Pozbierałam się i wyprostowałam. Już jest prawie dobrze. Prawie.. no ale przecież nie będę sobie zawracała głowy przeziębieniem.
Dzisiejsza wizyta w fabryce życia i śmierci też przebiegła dość sprawnie. Ba! Nawet Dr.Prowadzący przez moment pokazał ludzką twarz. Ale to chyba przez nieuwagę ;)
Wyglądam weekendu. To był ciężki tydzień. Ciągle mam kilka nocy do odespania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dzisiaj znowu nie przybyło Ci lat.. i lato poszarzało U sąsiadów dudni muzyka.. Zastanawiam się, jak wyglądałby ten dzień, gdybyś tu był...
-
Mruczenie monitorów, miarowe tykanie i pikanie.. szepty pielęgniarek przy biurku współczujące spojrzenia Przez uchylone okno bezczelnie ...
-
U mnie wszystko w porządku Mój Mały.. Żyję. Czuję. Uśmiecham się. Tęsknię za Tobą, za tym wszystkim, co się nie wydarzy.. za każdym dniem,...
-
"Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim ...
-
Czasami uśmiech jest maską.. mniej lub bardziej dopasowaną. Pod radością kryje się mrok, który nie znika ot tak.. Drzazga w sercu, która wy...
;) Zapewne jeszcze śpisz , więc pozdrawiam po cichutkuuuuu ;*)
OdpowiedzUsuńa kuku ! :) jutro bede spać.. i pojutrze.. i chyba więcej sie nie da ;)
OdpowiedzUsuńSiłaczko :)*
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj Kochana, odsypiaj i odpoczywaj :)
OdpowiedzUsuńMiałaś szczęście zobaczyć ludzką twarz doktora ? To dobra wróżba ! :)
OdpowiedzUsuńprzeziębienie potrafi być strasznie upierdliwe, dbaj o siebie
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo sił i czasu na relax. Ja wróciłam na onet :) Witam serdecznie, pozdrawiam gorąco i zapraszam w moje skromne progi :)
OdpowiedzUsuńBidulko, przytulam:)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze.
Nadzieja to ostatnia rzeczy, która we mnie umrze.
Pozdrawiam Cie Lorely i śpij, zdrowiej.:**
Dzielna i silna :) trzymaj sie :)
OdpowiedzUsuń"Do weekendu"
OdpowiedzUsuńKiedy już sił, na codzienność brak,
a świat, nieprzyjaznym mruga okiem,
kiedy ze zmęczenia, ugina się kark,
a dusza, pokrywa się mrokiem,
sen, dobry sen, opatuli nas,
da ukojenie i dobre sny,
tylko dlaczego, ciągle ten czas,
gna tak, przesuwając dni ?
Myślimy, ze kiedy nadejdzie piątek
i weekend, otworzy podwoje,
będzie to, odpoczynku początek
i uspokoją sie nasze nastroje.
Nabierzemy sił, odeśpimy to,
co mamy zaległe, na zapas może,
wyłączymy się, żeby żaden ktoś,
nie niepokoił nas, dobry Boże.
Tylko, nie wiem czemu, kiedy mogę spać,
budzę się wcześniej, nie wiem po co
weekend mija i, kurna jego mać,
w tygodniu, znowu nie śpię nocą,
a po kilku dniach, znowu boli kark,
oczy zamykają się , do obłędu
i czekamy znów, żeby ten snu brak,
odrobić... podczas weekendu :)))
Życzę wypoczynku Lolery :))) Pozdrawiam serdecznie :)))