Refleksja nad trumną

Śmierć znowu przeszła tak blisko, że niemal się otarła. Martwym oddechem musnęła policzek.. lodowaty ślad zostawiła w powietrzu.. I czyjś świat na chwilę zastygł w niedowierzaniu.. po czym rozsypał się kalecząc najbliższych ostrymi,mroźnymi igiełkami.. Pokaleczył moją przyjaciółkę..

Z imponująco silną wiarą we własną nieśmiertelność poświęcamy się sprawom ostatecznie nieistotnym.. Bo przecież nieszczęścia zawsze dotykają innych.. I dopiero kiedy to nieszczęście zatrzymuje nas w pół kroku, tak łatwo przychodzi refleksja, że nie warto..
Że może należy wypełnić płuca powietrzem i zachwycić się poranną mgłą.. cieszyć szarością za oknem, posłuchać deszczu.. uśmiechnąć się do biedronki.. życzyć miłego dnia nieuprzejmej ekspedientce.. poczęstować cukierkiem dziecko sąsiada, które co dzień rano tak głośno zbiega po schodach.. wyciągnąć rękę na zgodę, choć nie czujemy się winni.. dać trochę z siebie.. żeby i nam i innym było lepiej.. żeby niczego nie żałować, żeby wykorzystać każdą chwilę..
Bo nigdy nie wiadomo, co właśnie robimy ostatni raz...


74 komentarze:

  1. Agato. piękne słowa...warto sobie je wziąć do serca.....Pochylam głowę kolejny raz.....Kolejny raz twierdzę: jesteś Wielka.....Arturze, Rafale, macie wspaniałą Mamę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś wspaniałą osobą, pomimo tragedii jaką przeżyłaś, masz serce otwarte dla innych ludzi, jesteś ciepła i wyrozumiała....nie wiele jest takich osób ....podziwiam Cię za to:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała z Ciebie kobieta, jestem pełna podziwu. Mnie też spotkała tragedia, nie taka jak Twoja, bo tego wogóle nie można porównać, tego bólu, tej straty ... Jesteś wspaniałą kobietą, Matką. Cudowne słowa i warte tego aby o nich pamiętać zawsze, i mieć ta swiadomość że to nie my jesteśmy panami naszego losu i to nie my decydujemy co i kiedy i jak się potoczy. My jesteśmy zwykłymi pionkami w rękach losu.Pozdrawiam Monika Mama Oliwki z http://oliwkowa-rodzinka.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Codziennie odwiedzam ten blog, i mam nadzieje że nie przestaniesz pisać ,ale przestanie Cię tak boleć.Mam nadzieję.Zaczynam patrzeć ,na wszytko wokół inaczej, tak właśnie jak dzisiaj pięknie opisałaś. Dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój syn pomógł Ci stać się Aniołem tu na ziemi, teraz pomagasz innym zrozumieć co w życiu jest najważniejsze i docenić jak wiele mogą stracić w jednej sekundzie. Bardzo mi przykro, codziennie o Tobie myślę i pomagasz mi stać się lepszym człowiekiem, właśnie wbrew wszystkiemu być dobrym na wskroś. Życie tu będzie boleć pewnie do końca, zawsze będzie igła, która będzie kłuła, przypominała. Cieszę się, że masz Starszego, że pomaga Ci przez życie przejść, a kiedyś spotkacie się po drugiej stronie i ukoicie swoje stęsknione i zapłakane dusze. Masz tu jeszcze misję do spełnienia dlatego nie możecie być razem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj się nad tym zastanawiałam i cztery razy dostawałam kosza od życia .Zaplanowane coś,ułozone ,coś do zrobienia, do skonczenia pare rzeczy i szybko oby zdązyć na czas ,i tak od czegos do czegoś od jednej godziny do kolejnej i następnej i nie pomyslisz a wszystko sie wali. zostaje zakupiona dla dzieci plastelina w torebce i rosnącę ciasto drożdzowe w domku( upieke je jak wróce ) no i jeszcze galowy strój trzeba wyprac i co z tego zrobiłąm a no nic ...... wylądowałam po błachej wizycie u lekarza rodzinnego w szpitalu....za szybko za prędko,bez namysłu, bez usmiechu, czy jeszcze widzimy drugich ludzi na ulicy którzy nas mijają.....zostawiam moc pozytywnych mysłi

