Czekanie na zielone

Mojej onkolog, w przeciwieństwie do mnie, wcale nie uspokoił opis USG.
Z jednej strony dobrze wiedzieć, że nad moim zdrowiem czuwa ktoś tak skrupulatny i dociekliwy, a z drugiej.. wolę diagnozę, że to nie wygląda groźnie i
kurczowo trzymam się nadziei, że to tylko moja historia choroby postawiła ją w stan podwyższonej gotowości.
Kolejne pilne skierowanie.
Kolejne dni w zawieszeniu i niepewności.
Przedłuża się postój pod żółtym światłem.

5 komentarzy:

  1. Wierze ze bedzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieustająco życzę jak najlepiej..

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymamy się wersji ze nic groźnego. Dobrze że lekarka jest dociekliwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za zielone..

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieje ze jest wszystko OK

    OdpowiedzUsuń