Koniec.
Proces zakończony po raz drugi.
Po raz drugi wydany wyrok skazujący,
który nic nie znaczy i niczego nie zmienia.
Winny...
Gdzieś na granicy wewnętrznego rozedrgania
gdzieś między płaczem a krzykiem
Oddycham tak głęboko,
że prawie się duszę..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
nie mogło być inaczej.. przytulam..
OdpowiedzUsuńRozciąganie tego procesu na tyle lat, to okrucieństwo które nie mieści mi się w głowie.. Koniec.. Przytulam..
OdpowiedzUsuńJak zawsze nie wiem co powiedzieć bo czuję ulgę i ból i niedowierzanie :(
OdpowiedzUsuńTyle lat.... :(
OdpowiedzUsuńChciałbym żeby bolało Cię trochę mniej, a z wyroku się cieszę...
OdpowiedzUsuńmocno ściskam, nie wiem co napisać :(
OdpowiedzUsuńPrzytulam :)
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno
OdpowiedzUsuń