    OdpowiedzUsuń
  7. Za pomocą słów potrafisz dosadnie oddać to co czujesz. Są jednocześnie tak piękne i tak bolesne. Bardzo do mnie trafiają. Dziękuję Ci za to. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze warto się zatrzymać i pomyśleć o nadchodzącym dniu , jak o tym ostatnim ..........Zawsze warto zatrzymać się w pół słowa ,żeby nie powiedzieć za dużo i żeby to nie były ostatnie słowa do ...........Zawsze warto odpuścić , bo kurz na biurku ,można zetrzeć póżniej ,a na rozmowę może już zabraknąć czasu ........Nie warto patrzeć w lustro ze smutkiem,że tu i tam przybyło , bo gdy coś się wali ,nie ma to najmniejszego znaczenia .........Zawsze trzeba mówić -kocham -bo nadzieja ,że on , ona to na pewno wie może być złudna ............Zawsze trzeba przytulać , bo bez dotyku nie da się oddychać ..................:)

    OdpowiedzUsuń
  9. jestes Aniołem nie wiem jak Cie nazwac by oddać to co robisz dla osób które czytaja tego bloga... jak ja chcicalbym kiedy s z Toba porozmawiać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uczę się ciągle życia. Teraz od Ciebie. Bo - jakże wyraźnie - wskazujesz, co najważniejsze. Dziękuję, Agatko......

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Basa mama Lali i Antka17 listopada 2009 15:03:00 CET

    Amen....

    OdpowiedzUsuń
  12. ~http://adrianmatus.blog.onet.pl17 listopada 2009 15:45:00 CET

    Pod koniec września w wypadku samochodowym zginęło trzech moich znajomych. Refleksja jest po takich wydarzeniach, ale tylko do dnia pogrzebu włącznie. Jednego dnia w dwugodzinnych odstępach czasu w jednym kościele odbyły się trzy pogrzeby. Następnego dnia życie narzuciło swój rytm.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam.. trafilam na tego bloga z onetu, przeczytalam kazdy wpis od poczatku do konca, im wiecej czytalam tym wiecej plakalam, nie jestem w stanie sobie wyobrazic takiej tragedii... ale zauwazylam rowniez ze z czasem robisz sie silniejsza, chce sie uczyc od Ciebie jak zyc, zagladam tu codziennie, ale dopiero dzisiaj odwazylam sie cos napisac:) jestem bardzo ciekawa konca rozprawy.. dziekuje ze prowadzisz ten blog:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. To nic szczególnego.. nic o czym kazdy by nie wiedział.. dlaczego tylko ciagle brakuje nam czasu na.. zycie ?

    OdpowiedzUsuń
  15. ... nikt nie jest doskonały ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak trudno pogodzic sie z tym, ze nie na wszystko mamy wpływ..

    OdpowiedzUsuń
  17. To wielka sztuka, tak umieć patrzeć na życie, zazdroszczę Ci tej umiejętności ... ja nie potrafię..

    OdpowiedzUsuń
  18. To wielkie.. i miłe słowa.. Nie wiem czy zasługuję, ale dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  19. Własnie.. przeraża mnie to.. dzisiaj skupiamy się na kolejnym zakupie, kolejnym awansie, a jutro najwazniejsze na świecie okazuje się to, ze komuś nie powiedziałam dziekuje.. przepraszam.. kocham

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeśli potrafisz z nich skorzystać, to ja dziekuję

    OdpowiedzUsuń
  21. Pieknie to ujęłas.. własnie tak. Kiedyś w tym sensie powiedziałam, ze przez brudne okna czasem wiecej widac..

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiekszym darem jest być potrzebnym, niż potrzebowac. To Wy jesteście moimi Aniołami :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszyscy się uczymy, od siebie nawzajem, każdy szuka czegoś innego. Jesli znalazłaś coś u mnie.. to ja się cieszę..:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pozdrawiam Cię Basiu cieplutko..

    OdpowiedzUsuń
  25. Czasem warto zatrzymać się chocby i na chwilę.. bo to może być ta najwazniejsza chwila

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiele jest tragedii na świecie.. za wiele. Nie chodzi o to, zeby je sobie wyobrazać.. tylko wyciagac wnioski.. uczyć się..

    OdpowiedzUsuń
  27. Zgadzam się ,że więcej ........Tylko tak wielu myśli ,że widzi się oczami .A to nie jest prawda .Oczy pozwalają tylko patrzeć .:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. tez kiedys straciłam kogos bliskiego i wiem co czujesz nawet nie mozesz o nim wsopinac bo placzesz (tak jak ja do tej pory ale ja nie mam juz 4 lata mi bliskiej osoby ) ale napisałam sama dla siebie ksiazke o tej mi bliskiej osobie ktora odeszla . jast mi lepiej proponuje tez napisz o swoim synie bedzie ci lzej.

