Zdecydowanie bardziej lubię lekarza, który uważnie oglądając guza pod każdym kątem
mówi że według jego aparatury i oka to raczej nie wygląda groźnie.
Gaśnie czerwona lampka. Wypuszczam powietrze.
Tak. Trzeba wyciąć i zbadać. Koniecznie i szybko.
Tak. Dopiero wtedy będzie wiadomo na pewno,
Zapala się żółta.. ale ciągle oddycham..
I udaję, że nie słyszę, kiedy dodaje, że teraz muszę tylko znaleźć odważnego chirurga, który zechce to ruszyć.
Na pewno żartował.
Przecież to nic groźnego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
Na pewno nic groźnego. W końcu wczoraj był dzień dziecka ;)
OdpowiedzUsuńWierze ze to nic groznego :)
OdpowiedzUsuńNie wyglada groznie, to już dobrze ! teraz tylko to potwierdzic :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za spokój i zielone światło !
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki !
OdpowiedzUsuń