twój powód jest Twoim powodem. Dla Ciebie najważniejszym. Trzymam za Ciebie kciuki.. wiesz ?

    OdpowiedzUsuń
  40. Postaram się.. spróbuję..

    OdpowiedzUsuń
  41. Przytul ode mnie swojego synka i nigdy, nigdy nie zrozum, co czuję..

    OdpowiedzUsuń
  42. nie byłoby Cię tu, gdyby nie internet.. nie było mnie, nie chciałabys mnie przytulić.. lepiej, że jest..:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ja też byłam dzisiaj zaskoczona ilością ludzi na cmentarzu.. ale jednocześnie ten pospiech.. patrzenie na zegarek.. poganianie.. Tak boli nieobecność..tak przeszkadza..

    OdpowiedzUsuń
  44. To jet piękna piosenka o... z resztą zobacz sama:http://www.youtube.com/watch?v=WTfyiSOOBGQTrzymaj się! I powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  45. Ciężki to czas, ale dasz radę.

    OdpowiedzUsuń
  46. dam... zawsze daję... jakoś..

    OdpowiedzUsuń
  47. "Dlaczego?", to jest pytanie, które zadajemy sobie w życiu wiele razy... i tak naprawdę tylko czasami otrzymujemy na nie właściwą i rozwiewającą wątpliwości odpowiedź... Nie umiem takiej odpowiedzi Pani udzielić, prawdopodobnie nikt nie będzie umiał. Ale jedno wiem na pewno. Ma Pani w Niebie "swojego człowieka", który troszczy się o Panią, tak jak to Pani troszczyła się o niego, gdy jeszcze chodził po ziemi. Młodszy jest. Teraz w te Święta jest przy Pani. Niewidzialny i niesłyszalny, ale jest. Nie wiem, czy wierzy Pani w obcowanie Świętych, ale ja owszem. I ta wiara każe mi pisać teraz te słowa. Młodszy nie odszedł daleko. Jest obok i być może wciąż wkłada palce do wszystkich misek po kolei i wypatruje Mikołaja. Jest, chociaż go Pani nie widzi. Mimo wszystko, mimo łez i tęsknoty, życzę Pani Bożego Narodzenia, z choć odrobiną tej radości, którą niesie ze sobą przychodzący Bóg. Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  48. cholera... zepsułaś mi święta. Proszę Cię... psuj wszystkie...

    OdpowiedzUsuń
  49. na każde pytanie gdzieś w nas samych jest odpowiedź.. i tylko potwierdzenia szukamy...

    OdpowiedzUsuń
  50. no i co ja mam powiedzieć... cholera...

    OdpowiedzUsuń
  51. nie ma takich slow,ktore moglyby Ci pomoc,pocieszyc...podobno dobrze jest plakac...nie wiem,ale moja mama tez stracila dziecko....29 lat temu...i wiem,ze to wciaz ja boli...i,ze ten bol nigdy nie jest mniejszy...ale na szcescie sptkaly ja tez piekne chwile w zyciu...zobaczysz..Ciebie tez czeka jeszcze wiele dobrego..w koncu nie jestes sama...masz jeszce syna i on da Ci w zyciu wiele powodow do usmiechu ...trzymaj sie .

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie jestem sama i nie zamykam się na życie.. chociaż boli..

    OdpowiedzUsuń
  53. Kiedy czytam Twoje notki zawsze łzy lecą mi jedna po drugiej, ten ból, pustkę i niepokój potrafię sobie wyobrazić lecz tylko w maleńkim okruszku, bo to co przeżywa Twoje serce jest na pewno nie do opisania. Trzymaj się i wytrwaj.

    OdpowiedzUsuń