    OdpowiedzUsuń
  29. Człowiek planuje,wymyśla,przemyśla. Myśli,że ma na coś wpływ... A istotne jest to,co najbliżej. Każda chwila spędzona z najbliższymi.To jest najważniejsze. Pozdrawiam z deszczowego dzisiaj Z.Pees. Zobacz do mnie na manufakturki. Jak masz ochotę,to wydziergam Ci zakładniczkę z Twoimi inicjałami,lubi pierwszą literką Twojego imienia.Pzdr !

    OdpowiedzUsuń
  30. Nieszczęścia nie dotykają nas tylko innych... Niestety ja też tak myślałam, do tego dnia. To już, albo aż 2 miesiące. Najgorsze miesiące w moim życiu. Ja już wiem, że tego bólu nie da się porównac do niczego innego. Mówiłam, uważaj synku na siebie, bo jak coś Ci się stanie to mama tego nie przeżyje. Przeżyłam i to jest okropne !!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Brak mi słow. Jesteś prawdziwą artystką! Życzę wiary w siebie i jakiegokolwiek nawet najmniejszego zadowolenia z życia!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. dirt_devil@amorki.pl17 listopada 2009 22:45:00 CET

    Tak powinniśmy postępować..... i tak raz zrobiłam. Niestety obróciło się to przeciwko mnie. Winowajca uznał, że miał rację i ze w ten sposób przyznałam się do winy. Wyciągnięta na zgodę dłoń horror zaczęła na nowo w dwójnasób zamiast załagodzić sytuację. Odciąć musiałam się całkowicie od osoby, którą widuję kilka razy w tygodniu. Trudne to było, ale się udało. A teraz próbuje znowu nawiązać ze mną kontakt. Pozdrawiam. www.dirt-devil.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Nic tak nie rani jak odłamki wspomnień......jrstem z Tobą......

    OdpowiedzUsuń
  34. Tylko dlaczego dopiero tragedia uczy nas dostrzegać to, co jest tak napawdę ważne...? O ile świat byłby wtedy lepszy... Pozdrowienia cieplutkie.

    OdpowiedzUsuń
  35. każdy ma swój sposób.. i kazdy jest dobry, jeśli skuteczny..

    OdpowiedzUsuń
  36. Kochana.. to dzieła sztuki... niegodna się czuję ;)......................................................................Pewnie, że chcę !!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. i takie sytuacje sprowadzają na ziemię..

    OdpowiedzUsuń
  38. Tak.. masz racje.. Przytulam..

    OdpowiedzUsuń
  39. Tak naprawdę, to nawet tragedie nie uczą wszystkich.. niestety

    OdpowiedzUsuń
  40. To jest TO!!!Najpiękniej ubrane słowa i myśli, które każdy powinien brać sobie do serca.Tylko szkoda, że jak się wyciągnie dłoń, do np skłoconych sąsiadów patrząna Ciebie jak na UFO. przynajmniej w moim przypadku tak jest.Może nie umieją być inni, i nie umieją czytać...;)zapraszam na mój blog:http://to-tylko-kawalek-mnie.blog.onet.pl/może wymienimy się refleksajami...pozdrawiam :):):):):):):):):):):):):):):):)Angela

    OdpowiedzUsuń
  41. ~http://niewidzialny1984.blog.onet.pl/18 listopada 2009 02:14:00 CET

    czemu nie widzimy co jest piękne,czemu nie potrafimy mówic o swoich uczuciach...jak za chwile tego może nie być...czemu pędziemy tak przez zycie nie patrząc na drugiego człowieka...

    OdpowiedzUsuń
  42. Dzień dobry :) Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Gdyby tak było L. świat byłby idealny, a nie jest to mozliwe, bo wtedy nie byłoby harmonii pomiedzy dobrem i złem, nie istniałby więc:)Ja jestem idealistką i choc wiem, ze tak nie jest ---->wierzę, ze ludzie sa z gruntu dobrzy i madrzy:) i że mogą wszystko, jesli tylko chcą:), a jednoczesnie głupi, bo marnują swoje cenne zycie na nienawisć, żal, na zawisć, na niemyslenie i niekochanie.Jak to ktos powiedział kiedyś nie zbawię całego swiata, ale mogę pokazać tym, co mnie otaczają, że mozna żyć tak, by zycie było radoscią a nie udręką:)I tak zyję ----> staram się:)Staram sie nie zatracić prawdziwego jego sensu:)Jednak musiałam sie wiele nauczyc zanim to zrozumiałam, ze nawet najwiekszą madrosć może zabić pycha:)I nauczyłam się słuchac, nie tylko mówić:), a mówic tak, by inni chcieli mnie słuchac:) - i wciaz sie uczę:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  44. i tak trudno dostrzec to że to co dziś wydaje się najważniejsze na świecie już jutro przestaje mieć jakiekolwiek znaczeniepozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. Niestety, tak jest i pewnie będzie.. Co innego wiemy, a co innego robimy :)

    OdpowiedzUsuń
  46. i dlaczego takie pytania, takie refleksje pojawiają się dopiero w obliczu nieodwracalnej tragedii..?

    OdpowiedzUsuń
  47. Dzieńdobry Jagodo :)Masz rację planeto.. świat nie jest idealny. Dlatego tak cenne sa nawet te krótkie chwile, kiedy próbuje się do tego ideału zblizyc..:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Dokładnie i nasza świadomość..:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Cieszmy się chwilą...

    OdpowiedzUsuń
  50. Byłam dziś u Artura... wciąż pamiętam ten piegowaty nosek, te wciąż śmiejące się oczka, ta mała osóbka której wszędzie było pełno, i to zdjęcie które zobaczyłam.... takie dorosłe, mądre, wiedzącePobyłam podumałam.... jaki Bóg ma cel w tym dając takie dzieci, a potem zaraz je zabierając do siebie....?

    OdpowiedzUsuń
  51. Bardzo trafna i jakże prawdziwa Twoja refleksja. Zdarzyło się mi się kilkakrotnie zatrzymać się w pół kroku - śmierć ojca, gdy miałam 15 lat, męża - 33 letniego mężczyzny, 19 - letniej Magdy, dziewczyny bliskiej memu sercu. Jestem inną osobą. Nie potrafię przejść obojętnie obok ludzkich nieszczęść.

    OdpowiedzUsuń
  52. A ja myślę, że nie pomimo, tylko właśnie dzięki tej tragedii... Przytulam i pozdrawiam, L. :*

    OdpowiedzUsuń
  53. Ty to potrafisz jak mało kto..

    OdpowiedzUsuń
  54. po takich doświadczeniach wszystko jest inne...

    OdpowiedzUsuń
  55. Jesteś wspaniałą, wrażliwą osobą o pięknej duszy i sercu. Podziwiam Cię za siłę jaką masz w sobie. To niesamowite,że tak dzielnie sobie radzisz.

    OdpowiedzUsuń
  56. czasem siła jest przekleństwem..

    OdpowiedzUsuń
  57. Witaj. Twój blog zdziałał dużo dobrego w moim życiu. Ja w pewnym sensie - tak mi się dotąd wydawało - straciłam syna (niestety jest w areszcie). Ale zanim trafiłam na Twój blog, pewna mądra życiowo osoba powiedziała mi, że jeszcze nie wszystko dla niego i dla mnie skończone, bo on żyje i ma szanse by sie zmienić. Gdy będe teraz u niego przytule go mocno i powiem, że bardzo go kocham i tęsknie. Bo on żyje... Przykro mi, że Ty nie będziesz miała takiej mozliwości. Dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  58. Co wieczór czytam Pani blog, zawsze przed snem po całym dniu biegania jestem ciekawa co tam u Pani...Zaglądam, czytam, rozmyślam, jeszcze raz czytam....jeszcze raz rozmyślamNie ma wieczoru bez ''czytanki'' Pani autorstwa. Mam nadzieję, że zawsze będę tu zaglądać, do Pani myśli, uczuć...Pozdrawiam gorąco i serdecznie Proszę nas (mnie) nie opuszczać, wiele się zmieniło w moim sercu i w mojej głowie Właśnie dzięki Pani

    OdpowiedzUsuń
  59. Niestety zawsze tak jest że idziemy jak walec do przodu nie widząc tego co przed nami..... z boku....i tego co za nami...... Walec - zostawia po sobie spustoszenie... człowiek chyba częściej .... nie widzimy nie doceniamy..... a jak doceniamy to za późno.....dopiero brak czegoś... pokazuje jak to coś było dla nas ważne .... WSZYSCY to wiemy ..... ale i tak walcujemy....warto ????Żyj tak żebyś się zawsze z podniesioną głową mógł obejrzeć za siebie.....Chcę się tego trzymać ...

