Czekanie na miłość

A Jedynak jest. Tak po prostu. Ja gryzę i kopię, a on milczy i znosi. Próbuje wygładzać ostre kanty moich słów i zachowań swoją cierpliwością i wyrozumiałością. Czasem się kaleczy.. ale uśmiecha się leciutko i mówi, że nic się nie stało. Jak matka czuwająca nad pierwszymi krokami swego dziecka.. niby z boku, a w pełnej gotowości..
Telefon o 8 rano -miałaś dziś pojechać na giełdę..?
-tak, ale...
-no właśnie, pada deszcz. Czekam na parkingu..żebyś nie zmokła.. - żeby czekać na tym parkingu rano, w wolną sobotę, przejechał 40 km..
Jeśli nieopatrznie wyrwie mi się, że czegoś chcę, czegoś potrzebuję, że ten film co właśnie wszedł ekrany kin, to chyba dobry.. Czasem wydaje mi się, że tylko na to czeka..  Potrafi w środku nocy pół miasta przejechać w poszukiwaniu kurczaka z rożna, bo mi się właśnie  zachciało.. Jeśli nie określę konkretnie na jakie lody ochotę mam ochotę, przyniesie co najmniej kilka rodzajów..
Wiem, że czeka.. widzę to w jego spojrzeniu.. w tym jak wyciąga dłoń, żeby odgarnąć mi włosy z twarzy, jak mówi - nawet sobie nie wyobrażasz, jak mi na tobie zależy..
Nie wyobrażam sobie, ale wiem, że mogę zadzwonić do niego w środku nocy i powiedzieć, żeby przyjechał, bo mi źle.. i będzie tak szybko, na ile pozwoli mu droga i samochód.. Naj nawet nie odebrałby telefonu.. ale to Naj słyszy to, na co czeka Jedynak..
Niesprawiedliwe, wiem...

32 komentarze:

  1. Boże... Kobieto, opamiętaj się, póki czas :/ a jeśli nie, daj mi jego nr telefonu :P;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzwoń w nocy, nie każdy ma taką możliwość...wierzę, że w końcu Jedynak usłyszy choć kilka ciepłych słów płynących z serca:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no niesprawiedliwe.. ale tak to jest z tą miłością :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak niesprawiedliwe...taka jest milosc...ale moze pewnego dnia...wierze w to...i zycze tobie tego...

    OdpowiedzUsuń
  5. ~korneliakos@op.pl13 lipca 2009 14:51:00 CEST

    dlaczego zawsze kochamy nie tych, kórzy naprawdę na tę miłość zasługują .. ?:(

    OdpowiedzUsuń
  6. próbuje się opamiętac.. ale jakby co bede miała w pamięci ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszy ciepłe słowa, to nie jest tak , że jestem jak głaz ;) ale to ciągle nie sa te słowa, na które czeka..

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też chciałabym, zeby mnie 'trafiło" a on miał cierpliwośc tego doczekać..:) Ale póki co.. nic..

    OdpowiedzUsuń
  9. moze dlatego, ze jednak częściej kochamy mimo wszystko niż za cos.. i tak wychodzi.. głupio..

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawie zawsze w życiu tak jest. Trudne decyzje przed Tobą... powodzenia i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  11. anulaB84@interia.pl13 lipca 2009 20:23:00 CEST

    Anioł, nie facet :) www.wykrzycze-swiatu.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja trzymam kciuki, żeby ta iskierka się w Tobie zapaliła. Jedynak jest po prostu niemożliwy i strasznie by było szkoda, gdyby to się rozpłynęło...Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja nigdy nie miałam szczęścia do dobrych wyborów..:(

    OdpowiedzUsuń
  14. i mi zdarza się tak myśleć.. wtedy jeszcze bardziej żałuję, że go nie kocham..

    OdpowiedzUsuń
  15. ja chyba wciąz zbyt obolała jestem..zbyt skamieniała, żeby odwzajemnić mu to uczucie..:(

    OdpowiedzUsuń
  16. On Panią kocha, ale czy to wystarczy...

    OdpowiedzUsuń
  17. ... paradoksalnie już nie mąż mógłby być w tym serialu Jedynakiem ... a nigdy nie usłyszał .... więc nie będę Cię namawiać na nic .... jedynie na czekanie ....

    OdpowiedzUsuń
  18. ... i dodam jeszcze, że serce ma rozum, którego rozum nie rozumie....

