Siedzieliśmy obok siebie i rozmawialiśmy. O rzeczach ważnych i nieważnych. O większych i całkiem malutkich. Tak normalnie. Jak matka z synem.
W pewnej chwili spojrzał na mnie uważniej.. dłużej.. i wtedy właśnie usłyszałam
- Wiesz mamuś... ja to będę tatą..
Zbaraniałam. Zapowietrzyłam się. Dobrze, że nie zdążyłam nic powiedzieć, bo z pewnością nie byłoby to ani nic mądrego ani wychowawczego, ani... w ogóle. Starszy się zmieszał.
- Spokojnie, spokojnie, to nie tak jak myślisz. To taki skrót był.. myślowy znaczy.. no dobra.. niefortunny...
- no....noo..- poganiałam go w myślach.
- Chciałem powiedzieć, że kiedyś.. dla swoich dzieci będę tatą. Nie ojcem, nie starym, zgredem i czy kim tam jeszcze, tylko tatą. Rozumiesz ? Tak jak ty jesteś dla mnie najlepszą mamą, tak ja, kiedyś, dla swoich dzieci chcę być najlepszym tatą..
Ze wzruszenia nie mogłam wydusić ani słowa. Ryczałam jak bóbr.
To były najpiękniejsze słowa, jakie kiedykolwiek mogłam chcieć usłyszeć od Starszego.
W pewnej chwili spojrzał na mnie uważniej.. dłużej.. i wtedy właśnie usłyszałam
- Wiesz mamuś... ja to będę tatą..
Zbaraniałam. Zapowietrzyłam się. Dobrze, że nie zdążyłam nic powiedzieć, bo z pewnością nie byłoby to ani nic mądrego ani wychowawczego, ani... w ogóle. Starszy się zmieszał.
- Spokojnie, spokojnie, to nie tak jak myślisz. To taki skrót był.. myślowy znaczy.. no dobra.. niefortunny...
- no....noo..- poganiałam go w myślach.
- Chciałem powiedzieć, że kiedyś.. dla swoich dzieci będę tatą. Nie ojcem, nie starym, zgredem i czy kim tam jeszcze, tylko tatą. Rozumiesz ? Tak jak ty jesteś dla mnie najlepszą mamą, tak ja, kiedyś, dla swoich dzieci chcę być najlepszym tatą..
Ze wzruszenia nie mogłam wydusić ani słowa. Ryczałam jak bóbr.
To były najpiękniejsze słowa, jakie kiedykolwiek mogłam chcieć usłyszeć od Starszego.
Pięknie, wspaniale....Masz bardzo odpowiedzialnego i mądrego Syna. Życzę Mu wszystkiego, co najlepsze.
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałego i mądrego syna. Chciałabym żeby mój tak do mnie kiedyś powiedział. Muszę się bardziej postarać.
OdpowiedzUsuńKochana, jeśli mówi Ci to nastolatek to ja bym uwierzyła! Wie co mówi! A jaką Ty kiedyś bedziesz Babcią!! To niezwykłe, że tak otwarcie to powiedział. Swoją drogą cudownie wiedzieć, że płaczesz z radości!!!!!!!! Życzę Wam obojgu wszystkiego co najlepsze.ps. dziękuję za mailika :)
OdpowiedzUsuńTo najlepsze podziękowanie jakie można usłyszeć od swojego dziecka.To podziekowanie ,za nie przespane noce, za lęk ,za troskę,za niedoprasowany ze zmęczenia kołnierzyk od koszuli potrzebnej na akademię......To jasny sygnał MAMO JESTEŚ WSPANIAŁA ZA to co zrobiłaś i robisz .
OdpowiedzUsuńTakie słowa od dorosłego, jakby nie było syna...? Bezcenne :) Jesteś po prostu najlepsza mamą :)
OdpowiedzUsuńPięknie kochana :):) A Ty będziesz super babcią (skrót myślowy ;)) Wspaniałe wyznanie, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci powiedział i w sumie podziękował.To najpiękniejsze słowa,jakie matka może usłyszeć od dziecka.Dla takich chwil warto żyć :) Nie dziwię się,że wzruszenie Cię dopadło :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZ tą odpowiedzialnością to bym tak nie galopowała.. młody jeszcze...;) ale nie jest głupi, to prawda.. coraz częściej tak myślę
OdpowiedzUsuńWystarczy po prostu kochać i być obok... i już..
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję :) Zaskoczył mnie bardzo.. zawsze miałam wyrzuty sumienia że nie jestem wystarczajaco dobrą matka dla niego..
OdpowiedzUsuńTo prawda.. najlepsze.. Czy może być coś piękniejszego niż słowa - Chcę być taki jak Ty ? Pamiętam, że ja raczej obiecywałam sobie, że będę całkiem inna niż moi rodzice.. Chyba mi się udało..:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, bezcenne :)
OdpowiedzUsuń....ale mam nadzieję jeszcze chwilkę na to szczęście poczekać;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, rozkleiłam się totalnie. Tym bardziej, że nie spodziewałam się.. przecież po smierci Młodszego róznie między nami bywało..
OdpowiedzUsuń;-) serce mi mocniej zabiło jak zaczęłam czytać posta. Piękne wyznanie, ale chyba się cieszysz, że nie takie dosłowne jeszcze?