    OdpowiedzUsuń
  60. wszystkiego najlepszego wam życzę..

    OdpowiedzUsuń
  61. to miłe słowa.. nie wiem co odpowiedzieć.. dziekuję

    OdpowiedzUsuń
  62. Wszyscy wiemy, niewielu się udaje.. życzę Ci, żebyś znalazła się wśród tych niewielu

    OdpowiedzUsuń
  63. ~http://adrianmatus.blog.onet.pl19 listopada 2009 19:14:00 CET

    Przytul :(

    OdpowiedzUsuń
  64. Witaj.A ja nie wiem co napisać.Przeczytałam Twój blog i...smutno mi.Naprawdę Ci współczuję.Bardzo,bardzo.Ja mam dwoje małych dzieci,ale na samą myśl,że mogłoby im się coś stać robi mi się słabo...Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  65. Dziękuję.Trzymaj się dalej tak dzielnie i bądź dla nas niedoścignionym ideałem. Wiem jak ciężko byc musi, jak to fajnie napisalaś przypiąć odpowiedni usmiech do sukienki i iść wśród ludzi, którzy faktycznie mówią że Cię rozumieją, ale to tylko słowa. Tylko czlowiek, który przeszedł przez to co my może powiedzieć, że nas rozumie. Mam to samo. Pozdrawiam i życzę wielu radosnych dni ze Starszym. Raduj sie każda chwilą z nim spedzoną.

    OdpowiedzUsuń
  66. Wszyscy jesteśmy nieśmiertelni... do śmierci

    OdpowiedzUsuń
  67. podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam.... czytając Twój blog często na moich policzkach pojawiały się łzy... ale pamiętaj będzie dobrze, musi być :*

    OdpowiedzUsuń
  68. Dziś obudziłam sie z taka myślą:Wydarza się w naszym zyciu coś, co absolutnie i bez wątpliwosci nadaje mu sen. Potem nagle zupełnie nie wiadomo dlaczego to cos sie konczy. Tracimy sens wszystkiego, nie widzimy go w żadnym działaniu, w żadnym celu.Ale przeciez jestesmy silni/e/a i trzeba go odnalezc, wiec nadajemy , staramy sie nadac naszemu życiu, jego elementom. I nawet ulegamy złudzeniu, ze to się udaje, ze zaczynamy go znów odnajdywac. Ale to nieprawda, juz nigdy nic nie bedzie tak samo, bo cos co było w nas najcenniejszego umarło i nie da sie tego ozywić, a wszystko inne to tylko kiepski plagiat.Ale odpedzamy te mysl, bo dobrze wiemy, ze tak tez sie nie da żyć, nie da się odnalezc sensu i próbujemy znów go nadać.Nadać tam, gdzie go nie ma...Mozna sie w tym pogubić:)Dobrego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  69. A ja chciałam podziękowac bo dzięki Pani wiem, że jestem szczęśliwa. Zapomniałam o tym. Teraz wiem, że nie mam powodu żeby nazywac się nieszczęśliwym człowiekiem. Nauczyłam się bardzo dużo z tego bloga, zrozumiałam głębiej prawdy życiowe. Widzę w Pani zachowaniu siebie, moje myśli są podobne, gdy próbuje postawic się na Pani miejscu. Mam nadzieję, że jak kiedyś będę miała to szczęście posiadania dzieci będę tak wspaniałą matką jak Pani. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  70. Mnie tez się czasem wydaje, ze to co mam powinno mi dawać zaje.biste szcześćie. I skoro nie daje, to cos ze mna nie tak:PP, bo przeciez mam wszystko, czegóz chciec wiecej...Tylko co to znaczy wszystko?

    OdpowiedzUsuń
  71. Najpiekniejsze słowa, najmądrzejsze i najważniejsze - powinny być dla nas drogowskazem... to jest instrukcja, "jak żyć, by potem niczego nie żałować... a jednak kazdego dnia postepujemy inaczej i ciągle błądzimy w przestzeni życia... by potem Anioł z drugiej strony nam powiedział: Wczoraj mogłes jeszcze wszystko zmienic... dziś jest już za póżno... Pozdrawiam Cię gorąco... i siły Ci zyczę kOCHANA!!!

    OdpowiedzUsuń