Trudne decyzje

Piję kolejną kawę, rozglądam się wokół. Bałagan. Ktoś gdzieś myje okna, ktoś piecze pierniczki, ktoś właśnie wyszedł po choinkę. Ja siedzę w totalnym bałaganie, piję kolejną kawę i .. podejmuję decyzje.
Jest mi cholernie ciężko. Wyjątkowo długo udało mi się w tym roku nie widzieć radosnych dzieci w świątecznych reklamach, nie słyszeć "dżingejbeli" w każdym sklepie a metalowy, świecący drapak w biurze zamiast choinki, nie budził żadnych emocji. Ale mimo,że nawet wczorajsza firmowa wigilia dość szybko przerodziła się w moje urodzinowe przyjęcie, a gromkie sto lat zagłuszyło grające w tle kolędy, to przecież za kilka dni święta..
Mogę, tak jak w ubiegłym roku zamknąć drzwi i wyłączyć telefon. Mogę te dni przepłakać i tym samym sprawić, że kilka osób, które mnie kochają, też będzie płakać. Przeze mnie.
Nie muszę sprzątać, piec pierników ani ubierać choinki. Ale mogę spakować w walizkę kilka rzeczy moich i Starszego i pojechać do mojej mamy. Mogę jej powiedzieć, że ją kocham. Mogę ją przeprosić, że sama cierpiąc zostawiłam ją na tak długo samą z jej cierpieniem.. a przecież ona też jest matką.
Nie chcę kiedyś powiedzieć, że nie zdążyłam, bo byłam zbyt skoncentrowana na swoim bólu.
Nie będą to święta ani wesołe, ani szczęśliwe, ale może się uda, żeby były przynajmniej spokojne..
Żeby moje dziecko odbierając swój prezent od Niebieskiego Mikołaja, mogło do niego powiedzieć z dumą - Spójrz tam.. widzisz.. ? To moja mama. Jest bardzo dzielna..

8 komentarzy:

  1. Witaj Lorely! Nie da się bez łez czytać Twoich wpisów.Życzę Ci spokojnych Świąt, bo pisząc radosnych popełniłabym nietakt.Jak mogą być radosne po stracie ukochanego Dziecka? Życzę Ci, aby Artur pomógł Ci przetrwać je w spokoju i abyś mimo wszystko czuła Jego obecność.Arturku, czuwaj nad Mamą i Bratem, Oni tak bardzo Cie potrzebują, szczególnie w najbliższych dniach !!!Dla Ciebie, Aniołku, światełka do nieba(")(")(")

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiechnęłam się wiesz ? pierwszy raz odkąd tutaj zaglądam, zawsze po przeczytaniu notki miałam ściśnięte gardło a dzisiaj jest zupełnie inaczej.Trzymam kciuki za Ciebie i pamiętam o Was!

    OdpowiedzUsuń
  3. ~zyta71@onet.poczta.pl20 grudnia 2008 20:22:00 CET

    Musze przyznać, że trochę bałam sie tych Twoich świąt, ale widze że niepotrzebnie.. bo jesteś dzielna..i Artur z pewnością jest z Ciebie dumny. Na całe niebo.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~marzenie29@interia.pl21 grudnia 2008 00:41:00 CET

    LOREY DZIELNA MAMO..chyle przed Toba czola...swiatelko dla Twojego niebianskiego synka..!

    OdpowiedzUsuń
  5. To na pewno bardzo trudna decyzja, ale sama wiesz, że najlepsza. I najpiękniejsza..

    OdpowiedzUsuń
  6. Spokojnych Świąt...

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję.. przypomniałaś mi że ja też mam matkę.. i że strasznie dawno nie mówiłam jej, że ją kocham..

    OdpowiedzUsuń
  8. Wróciłaś do Starszego. Cieszę się.

    OdpowiedzUsuń