Pytania bez odpowiedzi

Dwa lata temu, kilka dni po śmierci Furii.
 - mamo, czy koty mają swoje niebo ?
Dzisiaj wśród tysiąca innych pytań
- Synku, czy w ogóle jest jakieś niebo ?

19 komentarzy:

  1. osa32@poczta.onet.pl7 czerwca 2009 20:20:00 CEST

    Dobrze jest wierzyć,że COŚ tam jest po drugiej stronie,że nie znikamy ot tak,po prostu ...

    OdpowiedzUsuń
  2. http://dream-on.blog.onet.pl/zapraszam serdecznie do lektury i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest, bo gdzieś muszą się podziewać dobre duszyczki, te co za wcześnie odeszły i te co nie zdążyły się nawet urodzić.

    OdpowiedzUsuń
  4. popadam ze skrajności w skrajność.. z wiary w niewiarę..

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma większej tajemnicy..

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest. Na pewno.Mam pytanie, czy Syn często śni się Tobie w nocy ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet gdyby śnił się codziennie, byłoby za rzadko.. ale niestety, nie śni sie codziennie, ani nawet co drugi dzień.. śnił mi się zaledwie kilka razy. Ostanio kilka miesięcy temu.. wyszedł rano z pokoju Starszego, usiadł taki zaspany, rozczochrany na moim łóżku i powiedział, że własciwie to on nie będzie jadł jeszcze śniadania.. to było piękne i takie.. prawdziwe.. ale krótkie..

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że jest Niebo. Wierzę głęboko, że Bóg chce się otaczać dobrymi ludźmi, więc zabrał Tam moje Dziecko. A mnie tu zostawił. Z założeniem, że mam do spełnienia jakąś ważną misję. Dzisiaj już wiem jaką. I dzisiaj wiem też, że mimo wszystko zrobiłam dobrze, że nie połknęłam tych tabletek. Mimo, że mojego Dziecka przy mnie nie ma, życie znów jest bardziej kolorowe. Życzę Ci z całego serca, żebyś też odkryła swój sens - bo wiem dobrze jak się czujesz, kiedy rano otwierasz oczy mimo, że wolałabyś ich nie otworzyć. Wierzę, że Synek pomoże Ci znaleźć co dobrego w Twoim życiu, że jeszcze coś odkryjesz. Świat jest oparty na przeciwieństwach - skoro istenieje piekło, w którym teraz tkwisz - gorące i czerwone od żalu, bólu, cierpienia, nienawiści, buchające złością i goryczą to musi też istnieć Niebo z całym worem przeciwstawnych uczuć. Tam jest Twój Syn i tam możesz być też Ty - tylko wsłuchaj się w to, co On chce Ci powiedzieć. A zobaczysz, że jeszcze znajdziesz sens.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę Ci tej wiary...

    OdpowiedzUsuń
  10. ja osobiście nie wierzę w niebo z białymi barankami i kolorowymi motylkami, ale nie wierze tez, że wszystko trwa tylko tu i teraz, wierzę w nieskończoność życia

    OdpowiedzUsuń
  11. niekończoność życia.. własnie, ale brakuje mi umiejscowienia tej nieskończoności..

    OdpowiedzUsuń
  12. Po raz pierwszy zajrzałam dzisiaj do Twojego bloga, przeczytałam i... nie wiem co napisać. Po prostu - jak w tytule -"Płyną łzy". Znowu się przekonałam, że tyle bólu jest na świecie, i że trzeba go dźwigać, i że życie mimo naszej niezgody na to całe zło, toczy się dalej. Rozumiem to, bo też cierpiałam i cierpię. Bez wiary w Niebo trudno by mi było iść dalej. Życzę siły i czasem wytchnienia od smutnych myśli. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak.. niby nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.. ale też nikt nie ostrzegał, że może byc aż tak cieżko.. Zresztą.. sama dobrze wiesz.. Przytulam

    OdpowiedzUsuń
  14. Poczytałam trochę i spłakałam się jak głupia. Tak mi przykro... Dla kobiety nie ma większej tragedii. Mojemu synkowi Bóg dał kolejną szansę. A właściwie dał ją mnie... i chyba nie najlepiej ją wykorzystuję... Przytulam Cię najmocniej jak potrafię...

    OdpowiedzUsuń
  15. "Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie".. i wszystko wykorzystasz, co masz do wykorzystania. Wiele siebie w Tobie znalazłam.. tym bardziej Ci kibicuje.. tym lepiej Ci życzę..

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest ..........I dla ludzi i dla kotów ...........Dla tych , którzy pozwolili nam dotknąć tego nieba tutaj , na ziemi - jest , na pewno jest ! Bo tam musi być sprawiedliwość i sens ..........

    OdpowiedzUsuń