    OdpowiedzUsuń
  19. przeważnie nie wystarcza.. niestety..

    OdpowiedzUsuń
  20. otóz to Martyniu.. kto lepiej to zna, jak nie Ty ? :) Tyle tylko, że jednak zależy mi na tym Jedynaku, jest mi bliski, rozczula mnie tym pamietaniem.. czasem myslę, że moze ja za stara juz na te motylki jestem, moze powinnam pozwolić, zeby ktos tak własnie dbał o mnie i rozpieszczał, ze może powinnam pozwolić sobie na bezradne rozłożenie rączek i powiedzenie - ojej.. upadło... zamiast rzucac się i zbierac, sklejać, naprawiać.. może czas odpocząć..? A z drugiej strony.. czy on zasłuzył na niekochanie...?

    OdpowiedzUsuń
  21. ~marzenie29@interia.pl15 lipca 2009 00:50:00 CEST

    zazdroszcze mimo wszystko..ja nawet przestalam juz marzyc..ze mozna komus byc tak potrzebna..

    OdpowiedzUsuń
  22. myslę, że każdy gdzieś kogoś takiego ma.. tylko odnalezienie go różnie się w czasie rozkłada.. wszystko przed Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ~mama Laury i Antka16 lipca 2009 11:04:00 CEST

    samo życie...daj mu szanse - może czasami potrzebna jest dłuzsza droga do dojrzalszej miłości..pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  24. właściwie to dałam szansę.. i jemu i sobie chyba też.. spotykamy się, spędzamy razem dużo czasu.. tylko on oczekuje, ze jakoś to nazwę, a ja nie umiem i na razie nie chcę..

    OdpowiedzUsuń
  25. Weszłam tu przypadkiem i...jednym tchem przeczytałam wszystko co napisałaś ,,tylko łzy rozmazywały mi pole widzenia.Chcę Ci podziękować za to,że dzielisz się swoim niewyobrażalnym cierpieniem z innymi.Dziękuję,teraz wiem że szkoda czasu na głupoty,ważny jest czas spędzony z dziećmi. Jedno z moich dzieci (ma teraz 11 lat) przeszło długą drogę ku wyzdrowieniu,wiele razy walczono o jego życie,i udało się.Nawet nie próbuję zrozumieć co czujesz,poznałam tylko przedsionek piekła,i teraz jest mi wstyd kiedy orientuję się że zbyt mało uwagi poświęcam dzieciom,bo przecież mogło się skończyć tragicznie,a ja zamiast wykorzystać oddany nam czas,zajmuję się bzdurami.Jeszcze raz dziękuję mamo Anioła.Twój synek stoi po drugiej stronie tęczy i czeka na Ciebie cierpliwie ,kiedy przyjdzie Twój czas rzucicie się sobie w ramiona i będziecie szczęśliwi już zawsze-tak to sobie wyobrażam.A teraz,żyj najpiękniej jak potrafisz,i czerp z życia samo szczęście i radość ile tylko się da.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli chociaż jedna osoba, po przeczytaniu tego bloga przytuli swoje dziecko, to.. warto pisać.. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  27. Warto:) naprawdę warto,przytulam swoje dzieci codziennie ale teraz mam świadomość że wszystko przemija-przytulam je inaczej-dzięki Tobie-dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  28. To się nazywa miłość. Z Jego strony na pewno jest to miłość przez wielkie eM.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Może tak.. Może to ja znowu nie wiem czego chcę.. ale kto się raz sparzył..

    OdpowiedzUsuń
  30. a ja mam podobnie mam wspaniałą kobiete wymarzona ale kocham była która gra na moich uczuciach choc mogla by odpuscic uczucia sa skomplikowane

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy mężczyzna kocha kobietę, nie potrafi myśleć o niczym innym. Sprzedałby świat w zamian za dobro, które odnalazł w niej. Jeśli ona ma wady- on ich nie dostrzega, bo ona zwyczajnie nie może być zła. Odwróciłby się plecami do najlepszego przyjaciela, gdyby ten próbował ją odsunąć. Kiedy mężczyzna kocha kobietę, wyda ostatnie grosze, aby tylko sprostać jej potrzebom. Może wyrzec się wszystkich wygód i spać w ulewnym deszczu, jeśli tylko ona powie, że tak właśnie powinno być...On Cię kocha. Tak najpiękniej i tak po prostu

    OdpowiedzUsuń