Przednówek

W mieście niebo w szarości łączy się z ziemią. Śnieg, mimo nieprzerwanych dostaw, błyskawicznie zmienia się w rozmemłaną breję.Chlupie i pluszcze pod nogami. Sól wyżera na butach fantazyjne wzory..
Za to w lesie tak pięknie...

Zaliczyłam kilka bólowych napadów i szpitalnych przeglądów. Mam się. Chyba nawet ostatnio mniej kaszlę, oby nie z powodu braku płuc. Okaże się na TK za miesiąc.

Tymczasem absolutnie pochłonęła mnie uprawa facebookowego ogródka ;)

21 komentarzy:

  1. Miło widzieć wesoły wpis:). To dlatego Cię nie było. przez ogródek :D. Brakowało mi twoich wpisów.

    J.

    OdpowiedzUsuń
  2. I tra szarosc w miescie mnie juz denerwuje...oby do wiosny...trzymaj sie cieplutko ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że się masz :) Bardzo się cieszę. I póki aura nas nie rozpieszcza czerp jak najwięcej pogody z facebookowego ogródka ;) Później będzie wiosna i las jeszcze piękniejszy :) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze, ze piszesz:) Bo ten wpis, jakby ciut radosniejszy jest. Badz dobrej mysli, przytulam... Ona http://niespokojna-niecierpliwa.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. uważaj, facebook wciąga! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przeczytałam twojego bloga jednym tchem, nie będe pisac ze rozumiem, upłakałam się strasznie. żyj dla starszego on ciebie potrzebuje

    OdpowiedzUsuń
  7. ~mama Marcina B 19 l.23 lutego 2013 12:57:00 CET

    I jeszcze mnie zaraziłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, ogródek odegrał niemała rolę, choć niewyłączną, ale o tym innym razem. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlatego staram się dłużej zatrzymywac wzrok na lesie lub parku. Tam zima jest zawsze piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam za miastem piękną pannę w saniach... Wiosna ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Staram się skupiać dobre myśli.. naprawdę się staram ..:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żyję dla Starszego.. uczę się żyć dla siebie.. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  13. ~mama Pawełka i Tomasza23 lutego 2013 18:07:00 CET

    Jak się cieszę, że Pani "wróciła"!!!
    Nie mogę sprawić (ani nie znam nikogo kto może), żeby wyniki Pani badań były takie, jakie sobie Pani wymarzy, ale mogę się modlić, żeby niezależnie od tego jakie te wyniki będą, dobrze je Pani przyjęła i...żyła dalej!
    Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na szczescie miezkam blisko parku wiec jak jest snieg moge rowniez a pwarku zimę podziwiac :) tyle ze aktualnie sniegu brak...

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem twoja "fanka" od pamiętnego listopada kiedy na Onecie ukazała się namiastka twojego Blogu.. zaglądam kiedy tylko mogę , dziekuje Ci ze piszesz tak pięknie ... uwielbiam twoje teksty są takie prawdziwe w dzisiejszym swiecie...czasami sie uśmiecham, czasami Cie mega podziwiam a czasami rycze jak wariatka...tez jestem mama -dziewczynki troszkę niepełnosprawnej - nie przezywam tego co ty ale tez mam swoje cierpienia malutkie z tym zwiazane... dziekuje Ci za piekne slowa nie raz mi pomogły ..:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za miłe słowa i chylę czoła...

    OdpowiedzUsuń
  17. aktualnie to nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie znowu nie brak :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyjmuję.. i udaję, że wcale mnie nie zaskakują ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja tylko chciałam Pani podziękować... za każde słowo... i z całego serca życzę zdrowia Hanna

    OdpowiedzUsuń