Codzienne umieranie

We wtorek kolejna rozprawa. Najgorsza, najtrudniejsza.. zeznania świadków.
Od kilku dni nie mogę spać, jeść, myśleć o czymkolwiek innym. Wszystko dzieje się poza mną. Straszliwie się boję. W pracy robię tak banalne błędy, że zastanawiam się, czy nie wziąć urlopu zanim się kompletnie skompromituję.
Siedzę nad zamkniętą teczką z protokołami przesłuchań i nie mam siły jej otworzyć. Pierwszy i ostatni raz czytałam je niemal rok temu.. Na samą myśl, że muszę to znowu zrobić rozpadam się na milion kawałków..
Przy biurku w pracy.. na ulicy.. w środku bezsennej nocy.. niezmiennie przesuwa mi się przed oczami ten sam film.. Wypadek.. jego - mamo ja sie boję.. moje przysięgi, że wszystko będzie dobrze... łzy pod salą operacyjną.. jego umieranie.. moje umieranie..



9 komentarzy:

  1. Modlę się, żeby udało Ci się przez to wszystko przejść, chociaż sama nie wiem, jakim cudem.Żeby do sprawcy w końcu doszło, co zrobił i aby otrzymał surowy wyrok.

    OdpowiedzUsuń
  2. po raz już nie wiem który po prostu nie wiem co napisać.. jestem..

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Ilona mama Aniołka Kubusia11 stycznia 2009 13:31:00 CET

    Mam nadzieję,że wszystko pójdzie po Twojej mysli ze ten koszmar już sie skonczy....trzymam kciuki za sprawiedliwy wyrok

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam Pani pamiętnik i zawsze płaczę. Tym bardziej, że w październiku ubiegłego roku byłam na pogrzebie 18-latki potrąconej, a właściwie zabitej przez "kierowce", który cieszy się wolnością. Życzę Pani dużo siły w walce o sprawiedliwość. Zapalam Światełko *** dla Pani Aniołka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żczyczę Ci duzo siły i wytrwałości i wiary w naszą marną sprawiedliwość...trzymam za Ciebie kciuki

    OdpowiedzUsuń
  6. Bądź silna. To bardzo trudny czas dla ciebie, ale pomyśl, że to ma sens. Że zbierasz siły i robisz to dla Synka, bierzesz się w garść i walczysz. Po tym, co już przeszłaś, wiem, że potrafisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. to juz dzisiaj ? Trzymam kciuki.. dasz rade.. będzie dobrze..

    OdpowiedzUsuń
  8. Przetrwalas... Musialas. Dzis juz sroda, a wlasciwie prawie czwartek... Lorely...?

    OdpowiedzUsuń