OdpowiedzUsuńoj.. nie masz pojęcia, jak mi zabiło ;)) oczywiście, że mi się nie śpieszy, ale bardziej ze wzg na niego, niż na mnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! To wspaniała nagroda dla Ciebie. Ale tytuł mnie zmroził! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOn też tak zaczął.. jak odzyskałam mowę, powiedziałam, że rozegrał to, jak najlepszy uczeń Hitchcoka ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jeszcze raz :) I jeszcze raz GRATULUJĘ!!!!! Pięknie powiedziane, NAJPIĘKNIEJ!!!! :):):):):)
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ!!!Nic dodać nic ująć!
OdpowiedzUsuńWychować "zwykłego "dorosłego ''dobre rzemiosło" , wychować mądrego , empatycznego , dobrego i ciepłego Człowieka - to naprawdę sztuka przez duże "SZ"Mam nadzieją ,że wychowwuję moich synów na ludzi przez duże "L"Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam -zjadłam "to " Miało być -to "dobre rzemiosło" :)
OdpowiedzUsuńPrawdą jest, że najważniejsze na tym świecie jest to jakie relacje łączą nas z bliskimi. Jako rodzice, staramy się dla dzieci jak najlepiej. Nie zawsze jest łatwo. Tobie udało się coś wyjątkowego. Serdecznie gratuluję i życzę jak najlepiej
OdpowiedzUsuńnaprawde masz wspaniałego syna zycze wam wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńA mój Starszy mówił też : "jeszcze nie teraz, mamo" Ja na to: "zarzekała się żaba wody" I oto od 3,5 roku mój syn "jest tatą", takim o jakim mówił Twój Starszy. Żałuję tylko,bardzo żałuję, że "nie jest mężem"...
OdpowiedzUsuńtak dawno mi leciały łzy prze komputerem, czytając jakikolwiek tekst, artykuł...
OdpowiedzUsuńPiękne...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam o Pani artykuł na onecie,nie wiem i nawet nie potrafie sobie wyobrazić tego wszystkiego co Pani przeżyła,blogu jeszcze nie czytałam ale te słowa o zostaniu tatą sprawiły że i ja wyłam jak bóbr.Nie wiem czy będę miała siłę wszystko przeczytać. Bardzo Pani współczuje i modlę się żeby mnie nigdy coś takiego nie spotkało.
OdpowiedzUsuńKażda matka chciałaby usłyszeć od swojego dziecka takie słowa :)swiat-niewidzialnej.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuństracić kogoś- najgorszy ból... Naprawdę jest pani dla mnie ... Kimś wyjątkowym, bo przeżyła pani tak wielką stratę... Przeżyła te najgorsze dni swojego życia. Brak mi słów. Życzę pani, żeby pani miała siłę dalej "walczyć" z życiem... z myślami...
OdpowiedzUsuńTo jest naprawde fantastyczny syn! :-) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie płyną łzy wzruszenia po policzkach... Moj synek jest po operacji serca. Mamy wiele szczescia, bo zyje ale 2 dni po operacji mojego szkraba zmarl 10 letni chlopiec z ktory byl z nami na oddziale. Za kilka dni mina 3 lata od smierci tego chlopca. Do tej pory mysle o jego mamie, z ktora rozmawialam gdy moj synek byl operowany. Mama tego chlopca drzala na sama mysl o operacji, chyba czula co sie wydazy... Wlasnie tam na oddziale poznalismy naszego malego sebastianka, ktory jest w stanie baaaardzo ciezkim. Lekarze caly czas mowia, ze nie ma dla niego ratunku i mozemy tylko czekac na smierc. To jest jeden wielki koszmar. Ostatnio sebusiowi oddalam koldre mojego synka i kupilam mu nowa poszewke (jego mamy nie stac na podstawowe rzeczy, czasem marzeniem seby jest zjedzenie cieplego rosolu). Nie potrafie wyrazic uczuc jakie mnie ogaraniaja jak mysle o tym chlopcu. Wiem ze jego czas z nami sie kurczy... Sama drze na mysl o kolejnej operacji mojego synka, ale wiem ze nasza wada serduszka to nic w porownaniu do wady malego seby...co bedzie dalej...
OdpowiedzUsuńżeczywiscie piękne słowa...twój syn napewno cię bardzo kocha
OdpowiedzUsuńPiekne slowa, wspanialy syn....Chcialabym byc dla swoich przyszlych dzieci mama.... najwspanialsza mama na swiecie...:)To Twoja milosc rosnie wraz z Twoim synem...:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiej mamy :)
OdpowiedzUsuńPiękne i wzruszające jest to, jak opisujesz to co czujesz, co przeżywasz. Straszne i smutne to co przeżyłaś. Brak mi słów.Podziwiam Cię, za to, że jesteś na tyle silna, by opowiadać o swoim bólu. Czytając Twoje wiadomości doszedłem do wniosku, że jesteś cudowną osobą, zresztą to podkreśla Twój syn w powyższym, opisanym przez Ciebie dialogu.Jemu zazdroszczę otwartości i uczuciowości. Chciałbym tak, jak on rozmawiać z własnymi rodzicami.Pozdrawiam i życzę jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńOby mu się spełniło! Mam nadzieję, że mnie też.
OdpowiedzUsuńNiezwyły blog......a ta notka jest niesamowita:):) Ma Pani cudownego syna;) Napewno wyrośnie z niego dobry ojciec:)
OdpowiedzUsuńCzytając ten post nie da się nie płakać. Łzy mimowolnie mi płyną. Masz wspaniałego syna.
OdpowiedzUsuń