Codziennie mam 1 listopada..

Gdyby nie te przepełnione autobusy.. gdyby nie ten tłok przed bramą cmentarza.. gdyby nie ten tłum na cmentarnych alejkach i telewizyjne helikoptery nad głową..
gdyby nie ognista łuna na nocnym niebie, byłby to dla mnie taki sam dzień jak wczoraj.. jutro.. za tydzień..
Dzień jak co dzień.
Zaciśnięte usta i wyjące z bólu serce..

16 komentarzy:

  1. Wytrzymasz DZIELNA KOBIETO...z kazdym dniem jesteś bliżej swojego synusia...niech ta myśl trzyma Cię przy życiu i nie pozwoli wątpić...pięknie piszesz, podziwiam Cię za ten dar...pisz, to jedyne ukojenie dla Twego bolącego serduszka, wylewaj z Siebie gorycz, ile wlezie...są tu tacy, ktorzy dzielą z Tobą ten smutek...uwierz...są...

    OdpowiedzUsuń
  2. światełko dla Arturka (*)

    OdpowiedzUsuń
  3. pochylam głowę..

    OdpowiedzUsuń
  4. przeczytałam całego bloga i aż się popłakałam. nie wiem, jak ty się musisz czuć, skoro ja, nie znając Artura, miałam ochotę wyć nad tą niesprawiedliwością. światełko dla Niego... [*]

    OdpowiedzUsuń
  5. swietnie pielegnujesz pamiec o swoim wspanialym dziecku

    OdpowiedzUsuń
  6. [*] Przeczytałam wszystko... Niedaleko mojego domu jakiś bezmyślny kierowca, potrącił dwie siedmioletnie dziewczynki... Obie zginęły... Pamiętam jakby to było wczoraj, ten strach, ból, płacz... I pytanie, czemu one zginęły? Miały przecież kilka metrów do szkoły. Mama jednej z nich stała po drugiej stronie (zostawiła w domu małe dziecko) widziała ich śmierć. Płaczę jak to piszę. Bo nie potrafię sobie wyobrazić Twojego bólu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziekuje. Badz dzielna - wierze, ze Twoj syn jest przy Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. ~marzenie29@interia.pl2 listopada 2008 19:02:00 CET

    swiatelko dla synka....

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam... ( * ) ( * ) ( * ) Magduszek

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem... Czytam...Pochylam glowe...

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę Ci dużo siły... masz jeszcze starszego syna, nie umieraj dla niego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo Ci współczuje..bo nie ma nic gorszego niz strata dziecka..ale co ze starszym synem..nic o nim nie piszesz ...pewnie on tez nie moze sie w tym odnależć..a Ty masz dla kogo jeszcze zyć..więc walcz kobieto o siebie swoje zdrowie i o to aby starszy syn nadal miał mame..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń