Z trzech wzywanych świadków stawił się jeden. Kolega, który przyszedł wtedy po Młodszego do domu i który przybiegł powiadomić mnie o wypadku.. Urósł.. nie poznałabym go pewnie na ulicy. Mój syn też mógłby być już taki duży...
- jak zobaczyliśmy zielone światło, powiedziałem do Młodszego, żebyśmy się pośpieszyli, to jeszcze zdążymy...
Czasem człowiek jakoś idzie.. Wlecze się poprzez dni ciągnąc za sobą połamane skrzydła. I myśli tylko, że jest coraz bliżej... I wtedy nagle dostaje między oczy. Na odlew, z całej siły. I pada na kolana.. i zwija się z bólu.. I nikt nie widzi.. depcząc brudnymi buciorami rozrzucone, niepotrzebne skrzydła...
C.d za dwa miesiące.. ponowne wezwanie świadków.
Odcinanie kotu kolejnego kawałka ogona.. pomalutku.. humanitarnie..
- jak zobaczyliśmy zielone światło, powiedziałem do Młodszego, żebyśmy się pośpieszyli, to jeszcze zdążymy...
Czasem człowiek jakoś idzie.. Wlecze się poprzez dni ciągnąc za sobą połamane skrzydła. I myśli tylko, że jest coraz bliżej... I wtedy nagle dostaje między oczy. Na odlew, z całej siły. I pada na kolana.. i zwija się z bólu.. I nikt nie widzi.. depcząc brudnymi buciorami rozrzucone, niepotrzebne skrzydła...
C.d za dwa miesiące.. ponowne wezwanie świadków.
Odcinanie kotu kolejnego kawałka ogona.. pomalutku.. humanitarnie..
Wiem, że marne to pocieszenie, ale wina oskarżonego jest tak bezsporna, że na pewno nie uniknie kary. Dopadnie go sprawiedliwość, czy dziś czy za dwa miesiące i zostanie ukarany za swoje uczynki. Bądź silna i cierpliwa, wytrwale dąż do celu i uda się. Mam nadzieję, ze on zwija się i kuli teraz ze strachu, a to też jest dla niego kara.
OdpowiedzUsuńi znów mogę tylko pochylić głowę..
OdpowiedzUsuńPrzed salą sądową ukłonił się mi i z uśmiechem powiedział dzieńdobry.. Miałam ochotę przegryźć mu tętnicę.. Dzieńdobry ??? Zabił mi wszystkie dzieńdobry!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję, że jesteś..
OdpowiedzUsuńDziwny człowiek i straszny. Zyczę Ci, żeby spotkało go to na co zasłużył i żebyś nigdywięcej nie musiała go oglądac.
OdpowiedzUsuńDojdziesz.. kolejny raz podniesiesz sie i dojdziesz...
OdpowiedzUsuńwiem.. tylko ta droga tak się dłuży..
OdpowiedzUsuń